„Policjant prawa jazdy ci nie zatrzyma, jeśli wyrobisz sobie u notariusza poświadczony odpis dokumentu, którym będziesz się posługiwał w czasie kontroli” – takie rady krążą w internecie. Ale to, że funkcjonariusz nie zatrzyma dokumentu, nie oznacza, że kierowca nie dostanie mandatu.
Zgodnie z art. 38 ustawy – Prawo o ruchu drogowym kierowca musi mieć przy sobie dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem. Jego brak stanowi wykroczenie z art. 95 kodeksu wykroczeń, za co grozi mandat w wysokości 50 zł.
Poświadczona przez notariusza kopia dokumentu ma moc prawną oryginału i można się nią posługiwać jak normalnym dokumentem. Koszt wyrobienia takiego poświadczenia wynosi 7,38 zł. Czy zatem podczas kontroli drogowej kierowca może się nim posłużyć? – Posłużyć się może, ale skończy się to mandatem – uprzedza Marek Wasiak z biura ruchu drogowego Komendy Głównej Policji. – Choć art. 38 prawa o ruchu drogowym mówi tylko o konieczności posiadania dokumentu potwierdzającego uprawnienia, to art. 4 ust. 1 pkt 1 ustawy o kierujących pojazdami konkretyzuje, że jest nim prawo jazdy, a nie notarialny dokument, że obywatel je posiada – mówi policjant. I dodaje, iż nie ma znaczenia, że kopia także zaświadcza o posiadanych przez daną osobę uprawnieniach.
To, czy dany kierowca ma prawo jeździć, czy nie, policja jest w stanie od razu ustalić na drodze, niezależnie od tego, czy kierowca ma przy sobie dokument. Jazda z zaświadczeniem od notariusza albo w ogóle bez prawa jazdy może natomiast uchronić przed stratą dokumentu za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym. Część wydziałów komunikacji nie wydaje decyzji administracyjnej o zatrzymaniu prawa jazdy w sytuacji, gdy dokument nie został odebrany przez policjanta na drodze.