Bruksela nie zablokuje
Uwagi, które otrzymał polski rząd „mają charakter ogólny i dotyczą m.in. definicji papierosów elektronicznych, wymogów dot. opakowań papierosów elektronicznych, definicji pojemników zapasowych oraz powiązanych wyrobów” – wynika z komunikatu. Oznacza to, że uwagi przesłane przez KE mogą wpłynąć na ostateczny kształt projektu, ale nie wstrzymają jego przyjęcia. Tym bardziej, że jak podkreślono w komunikacie „co do zasady wydaje się być zgodny z prawem Unii Europejskiej”.
Nie ma więc już większych przeszkód, aby parlament jak najszybciej wznowił prace nad nowymi przepisami. Pojawiają się też kolejne apele w tym zakresie do parlamentarzystów. Przykładem jest apel Fundacji Żyjmy Zdrowo wystosowany jeszcze w kwietniu wraz z grupą organizacji pacjenckich oraz Instytutem Matki i Dziecka w Warszawie. Do apelu dołączają się obecnie kolejne organizacje.
Przypomnijmy, że jeszcze 12 kwietnia br. swój apel złożyła również obecna Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak. Adresatem był Minister Zdrowia (projektodawca), którego poproszono o to, aby zbadać na ile przestrzegane są już obecnie istniejące regulacje, które zabraniają sprzedaży produktów tytoniowych nieletnim. Rzecznik zwróciła uwagę w piśmie na ciągle zwiększającą się liczbę małoletnich, którzy kupują nowatorskie wyroby tytoniowe i nikotynowe. Pozostawienie status quo oznaczałoby więc negatywne skutki względem zdrowia najmłodszych.
Saszetki nikotynowe – co to jest?
Przypomnijmy, że saszetki nikotynowe są często określane jako snusy choć jest to forma błędna. Oryginalne snusy to używka sporządzana na bazie wilgotnego sproszkowanego tytoniu, która jest zakazana w Unii Europejskiej od 1992 r. Wyjątkiem jest Szwecja, która wynegocjowała odstępstwo w tym zakresie wchodząc do UE w 1995 r. W Polsce podstawą zakazu dla snusów jest art. 7 ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych zgodnie z którym „zabrania się produkcji i wprowadzania do obrotu tytoniu do stosowania doustnego”. Jest to produkt zawierający tytoń umieszczany pod górną wargą, gdzie nikotyna i inne substancje chemiczne wchłaniane są przez błonę śluzową. Podobne przepisy nie dotyczą woreczków nikotynowych, które zawierają syntetyczną nikotynę oraz inne dodatki takie jak włókna roślinne, guma arabska, korektor pH, stabilizatory, słodzik. Woreczki sprzedawane są w podobnych opakowaniach i funkcjonują na rynku w podobny sposób do snusów. Wśród młodzieży stały się atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnych papierosów. Nie jest trudno kupić je np. przez internet. Łatwość dostępu najmłodszych do takiego produktu budziła zrozumiałą obawę długo przed najnowszym wystąpieniem RPD. Wielu kupujących uważa przy tym, że skoro jest to produkt który nie wymaga spalania i wdychania dymu papierosowego, to jest też mniej groźny dla zdrowia. Saszetki (woreczki) nikotynowe to bardzo chłonny duży rynek. Z danych Eurostatu wynika, że jego wartość osiągnęła w 2022 r. poziom 796 mln euro. W 2015 r. była bliska zeru. Wzrost jest więc bardzo szybki.
Szwecja i walka z dymem
Za ekspresowy wzrost statystyk odpowiada głównie Szwecja, gdzie jak informują tamtejsze media snusy i saszetki nikotynowe zażywa co siódmy mieszkaniec kraju. Zdaniem Szwedów jest to jeden z powodów dla których w ich kraju mieszka już tylko niecałe 5 proc. palaczy, a w przyszłości ma stać się on całkowicie wolnym od tytoniowego dymu. Już teraz Szwecja ma wyjątkowo niski poziom przypadków raka płuc na tle całej UE. Nadal jednak jest on poważnym problemem (według danych za 2021 r. odpowiadał za 16 proc. wszystkich zgonów „okołorakowych”). Szwedzi chcą w związku z tym kontynuować strategię zakładającą odchodzenie od tradycyjnych wyrobów tytoniowych do ich substytutów takich jak np. saszetki nikotynowe. Na przykład Szwecji powołują się też niektórzy inni eksperci. W 2016 r. Brytyjskie Królewskie Kolegium Lekarzy zachęcało w raporcie „Nikotyna bez dymu” do znalezienia takiej formy dostarczania nikotyny, która byłaby akceptowalna i skuteczna jako substytut papierosów. Zdaniem organizacji można by w ten sposób uratować miliony istnień ludzkich. Jako dobry przykład podawana była właśnie Szwecja i jej strategia tytoniowo-nikotynowa. Takie głosy znajdziemy również w naszym kraju, czego przykładem jest dr Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia, który mówił, że „Ludzie są uzależnieni od nikotyny, bynajmniej nie od kilku tysięcy toksyn, które zawiera dym tytoniowy. Jeżeli możemy dostarczyć im nikotynę i ograniczyć albo w ogóle wyeliminować dostarczanie bardzo szkodliwych substancji, które znajdują się w dymie papierosowym, to bez wahania zróbmy to”.
Czas na uregulowanie
Saszetki nikotynowe są oczywiście szkodliwe dla zdrowia. Ustawodawca przyznał też, że niemożliwy do utrzymania jest stan, gdy produkt ten nie podlegał regulacjom ustawowym. I tak objęły go regulacje podatkowe. Od 1 lipca br. . trzeba będzie płacić akcyzę m.in. od urządzeń do waporyzacji (wielorazowe papierosy elektroniczne, podgrzewacze i urządzenia wielofunkcyjne). Miesiąc później zapłacimy podatek właśnie od saszetek nikotynowych i obecna atrakcyjna cena tych wyrobów powinna przejść do historii.
Pamiętajmy, że branża działająca legalnie jest świadoma istnienia problemu i dokonała już samoregulacji. We wrześniu 2023 r. branża (BAT Polska Trading Sp. z o.o., Imperial Tobacco Polska S.A., Philip Morris Polska Distribution sp. z o.o. oraz Swedish Match) przyjęła kodeks dobrych praktyk, który reguluje standardy sprzedaży saszetek nikotynowych. Spółki zobowiązały się m.in. do ich sprzedaży tylko osobom dorosłym, umieszczania na opakowaniach ostrzeżeń zdrowotnych i podstawowych informacji dla konsumentów, m.in. o składnikach, zawartości nikotyny w woreczku, jego wadze, dacie produkcji i przydatności do spożycia.
Projekt zmian w ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych nad którym trwają prace, zakłada m.in. zakaz sprzedaży saszetek nikotynowych przez internet i zakaz ich sprzedaży dzieciom oraz młodzieży poniżej 18 roku życia. Maksymalna zawartość nikotyny w saszetkach zostałaby ustalona na poziomie 20mg/g. Producenci i importerzy saszetek musieliby zgłaszać informacje na temat swoich wyrobów do Prezesa Biura do spraw Substancji Chemicznych na co najmniej 6 miesięcy przed dniem ich wprowadzenia do obrotu. Na saszetkach nikotynowych znalazłyby się również ostrzeżenia zdrowotne „Ten wyrób szkodzi Twojemu zdrowiu i powoduje uzależnienie”. Szybko powstały obawy, że przepisy w podobnym kształcie wspomogą jedynie „szarą strefę”. Lepiej jest więc regulować obrót legalny.
Sprzedawców czekają obowiązki?
To do tego też odnosiło się wspomniane wystąpienie RPD do Ministra Zdrowia. Rzecznik zaapelowała bowiem m.in. o bardziej restrykcyjne przestrzeganie już obowiązujących przepisów przez sprzedawców. Zgodnie z art. 6 ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych „Zabrania się udostępniania wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych osobom do lat 18. W punkcie detalicznym umieszcza się widoczną i czytelną informację o treści: „Zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych osobom do lat 18”. To ten właśnie zakaz miałby zostać rozszerzony o saszetki (woreczki) nikotynowe. Jednocześnie, zgodnie z art. 6 ust. 1a „W przypadku wątpliwości co do pełnoletniości kupującego wyroby tytoniowe, papierosy elektroniczne lub pojemniki zapasowe sprzedawca może zażądać okazania dokumentu potwierdzającego wiek”. Zdaniem RPD już obecnie są to rozwiązania niewystarczające. Samo poszerzenie zakazu o saszetki nikotynowe nie zmieniłoby więc wiele, jeśli już istniejące przepisy nie są w praktyce przestrzegane.
-.Stoję na stanowisku, że należy wzmocnić element weryfikacji wieku kupującego produkty, o których mowa w ww. ustawie, poprzez nałożenie na sprzedawców obowiązku dokonywania weryfikacji – czytamy w piśmie z 12 kwietnia br.
Już dziś istnieją więc przepisy i regulacje, które po ich niewielkiej korekcie mogłyby odciąć najmłodszych od nielegalnych wyrobów. Ustawodawca ma o czym myśleć, ale czasu na rozważania jest coraz mniej. Apeli o decyzje i zmianę wybranego podejścia będzie z pewnością coraz więcej.