Skazanie prawnika za skargę na sędziego narusza wolność słowa – do takiego wniosku doszedł Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 8 października 2019 r. w sprawie L.P. i Carvalho przeciwko Portugalii (skargi nr 24845/13 oraz 49103/15). Okazją do wydania tego wyroku były dwie skargi portugalskich prawników połączone do wspólnego rozpoznania.
W pierwszej ze spraw prawnik o inicjałach L.P. wniósł skargę do odpowiednika polskiej Krajowej Rady Sądownictwa – portugalskiej Wysokiej Rady Sądownictwa na postępowanie sędzi A.A. Zarzucił on sędzi orzekającej w sprawie cywilnej, którą prowadził, popełnienie wielu uchybień proceduralnych, w tym to, że w trakcie posiedzenia organizacyjnego między sędzią a jednym z pełnomocników „dało się wyczuć atmosferę wielkiej zażyłości”. Wysoka Rada Sądownictwa, po zapoznaniu się z wyjaśnieniami sędzi, zdecydowała o umorzeniu sprawy. Oskarżana z kolei złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zniesławienia poprzez wniesienie przez L.P rzeczonej skargi. Ostatecznie sąd uznał L.P. za winnego zniesławienia sędziego, dochodząc do wniosku, że w swojej skardze przekroczył granice dopuszczalnej krytyki. Prawnik został skazany na karę grzywny oraz nałożono na niego obowiązek zapłaty kwoty 5 tys. euro nawiązki na rzecz sędzi. Odwołania od tego wyroku okazały się bezskuteczne.
Drugi ze skarżących, Pedro Miguel Carvalho, reprezentował dwójkę podsądnych pochodzenia romskiego. W ich imieniu zawiadomił on o podejrzeniu popełnienia przez sędziego A.F. przestępstwa zniesławienia oraz dyskryminacji rasowej z uwagi na komentarze, jakie na temat oskarżonych sędzia ten poczynił w wyroku. Po umorzeniu postępowania przez prokuratora Carvalho wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko sędziemu. Sąd umorzył jednak sprawę, uznając akt oskarżenia za całkowicie bezzasadny. W odpowiedzi sędzia pozwał prawnika, zarzucając mu, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych poprzez wniesienie nieuzasadnionego prywatnego aktu oskarżenia, o czym prawnik ten – jako profesjonalista – powinien był wiedzieć i w związku z tym zaniechać czynności. Carvalho sprawę przegrał i został zobowiązany do zapłaty na rzecz sędziego zadośćuczynienia w kwocie 10 tys. euro.
W wyroku wydanym w związku ze skargami prawników wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził jednomyślnie naruszenie gwarantującego swobodę wyrażania opinii art. 10 EKPC. Trybunał zauważył, że jakkolwiek ingerencja w wolność słowa prawników miała swoje podstawy prawne oraz służyła ochronie dobrego imienia i praw innych osób z jednej strony oraz zagwarantowaniu powagi i bezstronności władzy sądowniczej z drugiej, nie spełniała jednak wymogu proporcjonalności. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, ETPC zwrócił uwagą na kilka okoliczności.
Po pierwsze zauważył, że skarżący działali w ramach swoich uprawnień jako profesjonalnych pełnomocników i ich działania były podyktowane obroną interesów klientów. Po drugie – w kontekście skargi L.P. – ETPC dostrzegł, że zarzuty w niej zawarte były krytyką, której sędziowie mogą się spodziewać w związku z pełnieniem swoich obowiązków, bez szkody dla ich honoru lub reputacji. Oskarżenia zawarte w tej skardze nie przekroczyły granic dopuszczalnej krytyki; co więcej, prawnik wysłał ją bezpośrednio do Wysokiej Rady Sądownictwa i zarzuty nie zostały upublicznione. Rzekoma szkoda dla reputacji sędzi była więc bardzo ograniczona.
Z kolei w sprawie Carvalho ETPC uznał, że prawnik ten bronił interesów swoich klientów. W jego działaniu trybunał nie dostrzegł naruszenia zasad deontologii zawodowej. Co więcej, ETPC zauważył, że gdyby Carvalho odmówił podjęcia działań, za które później został skazany, to naruszyłby prawo reprezentowanych przez siebie klientów do dostępu do sądu.
Jeśli chodzi o surowość kar, to trybunał dostrzegł, że choć grzywna nałożona na L.P. była niewielka, a jego skazanie nie skutkowało wpisem w rejestrze karnym, samo nałożenie sankcji karnej miało efekt mrożący na korzystanie przez niego i innych prawników z wolności wypowiedzi. Było to tym bardziej niedopuszczalne, że sprawa dotyczyła prawnika, który był zobowiązany do zapewnienia skutecznej obrony interesów swoich klientów. Ponadto w obu przypadkach skarżącym nakazano wypłacenie sędziom znacznego odszkodowania. Odnosząc się do zasądzonych kwot, ETPC uznał, że wymierzając je, sądy nie zdołały osiągnąć niezbędnej równowagi między potrzebą troski o prawa sędziów do ochrony ich honoru i autorytetu sądownictwa z jednej strony a wolnością wypowiedzi prawników z drugiej.
Trybunał przyznał skarżącym odszkodowania odpowiadające kwotom, które musieli zapłacić sędziom – odpowiednio ok. 5 tys. euro oraz ok. 10 tys. euro – i zwrot kosztów postępowania. W pozostałym zakresie uznał, że samo stwierdzenie naruszenia konwencji jest wystarczające i nie zasądził żadnego zadośćuczynienia.
Więcej omówień wyroków ETPC na stronie www.wyrokietpc.pl