Gdy zawiedzie listonosz, pierwsze pismo sądowe będzie musiał doręczyć komornik. W jego imieniu będzie mógł to zrobić asesor, ale już nie aplikant komorniczy.
W reformie kodeksu postępowania cywilnego Ministerstwo Sprawiedliwości postawiło sobie za cel m.in. poprawę skuteczności doręczeń pism inicjujących postępowanie sądowe. Chodzi o to, by wyroki zaoczne, które są wydawane bez udziału strony, zapadały wtedy, gdy pozwany świadomie rezygnuje z możliwości udziału w procesie, a nie dlatego że nie ma pojęcia o toczącym się przeciwko niemu postępowaniu. A tak się teraz dzieje, gdy powód dysponuje jedynie nieaktualnym adresem drugiej strony albo świadomie podał błędny.
W efekcie pozwani zaczynają się bronić dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego, występując do komornika z wnioskami o zawieszenie procedury, a do sądu z powództwami przeciwegzekucyjnymi czy wnioskami o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu od wyroku zaocznego, apelacji, zarzutów bądź sprzeciwu od nakazu zapłaty. I całą sprawę trzeba prowadzić od nowa.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama