To najważniejszy wniosek z konferencji prasowej „Polska coraz bliżej związków partnerskich i równości małżeńskiej” zorganizowanej przez Koalicję na rzecz związków partnerskich i równości małżeńskiej. W trakcie spotkania prelegenci przedstawili dotychczasowe działania i zdradzili plany na przyszłość.

Celem, jaki obrała organizacja jest zmiana polskiego prawa w taki sposób, by osoby homoseksualne mogły sformalizować związki ze swoimi partnerami. Pomimo iż dialog na temat praw osób homoseksualnych trwa w naszym kraju od dawna, do tej pory nie przyniósł on żadnego praktycznego skutku.

Koalicja postanowiła więc obrać inną drogę. Z pomocą prawników 5 par homoseksualnych rozpoczęła realizację planu, który ma doprowadzić do rozstrzygnięcia zagadnienia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Zdaniem działaczy „rozstrzygnięcie zobowiąże Polskę do tego, by uregulować w wewnętrznym porządku prawnym kwestię formalizacji tego typy związków”, tak jak miał oto miejsce w przypadku Włoch po przegranej w sprawie Oliari i inni przeciwko Włochom. ETPCz jednoznacznie wskazał wówczas, że „brak wprowadzenia w ustawodawstwie kraju będącego stroną konwencji (Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) jakiejkolwiek możliwości prawnego sformalizowania związku osób tej samej płci stanowi naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego”.

By do tego doszło członkowie koalicji muszą wykazać, że z powodu braku odpowiednich przepisów są w swojej ojczyźnie dyskryminowani. W tym celu każda z 5 par zgłosiła się do urzędów stanu cywilnego i wyraziła chęć wstąpienia w związek małżeński ze swoim partnerem/partnerką. Z góry wiadomo było, że odpowiedzi będą negatywne, mimo to reakcje urzędników zaskoczyły wnioskujących. Jak podkreśla Cecylia Przybyszewska, podjęcie decyzji, która z nas będzie mężczyzną i wypełni formularz przygotowany dla przedstawiciela tej płci było uwłaczające. Przykre i odzierające z godności jest zdaniem Krzysztofa Łosia bycie egzaminowanym z predyspozycji do wstąpienia w związek partnerski ewentualnie małżeństwo. „Nikt nie egzaminuje par różnopłciowych z tego czy zasługują na zawarcie małżeństwa. One nawet się nad tym nie zastanawiają” – wskazuje.

Odmowy kierowników USC przyjęcia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński motywowane były między innymi artykułem 18 Konstytucji, zgodnie z którym małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny. Posiadając stosowne dokumenty zainteresowani wnieśli do sądów rejonowych wnioski o rozstrzygnięcie czy przyczyny odmowy wskazane przez kierowników USC były uzasadnione.

Zdaniem sędziów ta argumentacja jest słuszna. W zależności od składu orzekającego uzasadnienie niekorzystnych rozstrzygnięć była bardziej lub mniej rozbudowana. W jednym przypadku uznano, że przecież osoby te mogą zawrzeć małżeństwa z osobami o odmiennej płci. Uniemożliwienie zformalizowania związku osób jednopłciowych porównywano również do istniejącego w przepisach cenzusu wieku czy zakazu małżeństw pomiędzy osobami blisko spokrewnionymi. W tej chwili koalicjanci czekają na prawomocne rozstrzygnięcie wszystkich spraw, by podjąć dalsze działania. W zależności od okoliczności mają to być: wniesienie skargi konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego lub wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Obywatela.

Koalicjanci mają nadzieję, że ich determinacja doprowadzi do pozytywnego rozstrzygnięcia, tym bardziej że na arenie międzynarodowej nie jest to inicjatywa odosobniona.

- Od początku jesteśmy świadomi, że walka zajmie nam kilka lat. Bez względu na to do którego trybunału się zgłosimy na rozstrzygnięcie będzie trzeba czekać. A przecież dopiero orzeczenie jednego bądź drugiego organu otworzy drogę do prac ustawodawczych. Jesteśmy cierpliwi i wiemy w jakiej perspektywie działamy, ale z pewnością nas to nie zniechęca i chcemy doprowadzić do zmian w prawie, które wyjdą naprzeciw potrzebom osób pozostających w związkach z osobami tej samej płci – zapewnia adwokat Małgorzata Mączka – Pacholak z kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy.

- Naszym zadaniem jest rzetelne doprowadzenie do końca postępowania sądowego, łącznie z posiadaniem rozstrzygnięcia przez ETPCz. Będzie to dobry argument do wywierania wpływu na rządzących – zaznacza dr Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.