Polecany produkt: Ustawa o pracownikach samorządowych >>>
Ani choroba, ani argument prowadzenia działalności i posiadania NIP czy REGON nie wydłuży terminu na wpisanie firmy do rejestru przedsiębiorców. TEZAPo upływie sześciomiesięcznego terminu umowa spółki ulega rozwiązaniu z mocy prawa i zarząd nie może już zgłosić spółki z o.o. w organizacji do sądu w celu jej zarejestrowania, gdyż traci to uprawnienie. Bez znaczenia pozostają przyczyny, które do tego opóźnienia doprowadziły.
Ani choroba, ani argument prowadzenia działalności i posiadania NIP czy REGON nie wydłuży terminu na wpisanie firmy do rejestru przedsiębiorców. TEZAPo upływie sześciomiesięcznego terminu umowa spółki ulega rozwiązaniu z mocy prawa i zarząd nie może już zgłosić spółki z o.o. w organizacji do sądu w celu jej zarejestrowania, gdyż traci to uprawnienie. Bez znaczenia pozostają przyczyny, które do tego opóźnienia doprowadziły.
STAN FAKTYCZNYSprawa dotyczyła wniosku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o wpis do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Wniosek złożono 24 lutego 2016 r. Do wniosku dołączono umowę spółki zawartą 19 sierpnia 2015 r. Sąd rejonowy wniosek oddalił. Wskazał, że choć spełniał on wymogi formalne, to jednak nie mógł zostać uwzględniony. Stosownie bowiem do art. 169 par. 1 kodeksu spółek handlowych umowa spółki ulega rozwiązaniu, jeżeli zawiązanie spółki nie zostało zgłoszone do sądu rejestrowego w terminie sześciu miesięcy od dnia zawarcia umowy spółki. W tym przypadku umowa spółki została zawarta 19 sierpnia 2015 r. Na skutek więc niezgłoszenia jej sądowi w okresie sześciu miesięcy od jej zawarcia, uległa rozwiązaniu 19 lutego 2016 r. Spółka wniosła apelację. Wskazała, że spóźnienie było nieznaczne i wynikało z choroby reprezentanta. Ponadto powołując się na fakt prowadzenia działalności i posiadania przez spółkę numeru NIP oraz numeru REGON, wniosła o wpisanie jej do rejestru przedsiębiorców.
UZASADNIENIESąd okręgowy oddalił apelację. Wyjaśnił, że w doktrynie nie stanowi przedmiotu sporu pogląd, że termin sześciomiesięczny, o którym mowa w art. 169 k.s.h., jest terminem prekluzyjnym (tj. zawitym), a nie terminem instrukcyjnym lub terminem przedawnienia. Nie jest to też termin procesowy, ale termin prawa materialnego. Zasady prekluzji określają ściśle zawarte w ustawie warunki czasowe uprawnień ze skutkiem ich wygaśnięcia po upływie podanego terminu. W przeciwieństwie do przedawnienia, po wygaśnięciu prekluzja uniemożliwia skuteczne dochodzenie uprawnienia przed sądem. Terminy prekluzyjne nie ulegają przedłużeniu w przypadku zaistnienia przeszkody, która uniemożliwia wykonanie uprawnienia, co stanowi kolejną cechę odróżniającą je od przedawnienia. Przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący. W postępowaniu sądowym wygaśnięcie uprawnienia z powodu prekluzji podlega uwzględnieniu z urzędu, nie zaś na zarzut strony przeciwnej, co jest zaś charakterystyczne dla przedawnienia. Ten prekluzyjny charakter terminu z art. 169 k.s.h. przesądza zatem o tym, że po jego upływie umowa spółki ulega rozwiązaniu z mocy prawa i zarząd nie może po tym terminie zgłosić spółki z o.o. w organizacji do sądu rejestrowego w celu jej zarejestrowania, gdyż takie uprawnienie traci. O utracie uprawnienia przesądza sam upływ czasu i bez znaczenia pozostają przyczyny, które do tego stanu doprowadziły. Stąd też nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia podnoszone przez spółkę okoliczności: nieznacznego uchybienia terminu, przyczyny, które uchybienia to spowodowały, jak również to, że spółka w organizacji działalność prowadziła, posiadając NIP i REGON. Wszystkie te okoliczności, wobec upływu terminu pozostawały bowiem bez znaczenia.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Koszalinie z 9 maja 2016 r., sygn. akt VI Ga 35/16
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama