Sejm pracuje nad projektem Senatu, który ma wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. ws. zasad pobierania billingów i prowadzenia kontroli operacyjnej przez służby specjalne. Według organizacji pozarządowych, ale także m.in. Prokuratora Generalnego i Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, projekt nie w pełni wykonuje wyrok TK z 2014 r. Krytyczna jest także opinia kilku ministerstw, Biura Analiz Sejmowych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej. Rząd planuje poparcie projektu wraz z propozycjami poprawek - ale wciąż nie ma oficjalnego stanowiska w sprawie.

Zgodnie z wyrokiem TK część obecnych przepisów uznanych za niekonstytucyjne przestanie obowiązywać od lutego 2016 r. Jeżeli do tego czasu nowe prawo nie wejdzie w życie, może zabraknąć podstaw pranych dla niektórych działań służb.

W udostępnionym na stronie RPO w internecie liście do wiceszefa MSW Grzegorza Karpińskiego i szefów komisji Bodnar napisał, że projektowane unormowania w obecnym kształcie oraz długotrwałość toczącego się procesu legislacyjnego budzą jego "zasadnicze wątpliwości odnośnie kierunku i intencji rzeczywistej realizacji nałożonych na ustawodawcę w orzeczeniach TK obowiązków respektowania i uwzględniania gwarancji w zakresie wolności i praw człowieka oraz obywatela, zawartych w Konstytucji oraz w aktach prawa międzynarodowego".

Bodnar podzielił stanowisko m.in. GIODO, iż nowelizacja powinna stanowić realizację wyroku TK i uwzględniać wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z kwietnia 2014 r. stwierdzający nieważność dyrektywy UE ws. bilingów oraz postanowienia Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Przypomniał też zastrzeżenia organizacji pozarządowych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej, iż projekt nowelizacji nie stwarza wystarczających gwarancji ochrony prywatności i tajemnicy komunikowania się. Wskazał też raport Najwyższej Izby Kontroli co do billingów.

"Zważywszy na moje konstytucyjne powinności, proszę uprzejmie pana ministra o rozważenie podjęcia działań uznanych za stosowne, zmierzających do pilnego uchwalenia nowelizacji unormowań ustawy o zmianie ustawy o policji oraz niektórych innych ustaw w brzmieniu respektującym przytoczone orzeczenia i akty prawne" - zakończył Bodnar list do MSW.

Szczególne zastrzeżenia RPO ma wobec pozostawienia w projekcie "otwartego katalogu środków technicznych, które mogą być wykorzystywane przez służby w toku kontroli operacyjnej", przez co służby mogą ingerować w prywatność jednostek. Dodał, że z zapisów ustawy, sformułowanych w sposób jasny oraz precyzyjny, powinny wynikać zakres oraz głębokość ingerencji organów władzy publicznej w konstytucyjne wolności i prawa jednostek. "Ustawa musi konkretyzować wypadki, zakres, sposoby ingerencji, a także, co istotne, wskazywać, jakich konkretnie sfer życia jednostki ta ingerencja dotyczy" - podkreślił.

Zdaniem Bodnara uwaga ta ma istotne znaczenie także w kontekście doniesień o stosowanym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne systemie Remote Control System, pozwalającym m.in. na stosowanie podsłuchu i kontrolowanie wiadomości przesyłanych i odbieranych elektronicznie. Niemniej istotne jest pozostawienie poza sferą ustawowego unormowania obowiązku informowania osób objętych kontrolą operacyjną - po jej zakończeniu. Bodnar dodał, że obowiązek ten wynika wprost z postanowienia sygnalizacyjnego TK z 2006 r. Według RPO aktualne pozostają też uwagi dotyczące maksymalnego czasu prowadzenia kontroli operacyjnej i nieprecyzyjnie określonego czasu przetwarzania danych telekomunikacyjnych.

"Podzielam krytyczne stanowisko Naczelnej Rady Adwokackiej, dotyczące projektowanego upoważnienia funkcjonariusza danej służby do dokonania oceny, czy materiał zgromadzony w ramach kontroli operacyjnej zawiera dane objęte tajemnicą obrończą lub adwokacką" - napisał RPO.

Podzielił on także wątpliwości organizacji pozarządowych dotyczące projektowanego powierzenia sądom okręgowym funkcji niezależnego organu sprawującego kontrolę nad sposobem korzystania przez służby specjalne z uprawnień do prowadzenia kontroli operacyjnej i przetwarzania danych telekomunikacyjnych. Według Bodnara przedkładanie sądowi przez służby okresowych sprawozdań dotyczących pozyskiwania danych telekomunikacyjnych należy ocenić jako nieefektywny mechanizm kontroli ex post, zważywszy na liczbę tego rodzaju spraw.

NRA wiele razy zwracała uwagę, iż tajemnica adwokacka nie jest dostatecznie chroniona przy kontroli operacyjnej i billingach, a projekt pozwala na inwigilację adwokatów. NRA kwestionuje zapis, że oficer służb ma oceniać, czy daną informację zdobytą przez służby traktować jako chronioną prawem tajemnicę obrończą. Sąd ma albo wyrażać zgodę na jej wykorzystanie - "gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu" - albo nakazać zniszczenie uzyskanych materiałów. NRA podkreśla, że niezadowolony z rozstrzygnięcia sądowego prokurator będzie mógł je zaskarżyć, ale takiego prawa nie będzie miał ani adwokat, ani osoba, której tajemnica dotyczy. Nie zostaną one nawet poinformowane, że były poddane inwigilacji.

Także Rządowe Centrum Legislacji podkreśliło, że materiały mogące zawierać tajemnicę zawodową przekazywane są "wielu podmiotom, zanim zapadnie decyzja o ich zniszczeniu".