O 5,5 proc. mają wzrosnąć wynagrodzenia pracowników wymiaru sprawiedliwości w 2016 r. W przyszłym budżecie ma na to zostać zarezerwowane 101 mln zł, w tym niecałe 8 mln zł dla asystentów i ponad 19 mln zł dla kuratorów. Kwota ta zostanie rozdzielona na 35 tys. osób zatrudnionych w sądownictwie.
O 5,5 proc. mają wzrosnąć wynagrodzenia pracowników wymiaru sprawiedliwości w 2016 r. W przyszłym budżecie ma na to zostać zarezerwowane 101 mln zł, w tym niecałe 8 mln zł dla asystentów i ponad 19 mln zł dla kuratorów. Kwota ta zostanie rozdzielona na 35 tys. osób zatrudnionych w sądownictwie.
Ze wstępnej kalkulacji przygotowanej przez resort sprawiedliwości wynika, że miesięczne dodatkowe kwoty wynagrodzenia w przeliczeniu na jeden etat wyniosą:
● 193 zł w przypadku pracowników administracji sądowej,
● 174 zł w przypadku asystentów sędziów,
● 315 zł w przypadku zawodowych kuratorów sądowych.
– To kropla w morzu potrzeb – komentuje Edyta Odyjas, przewodnicząca komisji Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa. Większość z nich nie zarabia więcej niż 1750 zł brutto. Związek nie wyklucza akcji protestacyjnych.
Na podwyżki może też liczyć 6 tys. osób zatrudnionych w prokuraturach. Dla nich przeznaczonych zostanie w przyszłorocznym budżecie dodatkowe 18 mln zł.
Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP podkreśla, że są to pierwsze podwyżki wywalczone od 8 lat. Do tej pory postulaty płacowe pracowników prokuratur były przekierowywane do prokuratora generalnego, który był w tej kwestii bezsilny. Prokuratura nie ma autonomii budżetowej.
Na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych Borys Budka, minister sprawiedliwości, zapowiedział również zmianę rozporządzenia, w którym ujęte są widełki płacowe (Dz.U. z 2010 r. nr 49, poz. 299): najniższe uposażenia – bez uwzględnienia dodatkowych składników wynagrodzenia, jak np. staż pracy – mają wynosić 1850 zł. Obecnie wynosi ono 1600 zł.
– Bardzo cieszymy się z tej deklaracji. Gdyby udało się wprowadzić ją w życie, skorzystaliby na tym ci, którzy rzeczywiście zarabiają w sądach najmniej – mówi Edyta Odyjas.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama