Naczelna Rada Adwokacka nie powinna dopuścić do przyjęcia ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej w projektowanym kształcie. Zawiera ona bowiem rozwiązania godzące nie tylko w adwokaturę, ale i w obywateli. Z takim apelem wystąpiło w uchwale Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Łodzi. Łódzka palestra wskazała wiele wad procedowanego już w sejmie rządowego projektu ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnej informacji prawnej oraz edukacji prawnej społeczeństwa (druk 3338).

Jak twierdzą adwokaci, przepisy nie wyjaśniają m.in., czy uczestnictwo w systemie w przypadku profesjonalnych pełnomocników będzie dobrowolne. Wskazuje się bowiem jedynie, że adwokat zawiera z powiatem umowę dotyczącą świadczenia pomocy prawnej. Wpierw jednak chętnego wskazać ma dziekan okręgowej izby adwokackiej/radcowskiej. Projekt natomiast milczy, co ma zrobić dziekan w przypadku braku chętnych. W ocenie adwokatów brak jasnej odpowiedzi na to pytanie – w połączeniu ze sformułowaniami zawartymi w uzasadnieniu projektu, iż ustawa bazuje na pozytywnych doświadczeniach istniejącego systemu wyznaczania pełnomocników z urzędu – rodzi wątpliwość, czy adwokaci nie będą wykonywali kolejnej pracy pod przymusem i za wynagrodzenie nieodpowiadające nakładowi sił i środków.
Okazuje się bowiem, że również stawki za świadczoną w ramach ustawy pomoc nie są wcale jasne. Ustawa ich wprost nie wymienia, choć w ocenie skutków regulacji zapisano, że mają wynieść około 63 zł za godzinę pracy. Nie wiadomo jednak nawet, czy chodzi o wynagrodzenie netto, czy brutto.
W ocenie łódzkiej izby całkowicie niezasadny jest również art. 3 ust. 8 projektu, zgodnie z którym to adwokat/radca prawny ma odbierać od osoby zainteresowanej poradą oświadczenie o spełnianiu kryteriów do jej uzyskania. Ma ono być składane pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania – na podstawie art. 233 par. 1 kodeksu karnego. – Jeżeli oświadczenia miałby odbierać adwokat, to w razie złożenia nieprawdziwego oświadczenia musiałby zostać przesłuchany w postępowaniu karnym w charakterze świadka. To mogłoby doprowadzić do niezasadnego naruszenia tajemnicy adwokackiej – wskazuje adwokat dr Magdalena Matusiak-Frącczak.
I dodaje, że weryfikacja osób powinna być wykonywana przez personel punktów, w których będzie udzielana.
Niezrozumienie członków palestry budzi także przepis wykluczający zastępowanie adwokata przez aplikanta adwokackiego przy udzielaniu nieodpłatnej pomocy (art. 5 ust. 1 projektu). W przypadku bowiem organizacji pozarządowych – które projekt również dopuszcza do systemu – doradzać będą mogli już magistrzy prawa legitymujący się trzyletnim doświadczeniem.
Jako „zbędne marnotrawstwo środków publicznych” uznano też instytucję informacji prawnej, którą do życia powołuje omawiany projekt. W myśl art. 16 polegać ma ona na „poinformowaniu o obowiązujących aktach normatywnych regulujących przedstawiony problem prawny lub o sposobach uzyskania pomocy w jego rozwiązaniu”. W ocenie prawników sposób sformułowania zasad funkcjonowania tego tworu powoduje, że „jest mało prawdopodobne, aby uprawnieni obywatele mogli otrzymać rzetelną i przydatną informację, a w efekcie, aby w ogóle z niej korzystali”.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po pierwszym czytaniu w Sejmie