Dłużnik deklaruje wolę spłaty długu? W takiej sytuacji lepiej wstrzymać się z pozwem o zapłatę.

Mieszkaniec zażądał od powiatu zwrotu pieniędzy i wyznaczył krótki, kilkudniowy termin uregulowania należności. Urzędnicy odpowiedzieli, że uwzględniają wezwanie. Ze względu na procedury wewnętrzne nie mogli jednak od razu wypłacić pieniędzy. Przeciągnęło się to o trzy tygodnie. Wierzyciel nie czekał – złożył do sądu pozew o zapłatę. Dotarł on do powiatu już po tym, jak ten przelał odpowiednią kwotę.
Mimo uregulowania zobowiązania sprawa trafiła na wokandę. Wydając wyrok w tej sprawie, sąd pierwszej instancji nakazał powodowi, aby zwrócił pozwanemu koszty zastępstwa procesowego (600 zł). Ten odwołał się jednak do drugiej instancji. Sąd Okręgowy w Słupsku oddalił zażalenie. Jego zdaniem powód powinien ponieść koszty sądowe, gdyż powiat uznał żądania pozwu i nie dał podstaw do wytoczenia powództwa: odpowiedział na wezwanie wierzyciela i uwzględnił jego żądanie, a później uiścił dług.
Nie ma przy tym znaczenia, że zapłacił w późniejszym terminie, niż domagał się tego powód.
„W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że w wypadkach, których dotyczy art. 455 k.c., jeśli wierzyciel wyznaczy zbyt krótki termin spełnienia świadczenia, to nie będzie on dla dłużnika wiążący. W takiej sytuacji zastosowanie znajdzie reguła wymagająca in casu oceny, jak długo dłużnik, rozsądnie działając, musiałby przygotować przedmiot świadczenia. Także – ile czasu zajęłoby mu wykonanie innych czynności związanych ze świadczeniem” – napisała sędzia sprawozdawca Wanda Dumanowska w uzasadnieniu.
Odwołała się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, zgodnie z którym świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie. Za każdym razem chodzi jednak o termin realny, z uwzględnieniem miejsca, czasu, rodzaju i rozmiaru świadczenia (wyrok SN z 17 października 2008 r., sygn. akt I CSK 100/08). Zazwyczaj przez „niezwłocznie” uważa się 14 dni.
„Jednak zdaniem sądu nie można traktować tego terminu jako obowiązującego, a ocena niezwłoczności winna być dokonywana w realiach każdej konkretnej sprawy. Uwzględniając stanowisko zawarte przez pozwanego w piśmie, jego charakter prawny oraz niezwłoczność podjęcia przez niego dalszych działań, należy uznać, iż nie dał on podstaw do wytoczenia powództwa i uiścił należność określoną w wezwaniu do zapłaty niezwłocznie w rozumieniu art. 455 k.c.” – podkreślono w uzasadnieniu.
Podstawą do obciążenia powoda kosztami był art. 101 k.p.c.
Sąd zwrócił uwagę, że celem tego przepisu jest ochrona dłużnika przed ewentualnym szykanowaniem go przez nielojalnego wierzyciela zbędnymi procesami o należności, które, jako bezsporne, dłużnik uregulowałby dobrowolnie bez narażania się na zbędne koszty procesu.

ORZECZNICTWO

Postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku z 26 lutego 2015 r., sygn. akt IV Cz 80/15.