Przepisy, które pozwalają komornikowi pobrać opłatę również, gdy dłużnik sam opuści lokal, są niezgodne z konstytucją – uważa Sejm
Teza ta znalazła się w stanowisku izby niższej, które niedawno zostało przekazane Trybunałowi Konstytucyjnemu. O zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą art. 51 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 231, poz. 1376 ze zm. – dalej: u.k.s.e.) zwrócił się poznański sąd rejonowy. Zgodnie z tymi regulacjami komornik może zainkasować opłatę w wysokości 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, także gdy dłużnik – po otrzymaniu wezwania – sam wyniesie się z lokalu.
W stanowisku Sejmu podkreślono, że regulacje te prowadzą do naruszenia przepisów ustawy zasadniczej dotyczących wolności majątkowej (art. 21 i art. 64 konstytucji). Dochodzi bowiem do naruszenia zasady równej dla wszystkich ochrony własności i innych praw majątkowych.
Dwa podmioty, które znajdują się w odmiennej sytuacji, są na podstawie zakwestionowanych przepisów traktowane identycznie: opłata zostanie nałożona zarówno na tego dłużnika, który dobrowolnie opuści pomieszczenie i wyda je wierzycielowi, jak i na tego, którego komornik będzie musiał np. usunąć siłą z lokalu w asyście policji, a później wprowadzić wierzyciela w posiadanie odebranego pomieszczenia.
Jednak zdaniem Sejmu najważniejszym argumentem przemawiającym za uznaniem przytoczonych przepisów za niezgodne z konstytucją jest to, iż „brak zróżnicowania wysokości opłaty egzekucyjnej z tytułu (...) opróżnienia lokalu z rzeczy lub osób, nie koreluje z zakładaną przez przepisy proceduralne »etapowością« postępowania eksmisyjnego (...)”. Wszystko dlatego, że etapowość ta determinuje istotnie różny nakład pracy komornika.
Sejm podkreśla również, że regulacja w gruncie rzeczy zniechęca dłużnika do dobrowolnego wykonania obowiązku. Dostrzegł to już wcześniej TK w jednym ze swoich wyroków (sygn. akt P 6/04). Stwierdził w nim: „Można wręcz uznać, że ustawodawca nakłada swoistą sankcję na dłużnika, który – choć z opóźnieniem – jednak wywiązuje się ze swych zobowiązań”. I dalej: „o ile bowiem opłata stosunkowa mogłaby być poczytywana za swoistą »karę finansową«, nakładaną na dłużnika po przeprowadzeniu skutecznej egzekucji z jego majątku, o tyle ta sama opłata nakładana na niego, gdy już dobrowolnie uregulował swe zobowiązania (...), staje się sui generis sankcją za zachowanie pożądane i zgodne z wymogami prawa oraz interesem wierzyciela”.
Także prokurator generalny domaga się uznania omawianych przepisów za niezgodne z konstytucją.
Czego nie wolno komornikowi GazetaPrawna.pl