200 złotych miał zapłacić sprawca za kradzież przedmiotów wartych przeszło 2 tys. zł. I mimo że pokrzywdzona nie chciała pieniędzy, sąd odwoławczy nałożył na złodzieja obowiązek naprawienia szkody. Tym samym zmienił wyrok zapadły w I instancji.

Sprawa dotyczyła mężczyzny, który znęcał się nad matką i babcią. Z ich mieszkania ukradł też biżuterię wartą 2 tys. zł. Sąd Rejonowy zdecydował się umorzyć warunkowo postępowanie na 2 lata próby. Zastosował też wobec sprawcy dozór kuratora i skierował go na terapię w celu leczenia agresji i uzależnienia od komputera i internetu.
Wyrok zaskarżył prokurator. Ale tylko w części dotyczącej nieorzeczenia wobec sprawcy obowiązku naprawienia szkody. Zarzucił wyrokowi obrazę przepisów prawa materialnego, gdyż zasądzenie go w takich sprawach jest obowiązkowe.
– Kodeks karny w art. 67 par. 3 przewiduje, że w przypadku warunkowego umorzenia postępowania karnego sąd musi zobowiązać skazanego do naprawienia szkody w całości albo w części – wyjaśnia adwokat Leszek Ziomek z kancelarii adwokackiej Włodarczyk, Ziomek & Wojciechowski.
Sąd II instancji, opierając się na przytoczonym przepisie, zgodził się więc ze stanowiskiem prokuratora. Nie przyjął tłumaczenia sądu rejonowego, który wskazywał m.in., że uznał orzeczenie naprawienia szkody za niecelowe, gdyż pokrzywdzona nie chciała, by syn rekompensował jej szkodę. Zdaniem sędziów I instancji zasądzenie tego środka byłoby więc zmuszaniem pokrzywdzonej do działania wbrew woli. Zdaniem sądu byłoby to sprzeczne z funkcją wychowawczą przepisu.
Rozpatrując odwołanie, sąd okręgowy wskazał przede wszystkim na obligatoryjność zastosowania tego środka. „Sąd w procesie orzeczniczym nie powinien zastępować ustawodawcy, lecz stosować stanowione prawo” – zaznaczył w uzasadnieniu SO.
Zaznaczył, że środek probacyjny działa tylko wtedy, gdy zostanie wykonany. Zasądził jednak tylko obowiązek częściowego naprawienia szkód – 200 zł płatne w terminie 2 lat od uprawomocnienia się wyroku.
– Moim zdaniem różnica między wysokością szkody rzeczywiście wyrządzonej a kwotą zasądzoną świadczy o tym, iż Sąd Okręgowy wziął pod uwagę to, że matka oskarżonego nie chciała, aby jej szkoda była naprawiana. Rezygnacja przez poszkodowaną z domagania się naprawienia szkody nie uprawnia jednak sądu do zaniechania orzeczenia chociażby częściowego jej naprawienia – tłumaczy mecenas Ziomek.
Obowiązek orzeczenia takiego środka jest charakterystyczny wyłącznie dla procesów karnych.
– W postepowaniu karnym sąd nie jest związany żądaniem wynikającym z aktu oskarżenia czy wnioskami stron. W zakresie własnej oceny może wymierzyć karę surowszą bądź łagodniejszą. W postępowaniu cywilnym jest odwrotnie: sąd musi uwzględnić wniosek strony, w którym zrzeka się ona swoich roszczeń czy praw – wskazuje Jarosław Szczepaniak, adwokat w Kancelarii Derdzikowski, Szczepaniak, Jakubiec Adwokacka Spółka Partnerska.
– Co więcej: w procesie karnym, gdyby sprawca nie naprawił szkody, sąd ma możliwość wznowić warunkowo umorzone postępowanie lub zasądzić wykonanie zawieszonej kary – wskazuje mecenas Szczepaniak.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku, sygn. akt VIII Ka 113/14.