Proces weryfikowania referendarza, który ubiega się o etat sędziego, należy skrócić do pół roku. Wymaga tego dobro zarówno kandydatów, jak i sądów, w których obecnie jest ponad pół tysiąca wakatów - mówi Iwona Skonieczna-Masłowska.
Wielu referendarzy skarży się, że procedura składania wniosków o powołanie na stanowisko sędziego jest zbyt długotrwała i kosztowna – tym bardziej że w razie nieuzyskania etatu za pierwszym razem przy kolejnych próbach należy ponownie dostarczyć uaktualnione dokumenty i zaświadczenia.
ikona lupy />
Iwona Skonieczna-Masłowska członek zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych, referendarz w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa materiały prasowe / Dziennik Gazeta Prawna
Problem dotyczy nie tylko referendarzy sądowych, lecz także asystentów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych, którzy ubiegają się o stanowisko sędziego, a więc obejmuje duże grono osób. Procedura aplikowania wielokrotnie była zmieniana, a praktyka jest różnie kształtowana w różnych sądach, ważny jest zatem udział Krajowej Rady Sądownictwa w ujednolicaniu zasad konkursowych w skali kraju. Lista dokumentów związanych z procesem rekrutacji jest dość długa, część z nich ma charakter obligatoryjny, a niektóre, jak np. wykaz publikacji czy referencje – fakultatywny. Łączny koszt tych pierwszych wynosi ok. 300 zł, i faktycznie muszą one być powielane.
Może zatem należy wprowadzić zasadę, że składa się je tylko raz?
Proces rekrutacji trwa długo i nie zawsze kończy się sukcesem, a przecież zaświadczenia lekarskie i o niekaralności, czy też opinia o pracy kandydata mogą się zmienić. Dlatego nasze stowarzyszenie postuluje wprowadzenie obowiązku składania nowych dokumentów co dwa lata – chyba że sam zainteresowany będzie chciał je odnowić. Takie rozwiązanie nie jest przypadkowe, bo właśnie co dwa lata wystawiane są referendarzom sądowym oceny pracy. Ponadto warto wprowadzić centralną bazę danych osób ubiegających się o etat sędziego, prowadzoną przez Krajową Radę Sądownictwa. Kandydat byłby rejestrowany wraz z pełną dokumentacją przy pierwszym aplikowaniu na stanowisko, a następnie wypełniałby np. tylko formularz zgłoszeniowy. Pozostałe zaświadczenia byłby zobowiązany uaktualniać co dwa lata.
Ile obecnie trwa w praktyce procedura weryfikowania referendarza, który ubiega się o sędziowski etat?
Proces rekrutacji trwa ok. roku i wszyscy są zgodni, że okres ten należy skrócić do maksymalnie 6 miesięcy. Wymaga tego zarówno dobro kandydatów, jak i sądów, w których, z uwagi na trwające procesy naboru na stanowiska sędziów, jest ponad 500 wakatów.
Czy w tym celu trzeba zmienić obowiązujące przepisy?
Rzecz rozbija się raczej o praktykę. Wiele zależy od sprawności kadry administracyjnej i wielkość zgromadzenia ogólnego danego sądu okręgowego. Nasze stowarzyszenie uważa, że część zadań związanych z rekrutacją, w tym przeprowadzenie rozmów kwalifikacyjnych, powinny przejąć profesjonalnie przygotowane komórki, całkowicie zbędne (i kłopotliwe) wydaje się natomiast stawanie kandydata przed zgromadzeniem ogólnym sądu. Żadna korporacja prawnicza, żaden pracodawca nie organizują przecież spotkania kandydata z całym personelem po to, by sprawdzić jego przydatność do zawodu. Wystarczająca byłaby ocena wystawiona przez kolegium sądu lub wyznaczone przez to kolegium osoby z odpowiednimi kwalifikacjami w zakresie rekrutacji.
Ile czasu średnio referendarz czeka na nominację sędziowską?
Jak wspominałam wcześniej proces kwalifikacyjny trwa ok. roku, lecz nie ma gwarancji, że zakończy się pomyślnie za pierwszym razem. Bywa, że na etat czeka się pięć lat i dłużej.
Warto? Czy w ogóle bycie referendarzem to praca perspektywiczna?
Jest to dość nowy zawód prawniczy, który stale się rozwija. Pozwala wybrać dziedzinę prawa, w której ktoś chciałby się specjalizować i może stanowić dobry punkt wyjściowy do wykonywania wolnych zawodów prawniczych takich jak radca prawny, komornik czy notariusz. Pamiętajmy jednak, że nie każdy referendarz traktuje tę pracę jako pierwszy przystanek w karierze, nie każdy też stara się o etat sędziego. Dla wielu satysfakcjonujące jest już stanowisko referendarza sądowego – niezależnego orzecznika rozpoznającego sprawy w obszarach, w których wcześniej orzekali wyłącznie sędziowie. Referendarze pełnią funkcje przewodniczących wydziałów, np. wieczystoksięgowych czy rejestru zastawów, mogą być patronami aplikantów sądowych, adwokackich i notarialnych, a to duża nobilitacja. Obecnie trwają prace nad rozszerzeniem kompetencji orzeczniczych na sprawy egzekucyjne i wykroczenia. Nie bez znaczenia jest też godziwe wynagrodzenie, nie wspominając o stabilizacji zatrudnienia.
Pensja referendarza już niemal zrównała się z pensją sędziego sądu rejonowego. Czy to motywuje do pozostania na stałe w tym zawodzie?
Wynagrodzenie starszego referendarza sądowego przy takim samym stażu pracy jest niższe o 15 proc. od wynagrodzenia sędziego rejonowego. Pensja w większości przypadków motywuje do pozostania na stanowisku. Widać to choćby po niewielkiej rotacji kadry.
Mimo to postulują państwo wprowadzenie dodatkowych gratyfikacji.
Uczyniłyby one nasz zawód bardziej atrakcyjnym, bo dużą bolączką jest stale rosnąca liczba obowiązków, jakie są na nas nakładane. Brakuje też jednolitych przepisów w sprawie dodatków do wynagrodzenia, np. za pracę poza miejscem zamieszkania, na wzór sędziowski. Referendarze w małych sądach często mają pół etatu w wydziale wieczystoksięgowym w jednej miejscowości, a drugie pół w wydziale cywilnym w innej. Koszt przemieszczania się z jednego miejsca pracy do drugiego obniża w sposób istotny wynagrodzenie.
Założenia do projektu ustawy o zmianie zasad ponoszenia odpowiedzialności za niektóre zachowania stanowiące wykroczenia przewidują, że to referendarze sądowi będą wydawać nakazy w takich sprawach. To dobre rozwiązanie?
Należy pamiętać, że referendarz sądowy jest niezależnym organem sądowym, zaś prawo do sądu jest realizowane automatycznie dzięki możliwości wniesienia skargi na jego orzeczenie. Dodatkowo osoby wykonujące ten zawód są profesjonalnie przygotowane do orzekania w tym wymiarze. Z drugiej strony trzeba być niezwykle ostrożnym przy konstruowaniu nowych przepisów, aby nie narazić się na zarzut sprzeczności z konstytucją.
Państwa stowarzyszenie rozpoczęło prace nad projektem zasad etyki zawodowej referendarza sądowego. W jakim celu?
Wszystkie zawody zaufania społecznego mają spisane zasady etyki zawodowej w formie kodeksu. Taki dokument nie określa przywilejów danej grupy, ale jej obowiązki i ograniczenia moralne, którym podlega. Obecnie funkcjonuje kilka lokalnych kodeksów etyki, np. jeden z nich uchwaliło zebranie referendarzy sądowych okręgu wrocławskiego. Potrzebujemy jednak zasad ogólnych, obowiązujących wszystkich referendarzy w Polsce, stąd nasza inicjatywa. Zakładamy, że kodeks zostanie uchwalony w przyszłym roku.

Żadna korporacja prawnicza, żaden pracodawca nie organizują spotkania kandydata z całym personelem po to, by sprawdzić jego przydatność do zawodu. Całkowicie zbędne wydaje się więc stawianie kandydata na sędziego przed zgromadzeniem ogólnym sądu