Resort sprawiedliwości poprawi przepisy o elektronicznym postępowaniu wykonawczym, zwłaszcza wywołujący rozbieżności artykuł 50537 k.p.c.
Reklama
Sąd rejonowy, do którego sprawę przekaże e-sąd, wezwie powoda tylko do przedłożenia pełnomocnictwa. Nad wprowadzeniem takich zapisów do kodeksu postępowania cywilnego pracuje obecnie działająca przy ministrze sprawiedliwości komisja kodyfikacyjna prawa cywilnego.
Problemy interpretacyjne
O zmiany w przepisach regulujących elektroniczne postępowanie upominawcze od dłuższego czasu apelują sędziowie sądów rejonowych. Do nich bowiem trafiają sprawy po tym, gdy e-sąd uznał się za niewłaściwy do prowadzenia sprawy, nie był w stanie doręczyć stronie odpisu pozwu lub gdy pozwany wniósł sprzeciw. Sędziom kłopoty sprawia treść art. 50537 k.p.c.
– Przepis ten stanowi, że przewodniczący wzywa powoda do usunięcia braków formalnych pozwu oraz uzupełnienia pozwu w sposób odpowiedni dla postępowania, w którym sprawa będzie rozpoznawana – mówi Barbara Dolata, przewodnicząca V wydziału cywilnego Sądu Rejonowego Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu.
I tłumaczy, że jeżeli sprawa trafi do postępowania uproszczonego, to oznacza, że sąd właściwości ogólnej powinien wezwać powoda do złożenia urzędowego formularza, bo w postępowaniu uproszczonym pozew składa się właśnie na takim formularzu.
Jednak nie wszystkie sądy przyjmują taką interpretację tego przepisu i – opierając się na zasadzie kontynuacji postępowania – nie wymagają tego od powoda.
Art. 50537 k.p.c. wywołuje rozbieżności w praktyce sądów
– W zwykłym postępowaniu przed sądem strona musi podpisać pozew. Tymczasem w postępowaniu elektronicznym mamy do czynienia z podpisem elektronicznym – wskazuje Barbara Dolata. I podkreśla, że gdy sprawa do niej trafia, pismo musi być podpisane własnoręcznie przez stronę.
– Nie istnieje przecież żaden przepis, który upoważniałby mnie do przyjęcia podpisu elektronicznego jako tego podpisu właściwego – tłumaczy sędzia.
Są jednak w Polsce sądy, które nie zawsze wzywają strony do złożenia własnoręcznego podpisu pod pismami procesowymi.
Więcej kłopotów
Ponadto sędziowie skarżą się, że źle skonstruowany jest nie tylko przepis, który mówi o usuwaniu braków formalnych pozwu.
– Problemy sprawia również par. 3 wymienionego przepisu 50537 k.p.c. Zgodnie z nim sąd powinien wezwać pozwanego, żeby uzupełnił swój sprzeciw. Jednakże jeżeli pozwany nie zareaguje na wezwanie i nie uzupełni braków, to sąd nic nie może z tym zrobić – wskazuje Barbara Dolata. Podkreśla, że sąd rejonowy nie może tego sprzeciwu odrzucić, ponieważ on już wywarł skutek przed e-sądem (na jego podstawie e-sąd uchylił nakaz i przekazał sprawę do sądu rejonowego).
Dlatego też w Sądzie Rejonowym Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu przyjęto zasadę niestosowania par. 3 art. 50537.
– Bezsensowne jest wzywanie do uzupełniania braków formalnych sprzeciwu, jeżeli sąd nie może stosować żadnego rygoru w sytuacji, gdy pozwany nie zareaguje na nasze wezwanie – kwituje Barbara Dolata.
Projektowane zmiany
Do Ministerstwa Sprawiedliwości docierają sygnały o rozbieżnościach w stosowaniu art. 50537 k.p.c.
– Odnosząc się do kwestii wzywania do uzupełniania braków formalnych pozwu w razie przekazania sprawy przez e-sąd, należy wskazać, że przepis art. 50537 par. 1 k.p.c. został sformułowany zbyt ogólnie – przyznaje Wioletta Olszewska z MS. Zapewnia, że trwają już prace legislacyjne nad jego zmianą.
– W Ministerstwie Sprawiedliwości jeszcze w 2010 r. podjęto prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. Ich celem jest między innymi doprecyzowanie przepisów dotyczących uzupełniania braków formalnych pozwu i sprzeciwu po przekazaniu sprawy przez e-sąd – informuje Wioletta Olszewska.
W powyższym projekcie zaproponowano, aby obowiązek uzupełnienia pozwu i sprzeciwu ograniczał się wyłącznie do złożenia pełnomocnictwa. Jeżeli te przepisy wejdą w życie, sądy rejonowe nie będą już miały wątpliwości, do uzupełnienia jakich braków formalnych mogą wezwać strony.
Komentarze(3)
Pokaż:
Chamstwo, bezprawie, totalitaryzm, oszustwo, dyskryminacja, wyłudzanie, wpędzanie ludzi w fikcyjne długi, bandytyzm prawniczy, szulernia prawnicza i w milionach powielane łamanie Konstytucji.
Na żądanie rządu Tuskojada wymyślono instytucję która na złodziejskie fikcyjne roszczenia złodziei firm zagranicznych wyłudza od obywateli pieniądze za pomocą polskich sędziów którzy posłuszni żądzy Tuskojada wykonują jego polecenia gnojenia narodu.
Kiedyś ci sędziowie też zostaną osądzeni sprawiedliwie.