Projekt, który zakłada wprowadzenie odrębnego postępowania cywilnego w sprawach z zakresu własności intelektualnej, przewiduje też nowy środek w postaci zajęcia środków dowodowych przez komornika.
Zarówno obecnie obowiązująca, jak i projektowana krajowa instytucja zabezpieczenia dowodów (zabezpieczenia środków dowodowych) nie mają rdzennie polskiego charakteru. Są one efektem implementacji tego unijnego środka prawnego do naszego prawa. Mamy tu do czynienia z unijnym środkiem prawnym unormowanym w art. 7 dyrektywy 2004/48/WE z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej (podlegającej implementacji do 29 kwietnia 2006 r., co jednak następowało stopniowo i z dużymi trudnościami). Jednocześnie o tej instytucji mówi preambuła rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z 12 grudnia 2012 r. nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych. Akt ten expressis verbis podkreśla, że art. 7 dyrektywy 2004/48 nie stanowi klasycznego zabezpieczenia dowodów. Jest środkiem tymczasowym i bezpośrednio dotyczy roszczenia, które ma być (lub już jest) dochodzone, a nie tylko czynności przeprowadzania dowodzenia. Dlatego prawodawca unijny nie umieścił tej instytucji, wprawdzie werbalnie określanej mianem „zabezpieczenia dowodów”, w obszarze regulacji rozporządzenia Rady nr 1206/2001 z 28 maja 2001 r. w sprawie współpracy między sądami państw członkowskich przy przeprowadzaniu dowodów w sprawach cywilnych lub handlowych.
W Polsce instytucja zabezpieczenia dowodów jest obecnie unormowana przepisami art. 80 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych, art. 2861 ustawy – Prawo własności przemysłowej, art. 11a ustawy o ochronie baz danych, art. 36b ust. 1 ustawy o ochronie prawnej odmian roślin. Są one stosowane w związku z art. 310–315 k.p.c. normującymi tradycyjne zabezpieczenie dowodów przeznaczone dla wszystkich spraw cywilnych. Zauważyć trzeba, że ustawa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie reguluje tej instytucji, co jest negatywnie oceniane przez doktrynę.
Omawiany projekt ustawy zakłada wprowadzenie odrębnego postępowania cywilnego w sprawach z zakresu własności intelektualnej, które wskazuje w art. 47989. Jednym z istotnych elementów miałaby być nowa dla polskiego postępowania cywilnego instytucja „zabezpieczenia środków dowodowych” polegająca na uzyskiwaniu w trybie postępowania egzekucyjnego środków dowodowych naruszenia prawa własności intelektualnej, znajdujących się w dyspozycji rzekomego naruszyciela (bądź osoby trzeciej). Projekt ten jest efektem prac Zespołu do spraw opracowania koncepcji utworzenia sądów własności intelektualnej, który został powołany przez ministra sprawiedliwości. Omawiana instytucja miałaby być unormowana przepisami art. 47997 – art. 497105 k.p.c.

Cel i funkcja

Przywołana dyrektywa 2004/48/WE reguluje jedynie zagadnienia nierozłącznie związane z egzekwowaniem na drodze cywilnej praw własności intelektualnej i dotyczy tylko naruszeń tych praw. Prawodawcy unijnemu chodziło o wprowadzenie środków prawnych, które miałyby zapewnić efektywną ochronę prawom podmiotowym w walce z ich naruszeniami. Wprowadzone tą dyrektywą środki (regulowane w art. 6–12) mają w całej UE stanowić odpowiedź na naruszenia praw własności intelektualnej.
Jednym z nich jest właśnie omawiana tu instytucja, która w polskiej wersji językowej dyrektywy określona została mianem „środków ochrony dowodów” (ang. measures for preserving evidence). Dyrektywa 2004/48/WE w ogólności przydaje samym dowodom i instytucjom dowodowym wyjątkowe znaczenie, podkreślając, że bez środków dowodowych nie może być mowy o wyegzekwowaniu ochrony naruszonych praw własności intelektualnej. Środki te natomiast w przypadku naruszeń tych praw zasadniczo znajdują się w posiadaniu rzekomego naruszyciela, który przecież nie jest zainteresowany dobrowolnym ich udostępnieniem osobie, której prawa naruszył.
Podnoszenie faktu obowiązywania tej dyrektywy wynika z dwóch względów. Po pierwsze, omawiana tu instytucja zabezpieczenia środków dowodowych (czy obecnie obowiązująca zabezpieczenia dowodów) jest wynikiem obowiązywania art. 7 dyrektywy 2004/48/WE w zw. z rozporządzeniem nr 1215/2012, stąd – po drugie – przy stosowaniu obowiązujących przepisów krajowych przez sądy (i na etapie regulowania tej instytucji przez ustawodawcę krajowego) należy uwzględniać treść unijnego wzorca tej instytucji, a zwłaszcza jej cel oraz funkcję. Trzeba więc podkreślić, że:
  • ma ona na celu pozyskanie przez uprawnionego środków dowodowych naruszeń jego prawa, a ściślej informacji o faktach naruszeń prawa własności intelektualnej. Cel ten może zostać osiągnięty w wyniku dokonania czynności zajęcia środków dowodowych (materialnych nośników informacji o faktach), znajdujących się w dyspozycji rzekomego naruszyciela, wobec którego trudno oczekiwać, że będzie on współpracował z uprawnionym w ustaleniu naruszeń jego prawa. Zresztą praktyka dowodzi, że jest to niemożliwe. Zajęcie środków dowodowych oznacza odebranie ich od ich posiadacza, celem uzyskania z nich potrzebnych informacji o naruszeniach prawa;
  • jej funkcją jest stworzenie bezpośrednich warunków do udzielenia ochrony naruszonym prawom własności intelektualnej;
  • istotne znaczenie ma fakt, że tworząc treść art. 7 dyrektywy 2004/48, prawodawca unijny wzorował się na już obowiązujących dwóch – uznanych przez niego za niezwykle skuteczne – instytucjach: prawa francuskiego saisie contrefaçon (obowiązującej od roku 1790 r.) oraz zarządzenia Anton Piller, wykształconego w praktyce orzeczniczej angielskich sądów cywilnych (stosowanego od 1976 r., obecnie właściwiej byłoby określić tę instytucję normatywnym pojęciem „search and seizure order”). Prawodawca unijny uznał, że te dwie instytucje skutecznie radzą sobie z problemem pozyskiwania wbrew woli rzekomego naruszyciela posiadanych przez niego środków dowodowych. Unijny środek procesowy zabezpieczenia dowodów nie polega – jak ma to miejsce przykładowo w polskiej regulacji art. 310–315 k.p.c. – na wcześniejszym przeprowadzeniu postępowania dowodowego przed sądem z uwagi na ryzyko grożące środkom dowodowym i na przekonywaniu sądu przez dowodzącego o prawdziwości podnoszonych faktów; Na podstawie art. 310–315 k.p.c. ma miejsce zabezpieczenie dowodów wobec już znanych wnioskodawcy faktów. Na podstawie tej instytucji nie może dojść do poszukiwania przez wnioskodawcę środków dowodowych zawierających informacje o naruszeniach prawa ani ich wydobywania od ich posiadacza.
W przypadku unijnej instytucji zabezpieczenia dowodów chodzi o uzyskanie przez uprawnionego informacji o naruszeniach jego prawa (zakresie naruszeń) jeszcze przed wytoczeniem powództwa. Na tej podstawie będzie mógł sformułować treść pozwu, a następnie przeprowadzić skuteczne postępowanie cywilne. Zdobyte dowody pozwolą uprawnionemu poznać okoliczności faktyczne naruszenia, sformułować treść żądania i jego uzasadnienie, a w postępowaniu rozpoznawczym ad rem dowieść prawdziwości przytoczonych i poznanych faktów.
Powołując do życia środek prawny z art. 7 dyrektywy 2004/48, prawodawca unijny starał się dostosować do obiektywnych potrzeb i tym samym wprowadzić skuteczne środki egzekwowania ochrony prawnej własności intelektualnej. Bolączką uprawnionych jest bowiem deficyt informacji o naruszeniach (ich zakresie). W przypadku praw właścicieli dóbr materialnych uprawniony samodzielnie dysponuje informacjami i środkami dowodowymi. Wobec naruszeń praw własności intelektualnej jest to zdecydowanie trudniejsze. Do tradycyjnych już przeszkód w zdobywaniu informacji o faktach dotyczących naruszeń prawa patentowego, prawa autorskiego czy prawa do znaku towarowego dochodzą obecnie okoliczności odnoszące się do naruszeń związanych z dowodami cyfrowymi. Ponadto w doktrynie już od wielu lat wskazuje się na potrzebę istnienia tej regulacji w obszarze czynów nieuczciwej konkurencji. Do celów krajowych można rozszerzyć zakres zastosowania dyrektywy 2004/48 i objąć pojęciem własności intelektualnej „działania o nieuczciwej konkurencji”. Nie jest to jednak obowiązek.
Prawodawca unijny uznał, że istnieje bezpośredni związek między wytaczaniem powództw z tytułu naruszeń praw własności intelektualnej i środkami procesowymi, które umożliwiają zgromadzenie środków dowodowych. To od skuteczności tego rodzaju środków prawnych zależy zatem, czy powództwo zostanie wytoczone i jaki będzie zakres żądanej ochrony prawnej. Natomiast podstawowym motywem legislacyjnym uzasadniającym zróżnicowanie procesowych form postępowania dowodowego wobec uczestników postępowania dowodowego jest wzgląd na przedmiot postępowania dowodowego (charakter faktów) oraz potrzebne środki dowodowe. W tych sprawach problemem nie jest natomiast wykazanie posiadanego przez powoda prawa. Jest nim wykazanie faktu naruszenia jego prawa, gdyż nośnikami (środkami dowodowymi), na podstawie których można poznać te informacje, zasadniczo dysponuje naruszyciel, a nie uprawniony.

Stan obecny

Wydaje się, że obecnie obowiązujące przepisy nie uwzględniają w pełni wspomnianego celu i funkcji instytucji art. 7 dyrektywy 2004/48. Po pierwsze, nie wskazują, że jest to autonomiczny środek proceduralny, na podstawie którego ma zostać dokonane fizyczne bądź opisowe zajęcie środków dowodowych. Przyjmują one raczej, że chodzi o środek prawny odpowiadający istocie naszego krajowego zabezpieczenia dowodów unormowanego art. 310–315 k.p.c.
Zauważmy, że nasza krajowa instytucja polega jedynie na wcześniejszym przeprowadzeniu dowodów, czyli obejmuje fazę wnioskowania o zabezpieczenie dowodów oraz wcześniejsze dowodzenie, a więc wykazywanie przed sądem przy użyciu określonego środka dowodowego, że podnoszone przez wnioskodawcę fakty są prawdziwe. Ponadto jest ona wyraźnie oddzielona od zabezpieczenia roszczeń (art. 730–757 k.p.c.).
Przede wszystkim postanowienie o zabezpieczeniu dowodów nie podlega wykonaniu w trybie postępowania egzekucyjnego. Komornik nie może wydobyć środków dowodowych od przeciwnika procesowego (czy osoby trzeciej), używając środków przymusu. De lege lata niedopuszczalne jest tym samym poszukiwanie w pomieszczeniach zajmowanych przez rzekomego naruszyciela rzeczy materialnych, które zawierają informacje o naruszeniach. Jednocześnie trudno oczekiwać, że rzekomy naruszyciel będzie współpracował z uprawnionym w zakresie ustalenia należnej wysokości odszkodowania i dostarczał niekorzystne dla siebie informacje.
Konsekwentnie przesłanki instytucji zabezpieczenia dowodów z art. 310–315 k.p.c. (stan obawy co do możliwości późniejszego przeprowadzenia dowodów z uwagi na istniejące ryzyko zniszczenia dowodów) nie mogą wypełnić treści art. 7 dyrektywy 2004/48/WE co do przesłanek zastosowania tego środka prawnego. Według tego unijnego przepisu podstawą zastosowania zabezpieczenia dowodów jest wykazanie przez uprawnionego istnienia jego roszczenia z tytułu naruszenia prawa własności intelektualnej, czyli interesu prawnego w uzyskaniu tego zabezpieczenia. Natomiast wykazanie stanu niebezpieczeństwa grożącego środkom dowodowym jest tylko dodatkową okolicznością, która może przesądzić o możliwości orzeczenia przez sąd zabezpieczenia na posiedzeniu niejawnym. Sama w sobie nie przesądza natomiast o zgodzie na zabezpieczenie dowodów. Musi bowiem istnieć związek proceduralny pomiędzy postępowaniem w przedmiocie ochrony naruszonego prawa własności intelektualnej a postępowaniem co do zabezpieczenia dowodów. Pozyskane w ten sposób środki dowodowe mają bowiem służyć ustaleniu faktów naruszenia prawa, aby uprawniony mógł wytoczyć powództwo z tytułu tego naruszenia.
Należy przyjąć, że środek prawny unormowany w art. 310–315 k.p.c. oraz ten, o jakim jest mowa w art. 7 dyrektywy 2004/48, to dwa odmienne narzędzia, które rozmijają się co do swoich celów, funkcji i w konsekwencji także co do przesłanek ich zastosowania. Mówiąc krótko, jeżeli posługujemy się instytucją zabezpieczenia dowodów w rozumieniu art. 310–315 k.p.c., to nie mamy do czynienia ze środkiem prawnym, na podstawie którego uprawniony może skutecznie uzyskać dostęp do środków dowodowych, które znajdują się w posiadaniu rzekomego naruszyciela.

Projektowany środek zabezpieczenia

Omawiany tu projekt zakłada wprowadzenie odrębnego postępowania cywilnego w sprawach z zakresu praw własności intelektualnej. Miałoby się ono toczyć według przepisów odrębnych i jednocześnie przed szczególnymi sądami, czyli wyspecjalizowanymi sądami własności intelektualnej – wydziałami sądów okręgowych oraz sądów apelacyjnych (wstępnie planuje się utworzenie czterech wydziałów w sądach okręgowych: w Gdańsku, Poznaniu, Katowicach i Warszawie, oraz dwa wydziały w sądach apelacyjnych – w Poznaniu i Warszawie). Natomiast właściwym do orzekania w sprawach programów komputerowych, wynalazków, wzorów użytkowych, topografii układów scalonych, odmian roślin i tajemnic przedsiębiorstwa o charakterze technicznym ma być Sąd Okręgowy w Warszawie. Regulacja ta jest odpowiedzią na zgłaszaną od wielu lat przez doktrynę oraz przedsiębiorców potrzebę specjalizacji sądowej w ramach tych właśnie spraw.
Omawiane zabezpieczenie środków dowodowych ma być jedną ze specjalnych instytucji procesowych przeznaczonych do takiego odrębnego postępowania cywilnego.
Sprawy cywilne, do jakich ma mieć zastosowanie ten środek, zostały ujęte szeroko, chodzi bowiem o:
  • ochronę praw autorskich i pokrewnych, sprawy dotyczące wynalazków, wzorów użytkowych, wzorów przemysłowych, znaków towarowych, oznaczeń geograficznych, topografii układów scalonych oraz o ochronę innych praw na dobrach niematerialnych,
  • zapobieganie i zwalczanie nieuczciwej konkurencji,
  • ochronę dóbr osobistych w zakresie, w jakim dotyczy ona wykorzystania dobra osobistego w celu indywidualizacji, reklamy lub promocji przedsiębiorcy, towarów lub usług,
  • ochronę dóbr osobistych w związku z działalnością naukową lub wynalazczą.
Przyjąć trzeba, że konsekwencją projektowanego otwartego katalogu będzie możliwość uzupełniania tych spraw o nowe roszczenia wynikające z praw bezwzględnych. Wydaje się, że obecnie można do tego rodzaju postępowań zaliczyć również sprawy unormowane ustawą z 21 kwietnia 2017 r. o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji, zwłaszcza że w tej właśnie ustawie już częściowo obowiązuje analogiczna do zabezpieczenia środków dowodowych instytucja normatywnie określona jako wyjawienie środka dowodowego (art. 17–29). Polega ona również na zastosowaniu trybu postępowania egzekucyjnego do uzyskania potrzebnego od przeciwnika procesowego środka dowodowego (bezpośrednio odpowiada ona drugiej projektowanej dla postępowania w sprawach z zakresu praw własności intelektualnej instytucji – właśnie wyjawienia środka dowodowego).
Wydaje się, że projektowane zabezpieczenie środków dowodowych może realizować cel i tym samym funkcję instytucji zabezpieczenia dowodów, o jakiej jest mowa w art. 7 dyrektywy 2004/48 w zw. z rozporządzeniem nr 1215/2012. Przede wszystkim umożliwia uzyskanie wbrew woli posiadacza środki dowodowe, czyli rzeczy materialne, które zawierają informacje o naruszeniach prawa (dokumenty, towary, narzędzia). Projekt zakłada bowiem, że postanowienie o zabezpieczeniu środków dowodowych podlega wykonaniu w postępowaniu egzekucyjnym (w przeciwieństwie do obecnego, unormowanego w art. 310–315 k.p.c.). Komornik sądowy miały dokonać odebrania przedmiotów (rzeczowych nośników informacji) znajdujących się w posiadaniu rzekomego naruszyciela czy osoby trzeciej. Może w tym celu stosować środki przymusu określone w art. 814 k.p.c., uwzględniając oczywiście cel i charakter postępowania w przedmiocie zabezpieczenia środków dowodowych. Trzeba podkreślić, że wobec tej instytucji projektodawca zakłada, że należy uwzględniać interesy obu stron w takiej mierze, aby uprawnionemu zapewnić należytą ochronę, a obowiązanego lub pozwanego nie obciążać ponad potrzebę, mając na uwadze obciążenia pozwanego i obowiązanego, jakie wynikałyby z zastosowanych środków, oraz ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa.
Zarówno fizycznie pozyskane środki dowodowe, jak i dokument zajęcia opisowego są składane w sądzie i do czasu uprawomocnienia się postanowienia o zabezpieczeniu środków dowodowych nie podlegają one ani włączeniu do akt spawy, ani ujawnieniu uprawnionemu.
Postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia środków dowodowych – z uwagi na jego cel – ma podlegać wykonaniu z chwilą wydania. Jest ono opatrzone klauzulą wykonalności. W przypadku, gdy jego wykonanie zostało uzależnione od złożenia przez uprawnionego kaucji na zabezpieczenie roszczeń rzekomego naruszyciela, sąd nadaje klauzulę po jej złożeniu.
Postanowienie o zabezpieczeniu środków dowodowych sąd wydaje na posiedzeniu niejawnym. W ten sposób dowody znajdujące się u rzekomego naruszyciela są chronione przed ewentualną ingerencją posiadacza, który dowiadując się o decyzji sądu, mógłby podjąć działania negatywne wobec istniejących dowodów. Rzekomy naruszyciel dowie się zatem o decyzji sądu dopiero w momencie, kiedy komornik przystąpi do czynności zajęcia dowodów – wraz z doręczeniem postanowienia sądu. Na postanowienie sądu I instancji w przedmiocie zabezpieczenia środka dowodowego przysługuje zażalenie.
Z uwagi na konieczność ochrony tajemnic przedsiębiorstwa obowiązanego, w czynnościach zajęcia środków dowodowych nie może brać udziału uprawniony. Ma on uzyskać informacje zawarte w zdobytych środkach dowodowych z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o zabezpieczeniu.
Projektowane zabezpieczenie środków dowodowych ma być bądź fizycznym odebraniem poszczególnych środków dowodowych ich posiadaczowi (przedmiotów materialnych zawierających informacje o faktach: towarów, materiałów, narzędzi użytych do produkcji lub dystrybucji, dokumentów), bądź zajęciem opisowym. Polegałoby ono na sporządzeniu przez komornika dokumentu, w którym opisze on właściwości pozyskanych środków dowodowych, co – w razie konieczności – może być połączone z pobraniem próbek tych przedmiotów (wskazujących na naruszenia prawa własności intelektualnej). W zajęciu może brać udział biegły, ale o tym wcześniej musi w postanowieniu o zabezpieczeniu środków dowodowych orzec sąd.
Chcę zwrócić uwagę na szczególną moc dowodową tego drugiego sposobu zabezpieczenia środków dowodowych. Sporządzony przez komornika dokument, który można nazwać protokołem zajęcia środków dowodowych, nie jest tym protokołem, o jakim mowa w obowiązującym art. 809 k.p.c., ani też nie może stanowić protokołu stanu faktycznego z art. 3 ust. 4 pkt 2 ustawy z 22 marca 2018 r. o komornikach sądowych, który nie może powstać jako wynik zastosowania środków przymusu. Nie jest zatem czynnością egzekucyjną, której istotą jest wykonanie tytułu wykonawczego czy tytułu zabezpieczenia przy wykorzystaniu środków przymusu. W przypadku zabezpieczenia środków dowodowych komornik ma wykonać postanowienie sądu (nakaz zabezpieczający) o zabezpieczeniu środków dowodowych.
To właśnie ten drugi sposób zabezpieczenia dowodów może mieć w praktyce szczególną moc. Jego spodziewane znaczenie pokazuje jednak, że również w przypadku komorników powinna nastąpić specjalizacja w zakresie spraw o naruszenia praw własności intelektualnej. Chcę tu podkreślić, że omawiany sposób zajęcia nie tylko został wyraźnie unormowany przez prawodawcę unijnego w art. 7 dyrektywy 2004/48/WE, lecz wynika również z regulacji francuskiej instytucji, która dla prawodawcy unijnego stanowiła wzorzec przyjmowanej treści art. 7 dyrektywy (analogiczne rozwiązania obowiązywały przed przyjęciem dyrektywy 2004/48 również w prawie włoskim, szwajcarskim, belgijskim oraz hiszpańskim). Środek prawny saisie contrefaçon jest postrzegany jako najskuteczniejsza instytucja procesowa zdobywania środków dowodowych w postępowaniu cywilnym. We Francji 80 proc. postępowań cywilnych, zwłaszcza dotyczących naruszeń patentów, rozpoczyna się przeprowadzeniem tej procedury.
Fundamentem tej francuskiej instytucji jest właśnie protokół komorniczy sporządzany podczas procedury poszukiwania środków dowodowych. Ma on szczególną wartość dokumentu autentycznego, gdyż to, co w nim zawarto, objęte jest domniemaniem prawdziwości, a jego ustalenia zasadniczo mogą być podważone tylko w specjalnej procedurze określanej jako stwierdzenie wadliwości dokumentu. W tym dokumencie komornik po uzyskaniu dostępu do środków dowodowych, również przy użyciu środków przymusu właściwych postępowaniu egzekucyjnemu, dokonuje opisu przedmiotów świadczących o naruszeniach prawa. Mamy tu do czynienia ze szczególną mocą treści dokumentu, jednakże tylko w zakresie, w jakiej pochodzi ona od komornika (inne treści, pochodzące np. od biegłego, tej mocy nie mają).
Do momentu podważenia tego dokumentu wszystko, co się w nim znajduje, uznawane jest za zgodne z rzeczywistością. Przeciwnik procesowy (rzekomy naruszyciel) może jedynie w postępowaniu ad rem podważać prawidłowość tego protokołu np., że komornik przekroczył dopuszczalny orzeczony zakres zajęcia. Obiektywnie niemożliwe jest obalenie opisanych w dokumencie właściwości uzyskanych środków dowodowych. Tą mocą dowodową nie są objęte treści, które wykraczają poza wskazania sądu zawarte w orzeczeniu o zajęciu dowodów. Jeżeli natomiast komornik nie ma wiedzy, aby dokonać opisu pewnych faktów, to składa stosowne oświadczenie w protokole. W piśmiennictwie francuskim przyjmuje się, że można posługiwać się tym protokołem w innych postępowaniach z udziałem tych samych stron – nie tylko w procesie, w którym zastosowano to zajęcie (chociaż są również wypowiedzi, iż jego moc może obowiązywać tylko w tym postępowaniu cywilnym, dla którego sąd orzekł o zajęciu dowodów).
Chcę zatem podkreślić, że w omawianym projekcie w tych przypadkach, kiedy jest mowa o protokole zajęcia środków dowodowych, ma on znaczenie analogiczne do powyższych przywołanej charakterystyki tej modelowej instytucji – wzorca dla rozwiązań unijnych. Nie chodzi natomiast o to, że z każdej czynności komorniczej sporządza się protokół (art. 809 k.p.c.) – takowy oczywiście będzie sporządzany również na skutek dokonanego zajęcia fizycznego środków dowodowych. Nie chodzi również – jak już zauważono – o protokół stanu faktycznego, który w żadnej mierze nie odpowiada istocie instytucji zabezpieczenia środków dowodowych. Wydaje się, że to właśnie sposób postrzegania mocy tego nowego dokumentu będzie jednym z najistotniejszych zagadnień projektowanej instytucji.
Drugą fundamentalną kwestią, która niewątpliwie będzie się kształtować w praktyce, jest dopuszczalny zakres środków dowodowych podlegających zajęciu. Chodzi o to, że z jednej strony omawiana instytucja to nie tylko uzyskanie konkretnego środka dowodowego, który miałby być dokładnie sprecyzowany przez wnioskodawcę, w sposób szczegółowy określony co do miejsca jego położenia czy jego właściwości, lecz również w pewnym zakresie należałoby dopuścić poszukiwanie środków dowodowych naruszeń prawa, co do których uprawniony obiektywnie nie może mieć w chwili składania wniosku dokładnych i wyczerpujących informacji, gdyż pewnych danych z przyczyn obiektywnych może nie posiadać (np. nie zna szczegółów co do poszukiwanego dokumentu). Jedno jest natomiast pewne: poszukiwane środki dowodowe podlegające zajęciu muszą mieć bezpośredni związek z roszczeniem, które ma być dochodzone przez uprawnionego. Jest on tym samym zobligowany po uzyskaniu potrzebnych środków dowodowych do wytoczenia powództwa pod rygorem upadku zabezpieczenia (czyli utraty mocy dokumentu, w którym dokonano opisowego zajęcia).
Zauważmy, że według projektowanego art. 47998 par. 1. k.p.c. sąd udziela zabezpieczenia środka dowodowego na wniosek uprawnionego, który uprawdopodobnił swoje roszczenie, jak również interes prawny w zabezpieczeniu. Według par. 2 interes prawny w zabezpieczeniu środka dowodowego istnieje wtedy, gdy brak żądanego zabezpieczenia uniemożliwia lub poważnie utrudnia przytoczenie lub udowodnienie istotnych faktów, jak również wtedy, gdy zachodzi ryzyko zniszczenia środka dowodowego lub opóźnienie w uzyskaniu środka dowodowego może uniemożliwić lub zbytnio utrudnić osiągnięcie celu postępowania dowodowego, albo gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy. Z kolei z art. 47999 k.p.c. wynika, że wniosek ma zawierać: określenie środka dowodowego i sposobu jego zabezpieczenia, uprawdopodobnienie okoliczności uzasadniających wniosek oraz zwięzłe przedstawienie przedmiotu sprawy, gdy wniosek jest składany przed wytoczeniem powództwa. To sąd natomiast będzie określał zakres dostępu uprawnionego do zabezpieczonego środka dowodowego, czyli pozyskanych informacji. Wydaje się, że będzie mógł przesądzić, jak dokładnie uprawniony ma określić środek dowodowy i czy – oraz w jakim zakresie – w okolicznościach sprawy dopuszczalne jest poszukiwanie środków dowodowych, co do których miejsca położenia uprawniony nie ma informacji.
dr Monika Rejdak, adiunkt w Katedrze Postępowania Cywilnego i Międzynarodowego Prawa Handlowego WPŁA UMCS, autorka m.in. monografii „Zabezpieczenie dowodów w sprawach o naruszenia praw własności intelektualnej”, ekspert w Zespole ds. opracowania koncepcji sądów własności intelektualnej w Ministerstwie Sprawiedliwości