Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy można zastrzec w umowie karę na wypadek odstąpienia od umowy z powodu opóźnień w płatnościach. Jeśli przychyli się do takiej możliwości, będzie to rewolucja w obrocie gospodarczym.
Wydawać by się mogło, że na gruncie obowiązujących przepisów kodeksu cywilnego dotyczących możliwości stosowania kary umownej nie sposób znaleźć zagadnienie, które mogłoby wywołać poważne wątpliwości interpretacyjne – czy to w doktrynie, czy w orzecznictwie. Wykładnia przepisu art. 483 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym strony mogą zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna) po latach stosowania wydawała się co do zasady jednolita, a wcześniej zgłaszane odmienne poglądy finalnie nie znalazły uznania w praktyce sądowej.
Sprzeczne orzecznictwo
W orzecznictwie dały się zauważyć sprzeczne poglądy dotyczące dopuszczalności zastrzeżenia kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy z powodu niewykonania przez jedną ze stron zobowiązania o charakterze pieniężnym. Dopuszczalność skorzystania z kary umownej w razie zwłoki w spełnieniu świadczenia niepieniężnego wynika wprost z przepisów. Co jednak w sytuacji, gdy faktyczną przyczyną naliczenia kary umownej miałaby być zwłoka w zapłacie?
Pierwsze stanowisko judykatury podkreślało konsekwentnie, iż jest to niedopuszczalne, bo w takim przypadku kara umowna zastrzeżona na wypadek odstąpienia od umowy byłaby pośrednio karą za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, co stoi w sprzeczności z art. 483 par. 1 k.c.
Rozstrzygnięcie SN będzie miało istotne znaczenie dla umów wzajemnych
Odmienny pogląd dopuszczał stosowanie takich zapisów, gdyż z chwilą odstąpienia od umowy powstaje między stronami dotychczasowej umowy zobowiązanie, o którym mowa w art. 494 k.c., niemające ze swej istoty charakteru pieniężnego.
Po latach pojawiły się w praktyce sądowej głosy zarówno popierające pierwszy pogląd, wykluczający dopuszczalność zastrzeżenia kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy z powodu niewykonania (zwłoki w spełnieniu) świadczenia pieniężnego, jak również optujące za dopuszczeniem takiej możliwości.
Zwolennicy pierwszego – dominującego – stanowiska podkreślali, że dopuszczenie możliwości naliczenia kary umownej w takiej sytuacji doprowadziłoby do obejścia jednoznacznego art. 483 par. 1 k.c. W głównej mierze bazowano na wykładni literalnej wspomnianego przepisu, odrzucając argumenty drugiej strony, która swoje stanowisko opierała na odwołaniu się do art. 494 k.c. jako podstawy oceny charakteru świadczenia, którego dotyczy kara umowna.
W bieżących głosach doktryn i orzecznictwa drugi pogląd nie znalazł szerszego odzwierciedlenia.
Najwyższa instancja
Mimo to w najbliższym czasie Sąd Najwyższy po raz kolejny pochyli się nad tym ważkim problemem, na dodatek w poszerzonym siedmioosobowym składzie. Rozpatrujący apelację spółki budowlanej domagającej się zapłaty kary umownej za odstąpienie od umowy z winy swojego kontrahenta z uwagi na zwłokę w zapłacie sąd apelacyjny powziął spore wątpliwości, zwracając się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego.
Zapytał SN, czy dopuszczalne jest zastrzeżenie kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy z powodu niewykonania (zwłoki w spełnieniu) przez jedną z jej stron zobowiązania o charakterze pieniężnym.
Przyczynkiem do powzięcia przez sąd odwoławczy wątpliwości były argumenty podnoszone przez stronę dochodzącą zapłaty kary umownej. Wskazywała ona, iż odstąpienie od umowy było konieczne, a straty poniesione przez nią z tego tytułu nie ograniczają się wyłącznie do opóźnienia w zapłacie (za co ma prawo do naliczania odsetek ). Chodzi tu również o utracone korzyści, poniesione koszty wynajęcia pracowników i potencjalne odszkodowania dla współpracujących podmiotów. Możliwość naliczenia w takiej sytuacji wyłącznie odsetek za opóźnienie nie zrekompensowałaby negatywnych konsekwencji odstąpienia od umowy z winy drugiej strony.
Za dopuszczeniem możliwości dochodzenia kar umownych w tym przypadku przemawia, zdaniem apelującej, także praktyka biznesowa i konieczność unormowania relacji gospodarczych na partnerskich zasadach, bez ekonomicznej nierówności.
Ważny wyrok
Rozstrzygnięcie wspomnianej kwestii z punktu widzenia obrotu gospodarczego, w tym w szczególności branży budowlanej, będzie miało daleko idące konsekwencje.
Jeżeli Sąd Najwyższy przychyli się do dotychczasowego mniejszościowego poglądu, wreszcie możliwe będzie ułożenie stosunku prawnego bez nadmiernego uprzywilejowania jednej strony, najczęściej i tak z racji pozycji zamawiającego znajdującej się w lepszym położeniu.
Nie sposób znaleźć racjonalne uzasadnienie dla dalszego utrzymywania sytuacji, w której strony stosunku prawnego jako konsekwencję odstąpienia od umowy przez podmiot zobowiązany do świadczenia pieniężnego (inwestor, zleceniodawca, kupujący) mogą zastrzec karę umowną, nieraz w znacznej wysokości, sięgającej nawet 1/5 wartości kontraktu, podczas gdy drugiej stronie przysługują co najwyżej maksymalne odsetki za opóźnienie w zapłacie. Dysproporcja wysokości tych potencjalnych roszczeń jest często tak ogromna, że mocniejsze podmioty wykorzystują to w sposób celowy.
Wbrew powszechnym poglądom szkoda poniesiona przez zobowiązanego do świadczenia niepieniężnego w razie zwłoki swojego kontrahenta może wielokrotnie przekroczyć kwoty odsetek za opóźnienie, do których naliczenia jest uprawniona. Co równie istotne, strona korzystająca z prawa do odstąpienia od umowy może zażądać odszkodowania, które poniosła z powodu zwłoki swojego kontrahenta w zapłacie świadczenia pieniężnego.
Tym samym niezrozumiałe jest utrzymywanie fikcyjnej sytuacji, w której naprawienie szkody na zasadach ogólnych jest dopuszczalne, natomiast zastrzeżenie w umowie kary umownej jako de facto odszkodowania ryczałtowego już nie. Odsetki za opóźnienie i kara umowna stanowią w takiej sytuacji rekompensatę za innego rodzaju szkody ponoszone przez odstępującego i nie muszą się wzajemnie wykluczać, zwłaszcza w momencie odstąpienia od umowy na zaawansowanym etapie wykonania przedmiotu umowy, czy odstąpienia częściowego.
W takiej sytuacji zobowiązany do świadczenia niepieniężnego miałby prawo domagać się odsetek za opóźnienie w zapłacie należności za prace już wykonane, natomiast kara umowna rekompensowałaby straty związane z niezrealizowaniem przez niego na skutek winy drugiej strony pozostałej części umowy.
Reasumując, rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w sprawie prowadzonej pod sygn. akt III CZP 17/18 w poszerzonym siedmioosobowym składzie będzie miało niezwykle istotne znaczenie dla umów wzajemnych, zwłaszcza w kilku newralgicznych branżach, w których opóźnienia w płatnościach, skutkujące finalnie odstąpieniem od umowy zdarzają się stosunkowo często.