Wymagania stawiane w przetargu muszą być precyzyjnie sformułowane. Firmy powinny wiedzieć, jakie warunki muszą spełnić, nie ma tu miejsca na domysły – podkreśliła Krajowa Izba Odwoławcza w niedawnym wyroku.





Miejska spółka zarządzająca składowiskiem odpadów zorganizowała przetarg na jego rozbudowę o dodatkową tzw. kwaterę. Aby zweryfikować doświadczenie firm postawiła warunek, aby wykonały one wcześniej co najmniej trzy podobne zlecenia, w skład których wchodziły: „roboty ziemne, drenaże pod- i nadfoliowe, pompownie i uszczelnienia dna i skarp folią przy budowie kwater składowiska odpadów”.
Jedna z firm zakwestionowała tak postawiony wymóg, uznając go za nadmierny. Jej zdaniem wcześniejsze wybudowanie trzech kwater wraz z instalacjami odprowadzania ścieków wskazuje na wystarczające doświadczenie. Łączne spełnienie wszystkich wymagań stawianych przez zamawiającego prowadzi zaś do uprzywilejowania pozycji firm, które realizowały prace w dokładnie takiej konfiguracji, jaką wskazał organizator przetargu.
Choć budowa drenaży czy pompowni to czynności wyjątkowo nieskomplikowane, to ze względu na całość wymaganych elementów krzywdzi firmy, które z powodzeniem realizowały podobne inwestycje, ale w innej technologii.
Podczas rozprawy przed Krajową Izbą Odwoławczą zamawiający oświadczył, że postawiony przez niego wymóg został źle zrozumiany przez wnoszącą odwołanie firmę. W rzeczywistości chodziło mu bowiem o to, by w skład trzech wcześniej zrealizowanych inwestycji wchodziły albo roboty ziemne, albo drenaże pod- i nadfoliowe, albo pompownie i uszczelnienia dna i skarp folią. Skład orzekający nie zaakceptował jednak tego tłumaczenia.
„O konieczności łącznego spełnienia przez wykonawców warunków przesądza użycie przez zamawiającego przecinka pomiędzy wskazanymi robotami, których zrealizowania wymaga. Konieczność zrealizowania wszystkich wskazanych czynności w ramach każdej wykonanej roboty wynika z tego, iż pomiędzy tymi czynnościami został użyty funktor koniunkcji” – zauważyła w uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu orzekającego Ewa Sikorska, odwołując się do publikacji „Logika dla prawników” pod redakcją Andrzeja Malinowskiego.
Zwróciła ona uwagę, że interpretacja spornego warunku była też problematyczna dla innych wykonawców. Jeden z nich zadał zamawiającemu precyzyjne pytanie, czy wykonane roboty muszą zawierać wszystkie wymienione prace. Niestety udzielona odpowiedź odnosiła się do referencji, a nie do tego, o co w rzeczywistości pytał przedsiębiorca.
„Jeżeli intencją zamawiającego było takie określenie warunku, jakie przedstawił na rozprawie, winien był ten warunek sformułować w taki sposób, by pomiędzy wskazanymi czynnościami występował jeden ze spójników: »lub«, »bądź«, »albo«” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
Krajowa Izba Odwoławcza nie nakazała zmiany warunku w sposób, jakiego domagała się firma składająca odwołanie. Uznała bowiem, że sposób ukształtowania wymagań należy do zamawiającego. Podkreśliła jednak, że muszą one być proporcjonalne do przedmiotu zamówienia, a więc uzasadnione jego wartością, charakterystyką, zakresem, stopniem złożoności lub warunkami realizacji. W brzmieniu wpisanym do ogłoszenia i specyfikacji warunek uznała za nadmierny i wykraczający poza to, co jest konieczne przy ocenie zdolności przedsiębiorców do realizacji zamówienia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 27 kwietnia 2017 r., sygn. akt KIO 697/17.