Ministerstwo Sprawiedliwości wycofuje się z radykalnego ograniczenia możliwości prowadzenia egzekucji przez osoby dopiero przygotowujące się do zawodu komornika.
Nie będzie zakazu wykonywania czynności egzekucyjnych przez asesorów komorniczych poza kancelarią – dowiedział się DGP. Nakaz osobistego ich przeprowadzania przez komornika przewiduje projekt nowej ustawy o komornikach sądowych. Propozycja była jednak krytykowana zarówno przez samych egzekutorów długów, jak i asesorów. Wskazywano m.in., że w konsekwencji zmian komornikami będą zostawać osoby nieprzygotowane do samodzielnego wykonywania zawodu. Innym skutkiem byłoby zwiększenie zaległości w egzekwowaniu wierzytelności.
Ten argument podnoszą już nie tylko komornicy, ale także Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów.
Nie będzie wyłomu w systemie
„Z uwagi na to, że liczba asesorów komorniczych przewyższa aktualnie liczbę kancelarii komorniczych o ok. 50 proc. (...) Rada Legislacyjna zwraca uwagę, że proponowane rozwiązania doprowadzą niewątpliwie do istotnego (nie można wykluczyć, że dwukrotnego) zwiększenia zaległości w dochodzeniu należności egzekwowanych przez komorników. Liczebności komorników nie da się zwiększyć w krótkim czasie” – czytamy w opinii RL. Jak ustaliliśmy, argumenty przeciwko drastycznemu ograniczeniu samodzielności asesorów zostaną częściowo uwzględnione przez resort sprawiedliwości.
/>
– Pozostajemy przy zasadzie, że asesor nie będzie mógł wykonywać wszystkich czynności jak komornik. Różnica w uprawnieniach osób wykonujących funkcję publiczną i tych, które się dopiero do tego przygotowują, musi pozostać. Jednak dużo sensownych uwag, które napłynęły do nas w trakcie konsultacji, zostanie uwzględnionych – przyznaje Rafał Reiwer, zastępca dyrektora departamentu wykonywania orzeczeń i probacji z MS.
Resort rozważa ograniczenie wymogu osobistego wykonywania przez komornika czynności jedynie do tych, które są najbardziej inwazyjne. – Czyli wiążą się z największym niebezpieczeństwem naruszenia praw obywatelskich dłużników – precyzuje Rafał Reiwer.
Ministerstwo skłania się nie tylko do poszerzenia (w stosunku do projektu, a nie obowiązujących przepisów) katalogu czynności, które będą mogli wykonywać asesorzy. Więcej uprawnień, niż pierwotnie planowano, pozostanie aplikantom.
– Nie da się wprowadzić wyłomu w systemie prawnym, jak planowano – komentuje dr Jarosław Świeczkowski, były prezes Krajowej Rady Komorniczej.
– Z jednej strony reaktywuje się instytucję asesora sądowego, aplikant adwokacki czy radcowski może po pół roku występować w poważnych sprawach sądowych, a asesor komorniczy miałby być kimś do noszenia teczki? To krok w kierunku powrotu do normalności, choć trzeba zwrócić uwagę, ile zła wyrządzono zapowiedzią wprowadzenia takich regulacji – stwierdza.
Zapowiedzi zmian przepisów dotyczących uprawnień asesorów i aplikantów spowodowały, że w tym roku chętnych na aplikację komorniczą było o połowę mniej niż w poprzednim. W całym kraju rozpoczęły ją ledwie 132 osoby.
Gdy komornik jest na minusie
To jednak niejedyne kontrowersje, jakie wiążą się z nową ustawą. Projekt przywiduje m.in., że opłaty komornicze, które dziś – w teorii – pokrywają wynagrodzenie komornika i koszty funkcjonowania jego kancelarii, mają stanowić dochód Skarbu Państwa. Od wyegzekwowanych opłat egzekutor ma zaś pobierać prowizję. Zdaniem Rady Legislacyjnej rozwiązania zawarte w projekcie nie rozstrzygają jednak zasadniczej kwestii: co w momencie, gdy wynagrodzenie komornika nie wystarczy na pokrycie kosztów prowadzenia kancelarii. „Co więcej, w art. 98 ust. 5 projektu przewidziano rozwiązanie, w którym Skarb Państwa nie odpowiada za zobowiązania komornika wynikające z zatrudnienia przez niego osób, oraz wynikające z kosztów jego działalności. Wydaje się, że Skarb Państwa powinien w tym zakresie rekompensować ponoszoną stratę komornikowi” – argumentuje Rada Legislacyjna.
– Jak się mówi A, to trzeba powiedzieć B. Jeśli uznajemy, że państwo powierza komornikowi pewne zadania, które on wykonuje, to przychody z tego tytułu nie mogą się należeć państwu. Jeżeli ktoś chce na siłę stworzyć taki mechanizm, to trzeba się zastanowić, co z kancelariami, które nie osiągną rentowności – wtóruje Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Wadą propozycji MS – w opinii Rady Legislacyjnej – jest też pozostawienie hybrydowego statusu komornika: z jednej strony, w zakresie obowiązków, jest on traktowany jak funkcjonariusz publiczny, z drugiej, w zakresie ryzyka, jak przedsiębiorca i pracodawca.
Jednak zdaniem prezesa KRK taki dualizm nie musi być złym rozwiązaniem.
– Zwłaszcza że na temat statusu komornika wypracowane zostało bogate orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego oraz liczne publikacje w piśmiennictwie. Niebawem będzie też uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ma odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie o status komornika jako podatnika VAT – mówi Rafał Fronczek.
I tłumaczy, że projekt nowej ustawy jest wyrazem zachwiania tej równowagi i próbą upaństwowienia komornika. Z tym że bez ponoszenia kosztów, które spadłyby na Skarb Państwa, gdyby uczyniono z nich pracowników sądów.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach i uzgodnieniach