Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego wraca do Sejmu, by ten rozpatrzył teraz poprawki Senatu. Wśród licznych zmian o charakterze legislacyjnym izba wyższa wprowadziła też zmianę bardzo istotną dla stron reprezentowanych przez profesjonalnych pełnomocników.
Chodzi o wykreślenie art. 1302a k.p.c. Ten zaproponowany przez Sejm przepis w przypadku wniesienia opłaty od apelacji w niewłaściwej wysokości, przewiduje podwojenie tej stawki. Przy czym taka karna opłata dotyczy tylko stron reprezentowanych przez adwokatów, radców czy rzeczników patentowych.
Choć regulacja jest łagodniejsza od wcześniejszych planów – czyli odrzucenia nieprawidłowo opłaconej apelacji – i tak zbulwersowała środowisko pełnomocników. Mimo że w pierwszej kolejności sankcje uderzałyby w strony, które ponosiłyby podwójne koszty sądowe, to trudno się spodziewać, by klienci prawników nie domagali się zwrotu pieniędzy straconych w wyniku ich błędu. Zwłaszcza w przypadku spraw o dużej wartości przedmiotu sporu, gdzie opłaty idą w dziesiątki tysięcy zł.
Ministerstwo Sprawiedliwości zaostrzanie wymogów wobec pełnomocników tłumaczyło potrzebą przeciwdziałania obstrukcji procesowej, czyli celowemu wnoszeniu opłaty w nieprawidłowej wysokości po to, by zyskać na czasie. Poza tym MS stoi na stanowisku, że od profesjonalistów można wymagać więcej i adwokat czy radca powinien wiedzieć, jak wyliczyć opłatę. – Nie w sytuacji, gdy przepisy o kosztach sądowych są tak nieprecyzyjne – odpowiadają pełnomocnicy.
– Weźmy nawet tak prozaiczne opłaty jak przy apelacji w sprawach rozwodowych. Niektóre sądy przyjmują, że jak się kwestionuje winę i inne roszczenia, to opłata jest taka sama jak od pozwu, czyli 600 zł. Natomiast inne sądy uważają, że jak się kwestionuje winę, to trzeba wnieść opłatę w wysokości 600 zł, dodatkowo 40 zł w przypadku kwestionowania orzeczenia o władzy rodzicielskiej, a w przypadku świadczeń alimentacyjnych jeszcze opłatę uzależnioną od wartości przedmiotu zaskarżenia – przytacza dr Magdalena Matusiak-Frącczak, adwokat. – Poza tym zdarzały mi się sytuację, gdy wyliczyłam opłatę prawidłową, a sąd wzywał mnie do jej uiszczenia w błędnej wysokości i dopiero po mojej reakcji weryfikował swój pogląd – mówi prawniczka.
Jak wskazuje adwokat Dariusz Goliński problem można łatwo rozwiązać. – Wystarczy wprowadzić analogiczne rozwiązania do tych, które funkcjonują w prawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Tam np. nieuiszczenie opłaty za uzasadnienie nie wstrzymuje biegu postępowania. Wzywa się stronę do jej uzupełnienia, a jeśli to nie nastąpi, to ściąga się ją w trybie egzekucji w administracji. Sąd nie zajmowałby się pobocznymi kwestiami takimi jak prawidłowe rozliczenie opłaty, tylko skupiałby się na meritum sprawy – postuluje mec. Goliński.
Etap legislacyjny
Ustawa po poprawkach Senatu