Sąd może zarządzić połączenie kilku oddzielnych spraw, które przed nim się toczą. Ale pełnomocnik musi posiadać umocowanie do działania w każdej z nich.

Była to sprawa o zapłatę z powództwa spółki przeciwko K. G. Na rozprawie w styczniu 2016 r. strony zawarły ugodę, na mocy której uzgodniły, że pozwana zapłaci spółce kwotę 11 tys. zł. Przy czym ugoda obejmowała dwie sprawy toczące się pomiędzy tymi stronami, które zostały na tym terminie połączone do wspólnego rozpoznania. W związku z tym, sąd rejonowy umorzył postępowanie. Problem jednak w tym, że na rozprawie stawił się pełnomocnik spółki, który miał umocowanie do działania tylko w jednej z tych spraw.

Przebieg rozprawy
Spółka wniosła zatem zażalenie, wnosząc o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Wskazała, że postanowienie zostało wydane w sytuacji, gdy zachodziła nieważność postępowania. Okazało się bowiem, że pełnomocnik występujący po jej stronie w sprawie nie był należycie umocowany do działania w drugiej z połączonych spraw. Był to aplikant adwokacki, działający z upoważnienia radcy prawnego. Zgodnie z treścią dokumentu wręczonego przez mecenasa aplikantowi, które zostało złożone na styczniowej rozprawie do akt, otrzymał on upoważnienie do występowania tylko i wyłącznie w jednej sprawie. Na rozprawie doszło zaś do połączenia spraw, co nie zwalniało sądu I instancji od zbadania prawidłowości pełnomocnictwa strony. Z uwagi na to, że występujący w sprawie aplikant nie miał upoważnienia do działania w obu sprawach, doszło do nieważności postępowania z powodu nieprawidłowego umocowania pełnomocnika.

Przekreślona ugoda
Sąd okręgowy przyznał rację spółce i uchylił postanowienie przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 379 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego, nieważność postępowania zachodzi, jeżeli strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej, organu powołanego do jej reprezentowania lub przedstawiciela ustawowego, albo gdy pełnomocnik strony nie był należycie umocowany. Odnoście zaś możliwości połączenia spraw w takiej sytuacji, sąd przywołał art. 219 k.p.c., zgodnie z którym sąd może zarządzić połączenie kilku oddzielnych spraw toczących się przed nim w celu ich łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia, jeżeli są one ze sobą w związku lub mogłyby zostać objęte jednym pozwem. Zgodnie z utrwalona linią orzeczniczą sądów powszechnych, połączenie spraw do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ma charakter wyłącznie techniczny. To oznacza, że sąd w jednym postępowaniu rozpoznaje sprawy odrębne, które – mimo połączenia – zachowują swoją samodzielność.

I tak z przedłożonego do sprawy pełnomocnictwa substytucyjnego, a następnie upoważnienia udzielonego aplikantowi adwokackiemu wprost wynika, że pełnomocnictwo oraz upoważnienie zostały udzielone do jednej z tych sprawy. Aplikant nie miał podstaw do działania w drugiej sprawie. Nie był zatem upoważniony do działania w sprawie, a tym samym również do zawarcia ugody.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Rzeszowie z 21 września 2016 r., sygn. akt VI Gz 165/16