Przekroczenie siedmiodniowego terminu na dostarczenie dokumentów ministrowi, nie rodzi odpowiedzialności dyscyplinarnej - uznał SN.
Sprawa dotyczyła notariusza sporządzającego umowy, na podstawie których cudzoziemcy nabywali nieruchomości w Polsce. Wypisy tych aktów powinny zostać wysłane w ciągu siedmiu dni ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Chodziło o pięć aktów notarialnych, które jednak w tym terminie nie trafiły do resortu. Opóźnienia w wysłaniu wypisów w trzech przypadkach wynosiły nieco ponad miesiąc, pozostałe zostały wysłane w ciągu trzech miesięcy. Sprawą zainteresował się minister sprawiedliwości, który zainicjował postępowanie dyscyplinarne rejenta.
Wysłane po czasie
Notariusz został obwiniony o to, że dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisów polegającej na tym, że w okresie od grudnia 2013 r. do lipca 2014 r. nie dopełnił obowiązku wynikającego z art. 8a ust. 1 ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (Dz.U. 1920 nr 31 poz. 178 ze zm.) i przesłał ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych wypisy aktów notarialnych z uchybieniem siedmiodniowego terminu. tj. o czyn z art. 50 ustawy prawo o notariacie (Dz.U. 1991 nr 22 poz. 91 ze zm.) w związku z wyżej wskazanym przepisem. Sąd Dyscyplinarny Izby Notarialnej uniewinnił rejenta. Minister nie ustąpił i wniósł odwołanie. Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Notarialnej, utrzymał jednak w mocy zaskarżone orzeczenie. Minister wniósł zatem kasację. Przekonywał, że przesłanie aktów z uchybieniem terminu stanowiło rażącą obrazę przepisów.
Indywidualna ocena okoliczności
Sąd Najwyższy oddalił kasację. Wyjaśnił, że notariusz - zgodnie z art. 50 prawa o notariacie - odpowiada za przewinienie zawodowe wtedy, gdy wykonując swoje obowiązki dopuści się oczywistej i rażącej obrazy przepisów. Podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej nie jest zatem każde naruszenie przepisów, a jedynie takie, które jest jednocześnie oczywiste i rażące. Taka oczywistość zachodzi zaś wtedy, gdy jest łatwe do stwierdzenia. Wymóg, aby obraza była "nadto rażąca" odnosi się natomiast do skali naruszenia. Pojęcie „rażący” oznacza w języku ogólnym: rzucający się w oczy, jaskrawy, wyraźny, bardzo duży. Rażąca obraza przepisów odnosi się przy tym nie tylko do stopnia w jakim naruszono prawo, ale także do skutków tego naruszenia. I tak, aby dane naruszenie stało się podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej powinno mieć dużą wagę, wynikającą z istotnych konsekwencji dla stron albo stanowiącą poważne zagrożenie dla pewności czynności notarialnych. Pociąganie notariusza do odpowiedzialności dyscyplinarnej w każdym wypadku naruszenia przepisów nie byłoby zasadne. Naruszenie jakiego dopuścił się rejent w tej sprawie miało oczywisty charakter i przyznały to sądy dyscyplinarne. SN, rozpatrując kasację, był zobowiązany rozważyć, czy sądy korporacyjne przyjmując, że naruszenie to nie było rażące dopuściły się z kolei rażącego naruszenia prawa, to bowiem stanowi podstawę kasacji. Dokonując więc raz jeszcze oceny stopnia naruszenia prawa, SN wskazał, że opóźnienia w wysłaniu ministrowi wypisów aktów notarialnych dotyczyły pięciu aktów i nie przekraczały trzech miesięcy. Uznać zatem można, że nie były to opóźnienia rażąco długie. Spowodowane zostały zaniedbaniem pracownika kancelarii. Po wykryciu tego zaniedbania wypisy niezwłocznie przesłano, a pracownik poniósł konsekwencje. Opóźnienie w przesłaniu wypisów nie spowodowało utraty uprawnień ministra spraw wewnętrznych w odniesieniu do poszczególnych umów. Skutkiem naruszenia prawa była zatem jedynie czasowa nieaktualność rejestru prowadzonego przez tego ministra. Zauważyć przy tym trzeba, że poza ewentualnie jedną umową nie mogło mieć to wpływu na treść sprawozdania, które ten minister za dany rok kalendarzowy składa sejmowi. Wszystkie te okoliczności prowadzą do wniosku, że sądy dyscyplinarne mogły uznać, że naruszenie prawa, do którego doszło miało wprawdzie charakter oczywisty, ale nie było rażące. Nie oznacza to, że tego typu naruszenia nie mogą stanowić podstawy odpowiedzialności dyscyplinarnej. Każdorazowo jednak konieczna jest zindywidualizowana ocena okoliczności faktycznych.
Postanowienie Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2016 r., sygn. akt SDI 16/16