Unijni urzędnicy zakwestionowali nasz system kontroli zamówień współfinansowanych ze środków europejskich . Ministerstwo Rozwoju ma jednak nadzieję, że unikniemy blokady funduszy.
Unijni urzędnicy zakwestionowali nasz system kontroli zamówień współfinansowanych ze środków europejskich . Ministerstwo Rozwoju ma jednak nadzieję, że unikniemy blokady funduszy.
/>
Mamy spore opóźnienia w wydawaniu funduszy przyznanych nam w ramach perspektywy unijnej na lata 2014–2020. Teraz doszedł kolejny problem – Komisja Europejska przesłała wyniki swojego audytu, w których kwestionuje nasz system kontroli wydawania środków w ramach największego polskiego programu operacyjnego – Infrastruktura i Środowisko. Nie podoba jej się niejasna rola Urzędu Zamówień Publicznych, który jest jedną z instytucji kontrolujących zamówienia współfinansowane z POIiŚ, jednak formalnie nie został ujęty w systemie wdrażania programów europejskich.
Ministerstwo Rozwoju potwierdziło, że otrzymało pismo z KE. „W ramach audytu KE wskazała na potrzebę uzyskania przez instytucje w systemie wdrażania POIiŚ zapewnienia, że kontrole zamówień publicznych realizowane przez Urząd Zamówień Publicznych spełniają wymogi określone w przepisach unijnych dla kontroli projektów współfinansowanych ze środków UE” – wyjaśnienie tej treści przesłał nam Stanisław Krakowski z departamentu komunikacji MR.
Konieczna współpraca
O co chodzi unijnym urzędnikom? Otóż zamówienia publiczne współfinansowane z funduszy europejskich są kontrolowane z jednej strony przez instytucje wdrażające POIiŚ. Z drugiej zaś podlegają kontroli UZP. Największe z tych przetargów (o wartości powyżej 10 mln euro przy dostawach i usługach oraz 20 mln euro przy robotach budowlanych) są kontrolowane obligatoryjnie przed zawarciem umowy. Także kontrole doraźne (poniżej tych progów) nierzadko są wszczynane na wniosek instytucji wdrażających programy unijne. Dla przykładu w 2015 r. UZP przeprowadził dziewięć kontroli zamówień udzielanych w ramach POIiŚ. Ich wyniki są brane pod uwagę przez instytucje zarządzające środkami unijnymi i mogą przekładać się na korekty i obcięcie dofinansowania. Jednocześnie UZP formalnie nie uczestniczy w systemie wdrażania programów unijnych. I to właśnie budzi wątpliwości KE.
„KE oczekuje, że zakres kontroli UZP będzie analogiczny do kontroli innych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego realizowanych przez instytucje wdrażające środki unijne oraz że UZP podda się kontrolom i audytom ze strony instytucji krajowych i unijnych odpowiedzialnych za wdrażanie funduszy UE” – tłumaczy Stanisław Krakowski.
Mamy opóźnienia
Najgorsze konsekwencje, jakie mogłyby spotkać Polskę, to wstrzymanie wypłat unijnych środków. Resort rozwoju ma jednak nadzieję, że podjęte przez niego kroki pozwolą uniknąć tego ryzyka. Temu ma służyć ściślejsza współpraca z UZP.
– Prezes UZP zawarł z ministrem rozwoju porozumienie w zakresie m.in. przekazywania instytucjom działającym w ramach POIiŚ określonych dokumentów dotyczących prowadzonych kontroli – wyjaśnia Anita Wichniak-Olczak, dyrektor Departamentu Informacji, Edukacji i Analiz Systemowych UZP. Urząd ma się także poddać kontroli i audytowi ze strony instytucji krajowych i unijnych odpowiedzialnych za wdrażanie funduszy UE.
Formalne uwagi KE zostały nam przekazane we wrześniu, dlatego strona polska jeszcze nie zdążyła się do nich ustosunkować. Ministerstwo Rozwoju jest jednak zdania, że odpowiedź usatysfakcjonuje unijnych urzędników, gdyż będzie wskazywać na konkretne działania.
Pozostaje mieć nadzieję, że KE rzeczywiście uzna podjęte kroki za wystarczające i nie wstrzyma płatności. To nieuchronnie oznaczałoby opóźnienia w realizacji programów, a w konsekwencji prowadziło nawet do utraty niewykorzystanej puli środków. A już teraz z ich absorpcją nie jest najlepiej. Jak ostatnio przyznał wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, opóźnienia sięgają nawet roku. W POIiŚ, którego dotyczą unijne zastrzeżenia, podpisano na razie 70 umów. Wartość dofinansowanych inwestycji pod koniec sierpnia wynosiła 36,2 mld zł, z czego z funduszy unijnych będzie pochodzić 19,7 mld zł. Teoretycznie oznacza to, że do tej pory zagospodarowano 17,5 proc. dostępnych dla programu środków. Tyle że chodzi o pieniądze zakontraktowane, a nie rozliczone. Tych drugich jest zdecydowanie mniej.
POIiŚ 2014–2020 to największy nie tylko w Polsce, ale też w całej Unii Europejskiej program realizowany w ramach polityki spójności. Nasz kraj ma do wydania z niego blisko 27,5 mld euro. W ramach całej polityki spójności przyznano Polsce 82,5 mld euro, czyli ok. 349 mld zł. To więcej niż w poprzedniej perspektywie 2007–2013. Wówczas było to 68 mld euro.ⒸⓅ
27,5 mld euro ma do wydania Polska w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama