Prowadzę działalność gospodarczą, mam biuro windykacji wierzytelności pieniężnych. Prowadzę je w oparciu o umowy-zlecenia (na podstawie udzielonego przez zleceniodawcę pełnomocnictwa) oraz w swoim imieniu (w przypadku zawarcia umowy cesji wierzytelności). W zawiadomieniach wysyłanych dłużnikom informuję, że inspektorzy terenowi mogą podejmować działania operacyjne związane z bezpośrednimi wizytami zmierzającymi do wyegzekwowania obowiązku zapłaty. Jeśli dłużnik unika kontaktu z naszymi inspektorami terenowymi, wzywam go do bezpośredniego stawienia się w biurze. Jeden z dłużników podał, że w zawiadomieniu brak jest podstawy prawnej, dlatego jest nielegalne. Czy ma rację?
Tak, wskazania działania są bezprawne, ponieważ przedsiębiorca ma obowiązek udzielać konsumentom pełnych, rzetelnych i prawdziwych informacji. Nie może przez swoje zachowanie wywoływać u dłużników uczucia lęku, zagrożenia czy niepewności. Chociaż brak jest wyraźnego przepisu, który by zakazywał takich praktyk, to jednak naruszają one np. art. 17 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (dalej: u.s.d.g.). Zgodnie z nim przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą na zasadach uczciwej konkurencji i poszanowania dobrych obyczajów oraz słusznych interesów konsumentów.
Brak regulacji
Zasady prowadzenia firm windykujących wierzytelności nie zostały dotychczas uregulowane prawnie, a brak reguł rządzących tego rodzaju działalnością rodzi niepewność po stronie osób, wobec których są prowadzone czynności windykacyjne. Przeciętny konsument niejednokrotnie nie wie, że windykator terenowy nie ma prawa użycia przymusu wobec dłużnika, w tym bez jego zgody nie może naruszać prywatności mieszkania, a wezwania do osobistego stawiennictwa nie mają mocy obowiązującej.
Sformułowania pism wysyłanych przez firmę czytelnika nie mogą zmierzać do dezinformacji i wywołania u dłużników błędnego wyobrażenia o rzeczywistości. Stan wątpliwości nie może być celowo wywoływany przez przedsiębiorcę poprzez przekazywanie konsumentom nierzetelnej informacji. W interesie firmy windykacyjnej jest wywarcie presji psychologicznej na dłużników, gdyż wpływa to bezpośrednio na efekty jej działalności gospodarczej, ale właśnie te zachowania są działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami rozumianymi jako szacunek dla drugiego człowieka oraz lojalność w stosunkach gospodarczych. A dodatkowo przesądza o bezprawności realizowanej przez firmę praktyki.
Wątpliwe działania
Przez pojęcie dobrych obyczajów należy rozumieć reguły postępowania zgodne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać m.in. działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. W stosunkach z konsumentami dobry obyczaj powinien się wyrażać poprzez właściwe informowanie o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywanie uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu i realizacji umowy, rzetelne traktowanie równorzędnego partnera, jakim jest konsument.
Jak wskazał Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 13 września 2013 r. (sygn. akt XVII AmA 18/11), bezprawność działania przedsiębiorcy na gruncie prawa cywilnego nie oznacza zawsze naruszenia wprost przepisu ustawy, lecz zachodzi ona także wtedy, gdy działanie to sprzeciwia się zasadom współżycia społecznego i dobrym obyczajom. Do tego ostatniego pojęcia odnosi się również ww. art. 17 u.s.d.g.
Nieuczciwa praktyka
Orzeczenie to wydane zostało w stanie faktycznym podobnym do tego przedstawionego przez czytelnika. Warto więc wskazać, że analogiczne działanie firmy windykacyjnej Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu art. 4 ust. 1 i 2 i art. 8 ust. 1 i 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (u.p.n.p.r.). Zgodnie z art. 4 ust. 1 i 2 u.p.n.p.r. praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną.
Ta ostatnia w myśl art. 8 ust. 1 u.p.n.p.r. to niedopuszczalny nacisk, który w znaczny sposób ogranicza lub może ograniczyć swobodę wyboru przeciętnego konsumenta lub jego zachowanie względem produktu, i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez niego decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Za niedopuszczalny nacisk uważa się każdy rodzaj wykorzystania przewagi wobec konsumenta, w szczególności użycie lub groźbę użycia przymusu fizycznego bądź psychicznego.
Zdaniem warszawskiego sądu niewątpliwie firma windykacyjna z natury rzeczy, ze względu na swój profesjonalizm, dysponuje przewagą wobec konsumenta. Wykorzystanie tej przewagi w ocenie sądu może znacznie ograniczyć zdolność przeciętnego konsumenta do podjęcia świadomej decyzji dotyczącej spłaty zadłużenia.
WAŻNE Presja wywierana na dłużników przez firmę windykacyjną poprzez dezinformację i wywoływanie obaw stanowi niedopuszczalny nacisk, który ogranicza (lub może ograniczyć) swobodę wyboru przeciętnego konsumenta.
Podstawa prawna
Art. 17 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.).
Art. 4 ust. 1 i 2, art. 8 ust. 1 i 2 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 3).