Sejmowa komisja po raz kolejny będzie musiała się pochylić nad regulacjami dotyczącymi trybunału. Wszystko przez wycofanie z prac legislacyjnych projektu obywatelskiego.
O wycofaniu projektu Komitetu Obrony Demokracji zdecydował podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu przedstawiciel wnioskodawców Jarosław Marciniak. Była to reakcja na przedstawiony projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który był efektem kilkutygodniowych prac komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Prezentujący sprawozdanie poseł Bartłomiej Wróblewski podkreślał, że choć komisja pracowała na dokumencie przygotowanym przez posłów PiS, to ostateczny projekt stanowi kompromis i zawiera rozwiązania proponowane również przez KOD. Jako przykład podał m.in. proponowany również w obywatelskim projekcie przepis, zgodnie z którym sędziów do składu orzekającego TK będzie wyznaczał prezes trybunału według kolejności alfabetycznej. Jednocześnie Wróblewski stwierdził, że dobrze się stało, iż komisja bazowała na projekcie przygotowanym przez PiS.
– Jego decydującą zaletą jest to, że przecina on większość sporów, jakie pojawiły się po przyjęciu przez poprzedni parlament czerwcowej ustawy o TK. W większości przywraca się tym samym regulacje ustawy o TK z 1997 r., które to rozwiązania nie były kwestionowane i zadowalająco sprawdzały się przez niemal dwie dekady – tłumaczył poseł PiS.
Inaczej efekty prac komisji ocenił Jarosław Marciniak, który określił projekt jako hybrydę wszystkich niekonstytucyjnych rozwiązań forsowanych do tej pory przez PiS.
– Co się stało z obywatelskim projektem? – pytał retorycznie.
Prezentowane zmiany nie spodobały się także posłom opozycji, którzy podkreślali, że problemu wokół TK nie da się rozwiązać ustawą. Wszystko bowiem – ich zdaniem – w rękach premier i prezydenta. Ta pierwsza powinna wydrukować wszystkie wyroki TK, które oczekują na opublikowanie, a głowa państwa powinna przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez poprzedni parlament.
Głos w sprawie projektowanych zmian zabrał również Andrzej Rzeplińki, prezes trybunału. Jak bowiem zaznaczył, sumienie nie pozwala mu milczeć, gdy uchwalane są tak arbitralne rozwiązania.
– Jeżeli parlament przyjmie proponowane zmiany, to będziemy mieć do czynienia nie z ustawą, a jedynie z jej pozorem – ostrzegał. – Rozwiązania w niej zawarte będą bowiem sprzeczne nie tylko z konstytucją, ale także z podstawowymi zasadami kultury prawnej.
Po decyzji Jarosława Marciniaka o wycofaniu obywatelskiej inicjatywy komisja ma zacząć prace od nowa. Projektem bazowym – jak poprzednio – ma być ten zaproponowany przez posłów PiS.
Etap legislacyjny
Projekt po II czytaniu w Sejmie