Lokalne stowarzyszenie chce się zapoznać z postępowaniem dyscyplinarnym wobec pracownika naukowego i z dokumentacją jego przebiegu. Argumentuje, że od lat współpracuje aktywnie z uczelnią, która znajduje się na terenie jego gminy. Czy tego typu dane mają charakter informacji publicznej?
Tak. Potwierdziło to orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie o sygn. akt I OSK 196/13. Sprawa dotyczyła zakończonego postępowania dyscyplinarnego pracownika naukowego, któremu zarzucono plagiat. Rektor w odpowiedzi na skierowany do niego wniosek odmówił wydania dokumentacji z niniejszego postępowania.
Jego zdaniem wniosek dyscyplinarny o ukaranie pracownika naukowego oraz orzeczenie dyscyplinarne nie stanowią informacji publicznej. W odpowiedzi wnioskodawca wniósł skargę na bezczynność rektora, zarzucając mu naruszenie art. 2 ust. 1, art. 3 ust. 2, art. 4 ust. 1, art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. b i lit. c oraz art. 12 ust. 2 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2058 ze zm.).
Wskazał, że organy państwowych szkół wyższych wykonują zadania publiczne. Co za tym idzie zatrudnieni tam nauczyciele/pracownicy akademiccy pełnią funkcje publiczne, a ich praca naukowa podlega ocenie publicznej – łącznie z plagiatem popełnionym w pracy naukowej. Z kolei według rektora dane osobowe dotyczące orzeczeń dyscyplinarnych zakwalifikowane są do kategorii danych wrażliwych.
NSA zwrócił uwagę, że powołane przez skarżącego przepisy szczególne dotyczą wyłącznie postępowań dyscyplinarnych będących w toku. Równocześnie NSA stwierdził, że uczelnia jest objęta obowiązkiem udostępnienia informacji publicznej. Jak wskazał NSA, zobowiązanie do załatwienia wniosku o udostępnienie informacji nie oznacza każdorazowo nakazu jego uwzględnienia.
/>
Co do zasady możliwe są trzy rozwiązania: udostępnić informację, odmówić jej udostępnienia ze względu na ograniczenia wskazane w art. 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej lub umorzyć postępowanie na podstawie art. 14 ust. 2 wspomnianej ustawy. Zdaniem NSA w przedmiotowej sprawie brak było racjonalnych względów, aby powołać się na wskazane ograniczenia i odmówić dostępu do wnioskowanych dokumentów.