Specustawa znosząca obowiązek organizowania przetargów przy zamówieniach związanych z organizacją obrad Paktu jest nie tylko niezgodna z przepisami. Jest w ogóle niepotrzebna.
Specustawa znosząca obowiązek organizowania przetargów przy zamówieniach związanych z organizacją obrad Paktu jest nie tylko niezgodna z przepisami. Jest w ogóle niepotrzebna.
/>
Przedstawiony przez Ministerstwo Obrony Narodowej projekt ustawy o długiej nazwie: „o szczególnych rozwiązaniach związanych z organizacją Szczytu Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie w 2016 r.” sprowadza się tak naprawdę do jednego. Do zamówień związanych ze spotkaniem nie trzeba będzie stosować przepisów o przetargach. Projekt przewiduje pewne szczątkowe wymagania (np. publikacja ogłoszenia w BIP), zmierza jednak do tego, by urzędnicy kupujący cokolwiek, co będzie związane z organizacją szczytu NATO, nie musieli stosować procedur przetargowych. Eksperci nie mają wątpliwości – tak sformułowana ustawa jest niezgodna z prawem unijnym.
– W żaden sposób nie da się wybronić tak szerokiego wyłączenia – wskazuje dr Włodzimierz Dzierżanowski.
Przy odrobinie wyobraźni można by bowiem pod tę ustawę podciągnąć wszystko, co choćby w najluźniejszy sposób jest związane ze szczytem.
– Czy za takie zamówienia uznamy np. remont drogi, którą będą się poruszali uczestnicy szczytu, albo zakup ambulansu czy wozu strażackiego do zabezpieczenia imprezy? Istnieje obawa sztucznego włączania niektórych zamówień do tej kategorii w celu uniknięcia stosowania przepisów o zamówieniach publicznych – zauważa dr Maciej Lubiszewski, kierownik studiów podyplomowych prawa zamówień publicznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.
Zakres wyłączenia bez wątpienia został sformułowany w sposób zbyt szeroki i zbyt niedookreślony. Gdyby ustawa obowiązywała już w styczniu, to Biuro Ochrony Rządu nie musiałoby organizować przetargu na zakup 20 limuzyn, które mają służyć m.in. do wożenia dygnitarzy przybyłych na szczyt. Dzisiaj, po złożeniu ofert przez dilerów, trudno byłoby znaleźć podstawę prawną do jego unieważnienia, ale jeśli się okaże, że jest potrzeba dokupienia kolejnych aut i da się ten zakup połączyć ze szczytem NATO, to urzędnicy mogą sięgnąć po specustawę.
Uzasadnienie projektu jest bardzo enigmatyczne i zawiera jedną stronę.
„Ze względu na rangę i charakter spotkania ujawnienie informacji związanych z organizacją szczytu NATO może spowodować istotne zagrożenie dla podstawowych interesów RP, jak i państw biorących udział w szczycie oraz zagrozić sojuszom i pozycji międzynarodowej naszego kraju” – można w nim przeczytać. Argumenty dotyczące bezpieczeństwa i konieczności zachowania tajności są kilkukrotnie powtórzone.
– Tyle że powołując się na te przesłanki, już dzisiaj można nie stosować przepisów o zamówieniach publicznych i żadna specustwa nie jest do tego potrzebna – podkreśla dr Włodzimierz Dzierżanowski.
Mowa o art. 4 pkt 5 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2199). Zgodnie z nim już obecnie nie stosuje się tej ustawy do zamówień, którym nadano klauzule „tajne”, lub jeżeli wymaga tego istotny interes bezpieczeństwa państwa lub ochrona bezpieczeństwa publicznego. Co więcej, wyłączenie to jest dalej idące niż to ze specustawy, bo nie wymaga ogłoszenia w BIP.
Można więc się zastanawiać, czy bezpieczeństwo jest rzeczywistym powodem przygotowania projektu specustawy, czy też może chodzi o obejście procedur przetargowych ze względu na zbliżający się termin szczytu. Podobnie zresztą jak przy innej ustawie dotyczącej organizacji Światowych Dni Młodzieży, gdzie również przewidziano podobne wyłączenie.
– Twórcy projektu ustawy o dniach młodzieży uwzględniali jednak wymogi prawa unijnego, gdyż przewidziane tam wyłączenie dotyczy jedynie zamówień o wartości nieprzekraczającej progów unijnych. W projekcie dotyczącym szczytu NATO takiego ograniczenia już nie ma – podkreśla dr Maciej Lubiszewski.
Jakie konsekwencje nam grożą? Samej specustawy Komisja Europejska nie zdąży zapewne zaskarżyć, gdyż jej żywot ma być krótki. Może jednak zakwestionować konkretne umowy zawarte na jej podstawie, co grozi karami finansowymi. Oczywiście nie ma też szans na to, by zamówienia te otrzymały dofinansowanie ze środków europejskich.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do uzgodnień międzyresortowych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama