Zgodnie z artykułem 172 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014r., poz. 121 z zm.) posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Już literalne brzmienie tego przepisu wskazuje, że koniecznym do uznania zasiedzenia jest posiadanie samoistne.
Zgodnie z treścią artykułu 336 kc posiadaczem samoistnym jest ten, kto włada rzeczą niczym właściciel. Analizowana przez sąd sprawa dotyczyła właśnie tego aspektu zasiedzenia. Wnioskodawczyni była żoną jednego z pięciu braci, którzy wiele lat temu podzielili pomiędzy sobą nieruchomość otrzymaną w spadku po ojcu. Prawie 10 lat po śmierci mężczyzny kobieta postanowiła dochodzić przysługujących jej, jak uważała praw.
Historia spornej nieruchomości rozpoczęła się w 1948 roku. To wtedy spadkobiercy umową darowizny podzielili między sobą przysługujące im udziały spadkowe. Skutkiem kontraktu było to, że małżonek wnioskodawczyni pozbył się praw do nieruchomości.
Mimo to z uwagi na trudną sytuację rodzinną mieszkał na terenie nieruchomości, dokonywał na jej terenie remontów, a nawet zainwestował w płot. Pomimo tych działań brat, będący właścicielem cały czas przypominał mu oraz jego rodzinie o braku jakichkolwiek praw. Zdaniem sądu powyższy opis, jak i zeznania wnioskodawczynie nie pozostawiają złudzeń, że zarówno zmarły mąż jak i ona byli posiadaczami zależnymi, co oznacza, że nie jest możliwe nabycie problematycznej nieruchomości w drodze zasiedzenia.
Zdaniem składu orzekającego „nielogicznym i niezrozumiałym byłoby zachowanie spadkobiercy, który daruje bratu swoje udziały w nieruchomości, a następnie się do tej nieruchomości, już zamieszkałej przez brata, wprowadza i obejmuje ją w posiadanie samoistne”.
Prawdą jest, że „fakt objęcia nieruchomości w posiadanie zależne nie przesadza jeszcze o bezpodstawności wniosku o zasiedzenie, możliwe jest bowiem przekształcenie posiadania zależnego w samoistne, jednakże wymaga to dostatecznie wyraźnego uzewnętrznienia” – argumentowano powołując się na postanowienie Sądu Najwyższego z 14 marca 2014 r. (sygn. akt: CSK 103/13).
Sąd nie przychylił się także do twierdzeń, że wnioskodawczyni wraz z mężem dokonywali nakładów pieniężnych na zamieszkiwaną nieruchomość, „bowiem również posiadacz zależny ponosi koszty utrzymania rzeczy”.
Z uwagi na powyższe apelacja została uznana za niezasadną.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Płocku, sygn. akt: IV Ca 836/15