Ponad 80 proc. respondentów - jak wynikało z zaprezentowanych wyników ankiety - zgodziło się ze stwierdzeniem, że w sądach panuje nadmierna biurokracja. Także 80 proc. respondentów oceniło, że sądy są opieszałe. Z kolei ze zdaniem, iż sądy dbają głównie o własne interesy, zdecydowanie zgodziło się 15 proc. badanych, zaś "raczej tak" odpowiedziało kolejne 45 proc. Natomiast 10 proc. pytanych zdecydowanie zgodziło się z oceną, iż sądy są przekupne; kolejne 47 proc. na takie stwierdzenie odpowiedziało: "raczej tak".
Tymczasem ze stwierdzeniami, że sądy są kompetentne i zasługują na szacunek, zgodziło się ponad 55 proc. badanych. W rankingu zaufania sądy i prokuratury znalazły się za strażą pożarną, wojskiem i policją - największym zaufaniem z szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości cieszą się Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy, na które wskazało po 11 proc. badanych.
Połowa ankietowanych błędnie uważa, że sędziowie w Polsce mogą być członkami partii politycznych; zaledwie co trzeci zdaje sobie sprawę, że testament można odwołać w dowolnej chwili (32 proc.) albo ma świadomość braku możliwości rozpoznania apelacji wniesionej po terminie (34 proc.).
„W konferencji "(Nie)świadomość prawna Polaków" zorganizowanej w Sądzie Najwyższym przez wydawnictwo C.H.Beck i redakcję Kwartalnika IUSTITIA udział wzięli sędziowie, prawnicy, socjolodzy oraz politolodzy.” Dyskutowano m.in. o wpływie ostatnich wydarzeń i sporów związanych m.in. z kwestią funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego na wizerunek sądów i prawa w naszym kraju. Badanie przeprowadzono na przełomie stycznia i lutego na próbie liczącej 1018 osób.
Jak wskazał specjalista od marketingu politycznego prof. Norbert Maliszewski, "Polacy są słabymi demokratami". "Aż 65 proc. społeczeństwa popiera zachowania, które niekoniecznie są demokratyczne i rządy tzw. silnej ręki. (...) Opinie są moderowane przez sympatie polityczne i polaryzację postaw społecznych" - dodał.
Na pytanie, kto ma rację w trwającym sporze wokół TK, 20 proc. ankietowanych wskazało na PiS, 20 proc. na opozycję; 19 proc. uznało, że żadna ze stron, zaś 41 proc. nie umiało odpowiedzieć na takie pytanie.
"Jeśli mamy spór o charakterze politycznym, w którym uczestniczy Trybunał Konstytucyjny, to wówczas sędziowie i wymiar sprawiedliwości również wydają się zaangażowani politycznie. Ten spór nie służy poszerzeniu wiedzy o wymiarze sprawiedliwości, skutkuje utratą zaufania do instytucji i urzędów publicznych oraz sądownictwa i prawa"- ocenił Maliszewski.
Na pogorszenie wizerunku - jak wskazano - wpływa także niestabilność systemu prawnego oraz obszerność i niska jakość przyjmowanej legislacji. Jak zaznaczono, obecnie w Polsce obowiązuje kilkadziesiąt tysięcy aktów normatywnych, w tym 43 tys. aktów z Dziennika Ustaw, 37 tys. aktów prawa europejskiego oraz - dodatkowo - 28 tys. przepisów ministerialnych.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zaznaczyła, że "trudno mówić o rzetelnej informacji, gdy media pokazują sprawy trochę w krzywym zwierciadle". Dodała, że w związku z tym aktywniejsi powinni być rzecznicy prasowi sądów.
"Pozycja wizerunkowa wymiaru sprawiedliwości, zważywszy na kluczową rolę, jaką wymiar sprawiedliwości w społeczeństwie odgrywa, jest daleka od zadowalającej" - ocenił natomiast, komentując wyniki dr Tomasz Baran z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodał, że odpowiedzialnością za taką sytuację trudno obciążyć wyłącznie media, choć "przekaz medialny jest zawsze skrzywiony w negatywnym kierunku".
"Środowiska związane z wymiarem sprawiedliwości, a zwłaszcza środowisko sędziowskie, powinny rozważyć opracowanie i wdrożenie naprawczej strategii komunikacyjnej i zastanowić się jak zwiększyć świadomość prawną" - ocenił dr Baran.