Zabezpieczenie roszczenia, choć zazwyczaj stanowi cenne narzędzie ochrony interesów wierzyciela, bywa jednak w praktyce nadużywane do wywarcia na dłużniku presji.
Obecnie – zwłaszcza w sprawach dotyczących powodów masowych – zauważyć się daje praktykę polegającą na występowaniu o udzielenie zabezpieczenia dopiero na etapie postępowania odwoławczego. Przy dominującej linii interpretacji art. 741 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym: „na postanowienie sądu pierwszej instancji w przedmiocie zabezpieczenia przysługuje zażalenie”, działanie to niejednokrotnie stanowi sprytny wybieg procesowy – skutecznie wyklucza bowiem możliwość poddania przez dłużnika kontroli instancyjnej ewentualnego postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia wydanego przez sąd odwoławczy.
Ponieważ zabieg ten szerzej zaczął być stosowany stosunkowo niedawno, nie spotkał się jeszcze z dogłębną analizą Sądu Najwyższego, a sądy powszechne często odwołują się w jego ocenie do wydanej przed wielu laty uchwały (III CZP 76/71). W rezultacie wartym uwagi zdaje się być przedstawienie alternatywnej możliwości interpretacji regulacji art. 741 k.p.c.
Szczególny rodzaj sprawy
Postępowanie zabezpieczające jest postępowaniem swoistym, odrębnym od postępowania rozpoznawczego, czego najlepiej dowodzi to, że uregulowane jest w osobnej jednostce systematycznej – części drugiej k.p.c. Wniosek o udzielenie zabezpieczenia (który może być przecież wniesiony również przed wniesieniem pozwu, a więc przed zainicjowaniem sprawy cywilnej w znaczeniu art. 1 k.p.c.) rozpoczyna bowiem swoistą sprawę zabezpieczeniową, w ramach której sąd nie rozważa jakichkolwiek innych okoliczności niż te, które są istotne dla oceny przesłanek zabezpieczenia (art. 738 k.p.c.). O tym, że sprawa zabezpieczeniowa zainicjowana wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia jest odrębna od sprawy cywilnej, której zwieńczeniem jest wydanie orzeczenia rozstrzygającego o roszczeniu sformułowanym w pozwie (albo we wniosku w postępowaniu nieprocesowym), przesądza zresztą właśnie art. 738. Skoro bowiem stanowi on, że „sąd rozpoznaje wniosek o udzielenie zabezpieczenia w jego granicach, biorąc za podstawę orzeczenia materiał zebrany w sprawie”, a jednocześnie – sąd może udzielić zabezpieczenia przed wszczęciem postępowania lub w jego toku (art. 730 par. 2 zd. 1 k.p.c.), to konieczne jest istnienie jakiejś sprawy w rozumieniu przepisów o postępowaniu zabezpieczającym. I to takiej, która funkcjonować będzie, zanim jeszcze rozpocznie się właściwa sprawa cywilna, tożsama z postępowaniem rozpoznawczym. W innym bowiem przypadku, gdyby wniosek o udzielenie zabezpieczenia został złożony przed wszczęciem postępowania rozpoznawczego, nie istniałaby sprawa, w której zbierany byłby materiał mający być podstawą orzeczenia w przedmiocie zabezpieczenia (art. 738 in fine). W rezultacie jedyną wykładnią umożliwiającą utrzymanie zakresu normowania art. 738 w każdym z przypadków zabezpieczenia (a więc: przesądzającą, że przepis ten nie byłby normą pustą w wypadku postępowań zabezpieczających wszczynanych przed rozpoczęciem postępowania rozpoznawczego) jest przyjęcie, że wniosek o udzielenie zabezpieczenia inicjuje sprawę zabezpieczeniową będącą sprawą cywilną sui generis.
Naturalną konsekwencją powyższego jest zaś to, że sąd, do którego wniosek o udzielenie zabezpieczenia został skierowany po raz pierwszy, rozpoznaje ten wniosek w ramach postępowania zabezpieczającego jako sąd I instancji. Tym samym, gdy wniosek o udzielenie zabezpieczenia sformułowano po raz pierwszy w postępowaniu odwoławczym, sąd odwoławczy w zakresie tego wniosku działałby jako sąd I instancji. A to oznacza, że na jego orzeczenie – stosownie do art. 741 k.p.c. – przysługuje zażalenie.
Znaczenie uchwały z 1972 r.
Odmawiając możliwości zaskarżenia postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia, które wydane zostało po raz pierwszy przez sąd odwoławczy, sądy najczęściej powołują się na uchwałę SN z 21 lutego 1972 r. Paradoksalnie jednak wydaje się, iż przywołane orzeczenie jedynie potwierdza zasadność postawionej w niniejszym artykule tezy. W jego uzasadnieniu wskazano bowiem m.in., że „w rozumieniu prawa o ustroju sądów powszechnych (art. 17 ustawy) nie ma sądu wojewódzkiego pierwszej i drugiej instancji; jest jedynie sąd wojewódzki, który rozpoznaje sprawy jako sąd pierwszej lub drugiej instancji. (...) Sąd wojewódzki rozpoznaje sprawy cywilne należące do jego właściwości na mocy przepisów postępowania cywilnego; jako sąd drugiej instancji rozpoznaje środki odwoławcze od orzeczeń sądów powiatowych. Ponadto sąd wojewódzki rozpoznaje sprawy przekazane mu przez ustawy szczególne. Tam więc, gdzie sąd wojewódzki nie rozpoznaje środka odwoławczego od orzeczenia sądu powiatowego, działa jako sąd pierwszej instancji”.
Sąd odwoławczy, rozpoznając wniesiony doń po raz pierwszy w toku postępowania wniosek o udzielenie zabezpieczenia, nie będzie więc rozpoznawał środka odwoławczego (nie orzeka w przedmiocie zażalenia na postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia), lecz dokonywał samodzielnej czynności orzeczniczej w ramach sprawy zabezpieczeniowej, rozumianej jako rozstrzygnięcie o udzieleniu albo odmowie udzielenia zabezpieczenia. Tym samym – co literalnie potwierdza cytowana uchwała SN – sąd ten działa jako sąd I instancji, wobec czego art. 741 k.p.c. nie stoi na przeszkodzie zaskarżeniu wydanego przezeń postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia.