Przedsiębiorcy z branży IT ostrzegają – w publicznych przetargach pojawiają się oferty z nielegalnym oprogramowaniem.
Według najnowszego raportu Business Software Alliance skala piractwa w Polsce sięga 51 proc., co oznacza, że co drugi zainstalowany program jest nielegalny. To złe wyniki, zwłaszcza gdy porówna się je do średniej europejskiej, która wynosi 29 proc. Wydawałoby się jednak, że problem ten dotyczy prywatnych użytkowników i ewentualnie niektórych przedsiębiorców, ale nie administracji publicznej. Rzeczywistość jest jednak inna.
– O ile wcześniej z problemem nielegalnego oprogramowania spotykaliśmy się głównie na rynku prywatnym, o tyle od początku roku mamy coraz więcej sygnałów, że jest ono również dostarczane podmiotom publicznym w ramach umów o zamówienia publiczne. Dopiero po pewnym czasie odbiorcy przekonują się, że naklejki, hologramy czy kody są zwyczajnie sfałszowane – mówi Piotr Marczuk, wiceprezes Związku Pracodawców Technologii Cyfrowych Lewiatan i dyrektor ds. polityki korporacyjnej w Microsoft Polska.
Pozostało
90%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama