Pod oknem mieszkającej na parterze pani Eweliny sąsiad parkuje motocykl. – Wyjeżdża wczesnym rankiem, a wraca późno, o czym powiadamia mnie potężny huk silnika. Miałam nadzieję, że przynajmniej o tej porze roku będę miała spokój, ale niestety, pogoda mu sprzyja. Na budynku widnieje tabliczka z zakazem postoju, więc zwróciłam się w tej sprawie do administracji, ale ta, choć wydała zakaz, nie chce interweniować. Sąsiad ignoruje moje prośby o zmianę miejsca parkowania. Czy mogę coś zrobić – pyta czytelniczka.
Przede wszystkim pani Ewelina powinna zapytać innych mieszkańców, czy przeszkadza im hałas motocykla. Jeśli tak, sprawa jest prostsza, bo kłopotliwemu amatorowi głośnych jednośladów może być trudniej zignorować apele większej liczby osób. Podobnie jak administracji. Prawo lokalowe wyraźnie mówi, że właściciel lokalu ma przestrzegać porządku i zachowywać się w taki sposób, aby nie utrudniać życia innym lokatorom.
Wjazd na posesję w godzinach nocnych na motorze, kiedy wokół panuje już cisza – może być dla mieszkańców szczególnie uciążliwy, a parkowanie pod ich oknami po prostu nie do zniesienia. Kodeks wykroczeń z kolei stanowi, że za zakłócanie spoczynku nocnego hałasem grożą areszt (5–30 dni), ograniczenie wolności (miesiąc) lub grzywna. I na te przepisy powinna się nasza czytelniczka powołać, zgłaszając problem do administracji. Dobrym pomysłem jest poruszenie problemu na zebraniu spółdzielni/wspólnoty. Zwłaszcza że zakaz postoju przecież obowiązuje – należy go po prostu wyegzekwować. Można też sprawę zgłosić policji lub do straży miejskiej – na posesji przydałby się monitoring, bo zapis z kamer byłby dowodem w sprawie. Za pierwszym razem funkcjonariusze zapewne pouczyliby opornego motocyklistę, ale gdyby nadal łamał prawo, wtedy już mógłby zapłacić mandat albo groziłyby mu kary wynikające z przywołanych przepisów.
Podstawa prawna
Art. 13 ust. 1 ustawy z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. z 2015 r. poz. 1582). Art. 51 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz.U. z 2015 r. poz. 1584).
/>