Wniosek Naczelnej Rady Adwokackiej o zbadanie konstytucyjności przepisów, które poszerzyły grono obrońców w sprawach karnych, wisi na włosku.
Zastrzeżenia palestry / Dziennik Gazeta Prawna
„Żaden przepis Konstytucji nie gwarantuje adwokatom wyłącznego uprawnienia do wykonywania funkcji obrońcy w procesie karnym” – stwierdził w postanowieniu Trybunał Konstytucyjny i odmówił nadania biegu wnioskowi Naczelnej Rady Adwokackiej (sygn. akt Tw 8/15). Teraz będzie rozpoznawał zażalenie palestry. Ta nie składa bowiem broni.
Radca zostaje obrońcą
Sprawa dotyczy nowych uprawnień radców prawnych, którzy od 1 lipca – za sprawą zmian w kodeksie postępowania karnego – mogą być obrońcami w sprawach karnych i karno-skarbowych. Pod jednym warunkiem: że nie pozostają jednocześnie w stosunku pracy.
W ocenie adwokatury nowelizacją tą wprowadzono przepisy, które ograniczyły wpływ jej samorządu na sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem funkcji obrońców. A do tego adwokacki samorząd został powołany. Co więcej, nowy k.p.k. zatarł granice między zawodem adwokata i zawodem radcy prawnego, tworząc hybrydę – radcę funkcjonującego jak adwokat, ale nad którym samorząd adwokacki nie sprawuje pieczy.
Zmiana przepisów w ocenie NRA doprowadziła również do naruszenia zasady równości wobec prawa i zasady sprawiedliwości społecznej. Na jej mocy nastąpił bowiem podział profesjonalnych pełnomocników na dwie grupy: tych, którzy mogą dowolnie wybrać, czy chcą łączyć różne formy wykonywania zawodu (np. etat w urzędzie z prowadzeniem własnej kancelarii), czy też – prowadząc obrony w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe – nie chcą pozostawać w stosunku pracy; i tych, którzy takiego wyboru mieć nie mogą (adwokaci). W efekcie doszło do instytucjonalnego uprzywilejowania zawodu radcy prawnego.
W obronie praw członków palestry NRA złożyła na wiosnę wniosek do trybunału. Kwestionowała trzy przepisy (patrz: ramka) lipcowej noweli. Adwokackie argumenty nie znalazły jednak zrozumienia u sędziego TK Marka Zubika. „Trybunał podkreśla, że – wbrew twierdzeniom wnioskodawcy – NRA nie jest jedynym uprawnionym podmiotem do <<sprawowania pieczy nad należytym występowaniem w charakterze obrońcy>>, a członkowie samorządu adwokackiego nie mają wyłącznego prawa do pełnienia funkcji obrońcy w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe” – stwierdza sędzia Zubik. I dodaje, że również radcy prawni zorganizowani są na zasadach samorządu zawodowego. W konsekwencji przyznanie im określonych uprawnień i obowiązków bezpośrednio wiąże się ze sprawowaniem pieczy przez Krajową Izbę Radców Prawnych nad należytym ich wykonywaniem.
W ocenie sędziego Zubika musi to prowadzić do odmowy nadania dalszego biegu wnioskowi. NRA nie miała legitymacji czynnej do wystąpienia do TK. Mogłaby bowiem kwestionować jedynie te przepisy, które bezpośrednio dotyczą wykonywania profesji adwokackiej. A w tej sprawie wniosek dotyczył czego innego.
Naruszony interes adwokatury
– Wniosek dotyczył spraw należących do zakresu działania adwokatury, reprezentowanej przez NRA. Nowelizacja k.p.k., zmieniając zakres regulacji obron w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe, dotyczyła materii, która dotąd należała przecież wyłącznie do adwokatów – zwraca jednak uwagę adwokat dr Michał Synoradzki, autor wniosku i zażalenia do TK.
– Zatem – nie przesądzając, czy samo przekazanie radcom prawnym uprawnień do prowadzenia obron w tych sprawach jest zgodne z konstytucją – ingerencja ustawodawcy dotyczyła niewątpliwe spraw bezpośrednio związanych z samorządem adwokackim – przekonuje.
Jak mówi, zdziwiony jest powierzchownym potraktowaniem adwokackiej skargi.
– Mam wrażenie, że nawet jej nie przeczytano. W treści postanowienia bardzo istotne argumenty zostały potraktowane w sposób bardzo ogólnikowy, jako oczywiście bezzasadne – zaznacza.
Tak skwitowany został m.in. zarzut naruszenia zasady równości. W zażaleniu na postanowienie sędziego Zubika NRA nie kryje rozczarowania: „Trybunał Konstytucyjny nie ustosunkował się do żadnej z podniesionych racji, choć odmawiając Naczelnej Radzie Adwokackiej legitymacji wnioskowej, winien był to uczynić z należytą wnikliwością. Jeśli zakwestionowane przez wnioskodawcę przepisy (czemu nie da się zaprzeczyć) uderzają bezpośrednio w podstawy bytu całego środowiska zawodowego, dobrze zasłużonego Państwu Polskiemu, środowisko to ma prawo dokładnie zrozumieć, z jakich względów prawnych odmawia się mu ochrony konstytucyjnej”.
W dokumencie adwokaci zaznaczają, że brak przyznania im legitymacji poprzez otwarte zakwestionowanie faktu notoryjnego (jakim było prowadzenie do 1 lipca 2015 r. obron wyłącznie przez adwokatów) postrzegają jako „swoiste obejście przez Trybunał poważnego problemu, żywo nurtującego kilkadziesiąt tysięcy prawników, wykonujących zawód adwokacki i radcowski w Polsce (oraz ich rodzin)”. Ci zaś mają „prawo oczekiwać logicznych i sprawiedliwych instytucjonalnych rozwiązań ustawodawczych dotyczących swojego statusu zawodowego”.
Resort sprawiedliwości na pomoc
Dlatego adwokat Roman Kusz, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach liczy, że trybunał się jeszcze zreflektuje i koniec końców uzna, że nad zawartymi we wniosku problemami warto się pochylić.
– To, jaki będzie werdykt, jest kwestią otwartą. Myślę jednak, że szacunek dla adwokatów wymaga, by Trybunał zajął się sprawą i rozpoznał ją merytorycznie – komentuje mec. Kusz.
Zastrzega jednak, że z pomocą adwokatom mogą przyjść nowe władze w resorcie sprawiedliwości. Dopuszczenie radców do obron uzasadniane było bowiem zmianą modelu postępowania karnego i skierowaniem go ku większej kontradyktoryjności, która zakłada bierność sądu. Wymagało to zorganizowania większej liczby obrońców. Obecnie jednak MS głośno mówi o cofnięciu lipcowej reformy.
– Szczegóły nie są jeszcze znane. W przypadku jednak całkowitej derogacji kodeksu postępowania karnego nasza skarga stanie się bezprzedmiotowa i temat radców jako obrońców przestanie w ogóle istnieć – puentuje mecenas Kusz.

Palestra ma prawo dokładnie zrozumieć, z jakich względów odmawia się jej ochrony