Przepis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. z 2015 r. poz. 1064) w zakresie, w jakim pozwolił na wybór przez poprzedni Sejm dwóch sędziów, których kadencje miałyby się rozpocząć dopiero w grudniu, łamie ustawę zasadniczą.
Przepis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. z 2015 r. poz. 1064) w zakresie, w jakim pozwolił na wybór przez poprzedni Sejm dwóch sędziów, których kadencje miałyby się rozpocząć dopiero w grudniu, łamie ustawę zasadniczą.
Tak twierdzi prokurator generalny w stanowisku wyrażonym do sprawy zainicjowanej przed TK wnioskiem grupy posłów. Jego zdaniem ustrojodawca nie bez powodu przyjął konstrukcję, zgodnie z którą kadencja sędziów TK jest zindywidualizowana. Ma to bowiem „zabezpieczać przed monopolizowaniem decyzji o wyborze grupy sędziów przez aktualną większość parlamentarną”.
To jedyne zastrzeżenie, jakie zgłosił Andrzej Seremet. Nie podzielił bowiem pozostałych wątpliwości co do pozostałych 11 zarzutów zgłoszonych przez posłów, w tym m.in. tego o braku kadencyjności prezesa i wiceprezesa TK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama