Jak podkreślono w opinii, "zdaniem NRA umożliwienie Sejmowi VII kadencji wyboru pięciu sędziów konstytucyjnych pomimo tego, że w okresie kadencji ten Sejm powinien był wybrać jedynie trzech sędziów, godziło w niezależność Trybunału Konstytucyjnego".
"Wybór przez Sejm VII kadencji dwóch sędziów TK, których kadencja ubiegała po upływie jego kadencji, stanowił nadużycie procesu legislacyjnego, doprowadzając do podważenia legitymacji do sprawowania funkcji przez wybranych sędziów konstytucyjnych" - dodała adwokatura.
Oceniono także, że był to "wyraz niedopuszczalnej, z perspektywy równowagi władz, manipulacji składem sędziowskim TK".
Na podstawie czerwcowej ustawy o TK - w tym zawartego w niej przepisu przejściowego dotyczącego wyboru sędziów na miejsce tych, którym kadencje wygasają w 2015 r. - Sejm poprzedniej kadencji, przy sprzeciwie PiS, wybrał 8 października pięciu nowych sędziów TK.
Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Wybrani w październiku sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta, co jest konieczne, by mogli orzekać.
"Wybór aż pięciu sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji spowodowany wyłącznie uchwaleniem odpowiednich przepisów przejściowych do nowej ustawy o TK, pozwalających na wybranie dwóch sędziów niejako +wprzód+ przez koalicję partii politycznych sprawującą wówczas władzę, niewątpliwie nie przyczynia się do budowania społecznego odbioru niezawisłości i obiektywnie postrzeganej bezstronności" - zaznaczyła adwokatura.
Ponadto - niezależnie od tej argumentacji - NRA zaznaczyła, że wybór na podstawie przepisu przejściowego aż pięciu sędziów TK, czyli jednej trzeciej składu Trybunału, przez Sejm VII kadencji "naruszył zasadę demokratycznego państwa prawnego".
"Ustawodawca, pomimo apeli środowisk prawniczych i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, nie zagwarantował środowiskom prawniczym, w tym adwokaturze, uprawnienia do zgłaszania kandydatów na sędziów TK, co było niezbędne dla poszanowania reguł demokracji i otwartego dialogu władzy publicznej ze społeczeństwem obywatelskim" - dodano w opinii.
Adwokatura podkreśliła, że "podporządkowanie procesu wyboru sędziów TK doraźnym interesom politycznym, to podważanie przez władzę ustawodawczą autorytetu sądów, a w konsekwencji podważanie budowanego przez lata zaufania społecznego do sądownictwa konstytucyjnego i do idei rządów prawa".
Opinię w imieniu adwokatury przygotowała komisja praw człowieka przy NRA, na której czele stoi mec. Mikołaj Pietrzak. W zeszłym tygodniu NRA zwróciła się do TK z wnioskiem o wyrażenie zgody na przedstawienie opinii w tej sprawie jako "amicus curiae" ("przyjaciel sądu"). TK wyraził zgodę na złożenie takiej opinii.
Także Prokurator Generalny w stanowisku dla TK w związku z rozprawą wyznaczoną na 3 grudnia uznał, że niekonstytucyjny jest zapis ustawy o TK, który umożliwił poprzedniemu Sejmowi wybór dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencje mijają w kadencji obecnego Sejmu. Spośród 12 zaskarżonych zapisów ustawy zastępca prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta prok. Robert Hernand zakwestionował jeden i tylko w zakresie, w jakim zastosowano go do zgłoszenia kandydata w miejsce sędziego, którego kadencja upływa w czasie następnej kadencji Sejmu.
Wcześniej również rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w stanowisku dla TK napisał, że trzeba zgodzić się z zarzutem grupy posłów co do niekonstytucyjności przepisu ustawy o Trybunale, na którego podstawie 8 października poprzedni Sejm wybrał dwóch sędziów. Według RPO nie znajduje natomiast uzasadnienia zarzut niekonstytucyjności artykułu ustawy w zakresie wyboru trzech sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasała podczas kadencji poprzedniego Sejmu.