Renata Zaremba (PO) zaznaczyła, że projekt zawiera także zapis dotyczący restrukturyzacji kredytu na warunkach uzgodnionych wspólnie przez bank i kredytobiorcę.
- Jeżeli klient nie będzie wywiązywał się z zobowiązań, bank po wezwaniu do spłaty poinformuje o możliwości złożenia wniosku przez kredytobiorcę o restrukturyzację zadłużenia w terminie 14 dni roboczych - powiedziała.
Genowefa Tokarska z PSL zwróciła uwagę, że przewidziany w projekcie termin wejścia w życie zmian jest zbyt krótki, aby banki przygotowały się do "stosowania innej formy windykacji swoich należności od nieuczciwych kredytobiorców". Dlatego złożyła poprawkę wydłużającą ten okres do 1 stycznia 2016 r. Przypomniała, że decyzją TK odroczono termin wejścia w życie wyroku do 1 sierpnia 2016 r.
W imieniu klubu PSL Tokarska złożyła też poprawkę dotycząca obniżenia tzw. stosunkowej stosowanej w sprawach cywilnych. "Wyeliminowanie BTE spowoduje konieczność dochodzenia roszczeń w postępowaniu sądowym, co będzie miało wpływ na pogorszenie sytuacji kredytobiorcy" - mówiła Tokarska.
Ryszard Zbrzyzny (SLD) zauważył, że BTE został wprowadzony dekretem Bieruta. Poseł zgodził się, by zmiana jak najszybciej weszła w życie tłumacząc, że banki rocznie wystawiają około pół miliona tytułów egzekucyjnych. BTE. Zbrzyzny wyraził dezaprobatę dla poprawki PSL dotyczącej terminu wejścia w życie zmian, ale poparł wniosek o obniżenie opłat.
Andrzej Romanek z ZP powiedział, że nie ma potrzeby dyskutowania z orzeczeniem TK, a proponowane zmiany ocenił, jako uzasadnione i słuszne. "BTE ze wszech miar nie zasłużył sobie na dobrą opinię (...), owiany jest złą sławą" - mówił. Według niego likwidacja BTE nie spowoduje jednak, że banki nagle złagodnieją, bowiem tytuł egzekucyjny może zastąpić akt notarialny o podaniu się egzekucji.
Wiesław Janczyk (PiS) przypomniał, że nowela została uzgodniona powszechnie między wszystkimi klubami i przewiduje rozwiązani korzystne dla klientów banków. Poseł wyraził nadzieję, że jej ostateczna wersja przyniesie najlepsze możliwe rozwiązanie.
Projekt nowelizacji prawa bankowego konsumuje propozycje zawarte w dokumentach przygotowanych przez PiS, SLD i PO.
BTE to dokument stwierdzający istnienie wymagalnej wierzytelności banku wobec osoby, która dokonała z nim czynności bankowej (np. udzielony kredyt), lub która ustanowiła na rzecz banku zabezpieczenia takiej wierzytelności. Jeśli dana osoba nie wywiązuje się z umowy, bank wystawia BTE. Klauzulę wykonalności nadaje takiemu dokumentowi sąd i jest on wówczas podstawą wszczęcia egzekucji komorniczej.
W kwietniu br. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jednak konstytucyjność tego instrumentu, ale w orzeczeniu sędziowie odroczyli termin utraty mocy zakwestionowanych przepisów aż do 1 sierpnia 2016 r. Tłumaczyli to umożliwieniem bankom "zakończenia spraw w toku oraz wydania przez ustawodawcę odpowiednich przepisów intertemporalnych".
Brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym, co miałoby zapewnić dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
Aby wykonać wyrok TK, swoje projekty złożyli posłowie PO oraz SLD. Przewidują one uchylenie przepisów dotyczących wystawiania BTE. PiS swój projekt złożyło jeszcze przed wyrokiem TK. Projekty te różnią się w zasadzie wyłącznie terminem wejścia zmian. Projekt PO zakładał, że będzie to 1 sierpień 2016 r., z kolei PiS i SLD proponują w swoich projektach, że powinno to być 14 dni od wejścia w życie ustawy.
Posłowie PO złożyli z kolei poprawki, z których jedna daje bankom dodatkowe 30 dni od wejścia nowych przepisów na dostosowania się do nowych wymogów. Inna ich poprawka zakłada, że w przypadku zadłużenia wobec banku (lub SKOK-u) to dłużnik, a nie bank będzie proponował sposób restrukturyzacji zadłużenia.
TK w swoim kwietniowym orzeczeniu uzasadniał, że uprawnienie banków do wystawiania BTE narusza zasadę równego traktowania. Sędziowie wskazali, że bank i jego klient posiadają co prawda wspólną cechę - są stronami prywatnoprawnego stosunku zobowiązanego, który oparty jest na zasadzie prawnej (formalnej) równości i autonomii woli stron. Dlatego też "powinny mieć równe co do zasady możliwości obrony swych praw i interesów wynikających z zawartej umowy".
Tymczasem zdaniem wnioskodawców projektów w rzeczywistości bank sam wydaje tytuł egzekucyjny, zastępujący orzeczenie sądu z pominięciem merytorycznego rozpoznania sprawy, w czasie którego klient mógłby podnieść merytoryczne zarzuty.