Posłanka argumentowała wówczas, że przewidziany w projekcie termin wejścia w życie zmian jest zbyt krótki, aby banki przygotowały się do "stosowania innej formy windykacji swoich należności od nieuczciwych kredytobiorców". Dlatego złożyła poprawkę wydłużającą ten okres. Przypomniała, że decyzją Trybunału Konstytucyjnego odroczono termin wejścia w życie wyroku do 1 sierpnia 2016 r. (zmiany stanowią wykonanie wyroku TK).
Komisja negatywnie zaopiniowała także poprawkę Tokarskiej dotyczącą kosztów sądowych w sprawach cywilnych. Mówi ona, że w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych określonych w art. 5 ust. 1 i 2 prawa bankowego opłata stosunkowa wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł. Tokarska wyjaśniała, że poprawka dotyczy tylko dolnej i górnej granicy opłaty stosunkowej.
Zdaniem ministerstwa sprawiedliwości taki zapis, który odnosiłby się tylko do banków - bowiem to one występują w sprawach dotyczących czynności bankowych - byłby niezgodny z konstytucją; stawiałby banki w uprzywilejowanej pozycji. Stanowisko to poprał resort finansów.
"Ministerstwo Sprawiedliwości ma świadomość, że przejście z bankowego tytułu egzekucyjnego, którego klauzula kosztowała 50 zł na dochodzenie roszczeń przedsądowych zwiększy wydatki z tytułu opłat stosunkowych, ale przewidujemy taką możliwość, że strony będą mogły poprzez oświadczenie poddać się dobrowolnej egzekucji w formie aktu notarialnego. Ministerstwo pracuje nad taksą notarialną obniżającą te stawki" - powiedział wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Poinformował, że zmiana powinna być gotowa na koniec października.
Zgodnie z harmonogramem obrad Sejmu głosowanie nowelizacji i zgłoszonych poprawek odbędzie się w środę.
Projekt nowelizacji prawa bankowego konsumuje propozycje zawarte w dokumentach przygotowanych przez PiS, SLD i PO.
BTE to dokument stwierdzający istnienie wymagalnej wierzytelności banku wobec osoby, która dokonała z nim czynności bankowej (np. udzielony kredyt), lub która ustanowiła na rzecz banku zabezpieczenia takiej wierzytelności. Jeśli dana osoba nie wywiązuje się z umowy, bank wystawia BTE. Klauzulę wykonalności nadaje takiemu dokumentowi sąd i jest on wówczas podstawą wszczęcia egzekucji komorniczej.
W kwietniu br. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jednak konstytucyjność tego instrumentu, ale w orzeczeniu sędziowie odroczyli termin utraty mocy zakwestionowanych przepisów aż do 1 sierpnia 2016 r. Tłumaczyli to umożliwieniem bankom "zakończenia spraw w toku oraz wydania przez ustawodawcę odpowiednich przepisów intertemporalnych".
Brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym, co miałoby zapewnić dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
Aby wykonać wyrok TK, swoje projekty złożyli posłowie PO oraz SLD. Przewidują one uchylenie przepisów dotyczących wystawiania BTE. PiS swój projekt złożyło jeszcze przed wyrokiem TK. Projekty te różnią się w zasadzie wyłącznie terminem wejścia zmian. Projekt PO zakładał, że będzie to 1 sierpień 2016 r., z kolei PiS i SLD proponują w swoich projektach, że powinno to być 14 dni od wejścia w życie ustawy.
Posłowie PO złożyli z kolei poprawki, z których jedna daje bankom dodatkowe 30 dni od wejścia nowych przepisów na dostosowania się do nowych wymogów. Inna ich poprawka zakłada, że w przypadku zadłużenia wobec banku (lub SKOK-u) to dłużnik, a nie bank będzie proponował sposób restrukturyzacji zadłużenia.
TK w swoim kwietniowym orzeczeniu uzasadniał, że uprawnienie banków do wystawiania BTE narusza zasadę równego traktowania. Sędziowie wskazali, że bank i jego klient posiadają co prawda wspólną cechę - są stronami prywatnoprawnego stosunku zobowiązanego, który oparty jest na zasadzie prawnej (formalnej) równości i autonomii woli stron. Dlatego też "powinny mieć równe co do zasady możliwości obrony swych praw i interesów wynikających z zawartej umowy".
Tymczasem zdaniem wnioskodawców projektów w rzeczywistości bank sam wydaje tytuł egzekucyjny, zastępujący orzeczenie sądu z pominięciem merytorycznego rozpoznania sprawy, w czasie którego klient mógłby podnieść merytoryczne zarzuty.(PAP)