Kwestia miejsca biegłych w procesie nabiera nowego wymiaru po zaplanowanej na ten rok reformie procesów karnych. Nowelizacje ustaw, które zmienią zasady prowadzenia spraw karnych i wprowadzą zasadę kontradyktoryjności (spór toczy oskarżenie z obroną, a sąd jest tylko arbitrem), mają wejść w życie 1 lipca.
Tematyce reformy poświęcona była zorganizowana w czwartek na Uczelni Łazarskiego w Warszawie konferencja o dowodach z opinii biegłych w realiach procesu kontradyktoryjnego. Reforma spraw karnych oznacza bowiem, że wzrasta rola tzw. opinii prywatnych, czyli sporządzonych przez ekspertów na zlecenie strony. Zgodnie z znowelizowanym zapisem Kodeksu postępowania karnego "mogą być odczytywane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne, powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki".
"Często po takie opinie będą sięgać te strony procesowe, które będą dysponowały znacznymi zasobami finansowymi. (...) Nawet zakładając absolutną rzetelność opinii prywatnych, to strona procesowa będzie mogła wprowadzić do procesu bocznymi drzwiami dowody opracowane pod określone tezy dowodowe" - zaznaczył prok. Duży.
Jego zdaniem w odniesieniu do niektórych kategorii spraw po reformie może nastąpić "swoista prywatyzacja i komercjalizacja procesu karnego, co w państwie prawa nie powinno mieć miejsca".
Jako jeden ze "słabych punktów" reformy jest wskazywany przez jej krytyków brak kompleksowego uregulowania przepisów o biegłych sądowych. W resorcie sprawiedliwości trwają prace nad projektem oddzielnej ustawy o biegłych. Nowa ustawa w jednym akcie prawnym ma uregulować funkcjonowanie biegłych sądowych - zarówno osób fizycznych, jak i instytutów.
"W projekcie nie ma jednak ani słowa o tzw. biegłych prywatnych, zaś podstawą procesu kontradyktoryjnego jest zasada równości stron, więc takie kwestie w projekcie powinny się znaleźć" - oceniła Magdalena Tomaszewska z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodała, że w tym kontekście chodzi m.in. o dostęp do materiałów sprawy. "Jeżeli prokurator występuje o powołanie biegłego, to ma on dostęp do materiałów sprawy" - dodała.
Tomaszewska zaznaczyła, że kolejnym nierozstrzygniętym problemem jest wynagrodzenie dla "biegłych prywatnych". "Jest pytanie, czy nie tworzymy postępowania dla osób zamożnych. Jeżeli oskarżony chce dostarczyć taką opinię, to musi za nią zapłacić. W przepisach nie ma informacji o refundacji tego typu opinii" - dodała.
Jak wskazywano, w związku z kontradyktoryjnym modelem procesów karnych potrzebne mogą się okazać także dodatkowe środki finansowe dla prokuratury przeznaczone na przygotowanie fachowych odpowiedzi na prezentowane podczas procesów opinie prywatne.
W środę na temat reformy procedury karnej rozmawiali prokurator generalny Andrzej Seremet i szef resortu sprawiedliwości Borys Budka. PG przekonywał ministra do przesunięcia terminu wejścia w życie tych zmian np. o pół roku.
Minister poinformował PAP po tych rozmowach, że do początku czerwca zostanie przygotowany raport dla premier Ewy Kopacz zawierający wnioski z dyskusji o ewentualnym opóźnieniu reformy. Wcześniej Budka ma jeszcze rozmawiać na ten temat z ekspertami i przedstawicielami środowiska sędziowskiego.