Jeszcze w tym roku zmieni się 1/5 składu Trybunału Konstytucyjnego. Jego byli prezesi apelują o merytoryczną dyskusję nad kandydatami. A posłowie... wyrzucają z prezydenckiego projektu przepisy, które miały to gwarantować.
W zamian zaproponowali jedynie, aby kandydaci byli przedstawiani z trzymiesięcznym wyprzedzeniem, a nie – tak jak to jest obecnie – z trzydziestodniowym.
– Termin trzydziestodniowy jest zbyt krótki. Jego wydłużenie pozwoli na przeprowadzenie rzetelnej debaty publicznej na temat kandydatów – przekonywał na ostatnim posiedzeniu komisji poseł Witold Pahl.
Polityczna preselekcja
Prezydent w przekazanym do Sejmu projekcie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym proponował wprowadzenie swoistej preselekcji kandydatów na sędziów TK (patrz: grafika). Dzięki temu wybory miały stać się mniej upolitycznione, a bardziej uspołecznione. Przepis ten jednak został usunięty z projektu podczas prac podkomisji. Wszystko więc wskazuje na to, że selekcji kandydatów na TK – tak jak to jest obecnie – będą dokonywali wyłącznie politycy (grupa co najmniej 50 posłów lub prezydium Sejmu).
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama