Jak nieoficjalnie dowiedział się DGP, prezydent Bronisław Komorowski „uszanuje wolę Krajowej Rady Sądownictwa jako organu stojącego na straży niezawisłości sądów i niezależności sędziów”. A to oznacza, że skieruje do Trybunału Konstytucyjnego uchwaloną 20 lutego 2015 r. nowelę prawa o ustroju sądów powszechnych.
O nowelizacji zrobiło się głośno, kiedy się okazało, że zawiera przepisy pozwalające ministrowi sprawiedliwości gromadzić i przetwarzać dane osobowe wszystkich uczestników postępowań sądowych. I to bez ich zgody i wiedzy. Regulacje zakwestionował m.in. generalny inspektor ochrony danych osobowych. Wskazywał, że zagrożona jest prywatność obywateli. Sędziowie zarzucili zaś szefowi resortu, że po takie informacje będzie mógł sięgać niemal dowolnie, wykorzystując do tego systemy informatyczne. Minister sprawiedliwości nie zgodził się z tym zarzutami, nazywając je hańbiącymi insynuacjami.
W tej sytuacji prezydent, przed decyzją o złożeniu podpisu pod nowelą, zwrócił się do Krajowej Rady Sądownictwa o opinię. Ta wskazała, że ma obawy co do zgodności przepisów z ustawą zasadniczą i poprosiła głowę państwa o skierowanie noweli pod osąd TK. Tu jednak również nie obyło się bez zgrzytów: część członków rady nie zgodziła się z tym stanowiskiem i zgłosiła do niego zdanie odrębne, choć żadne przepisy tego nie przewidują. Wśród protestujących był minister sprawiedliwości i parlamentarzyści.
Skierowanie przez prezydenta wniosku o zbadanie noweli pod kątem zgodności z ustawą zasadniczą nie oznacza, że nie wejdzie ona w życie w planowanym terminie, tj. w czerwcu tego roku. Prezydent może bowiem skierować ustawę do TK w trybie prewencyjnym, czyli przed jej podpisaniem, albo już po złożeniu pod nią podpisu. I tym razem raczej wybierze tę drugą możliwość.
– To najbardziej prawdopodobny wariant, a to z tego względu, że mamy wyraźny spór sędziów z politykami i trudno oczekiwać, że prezydent, który jest przecież politykiem, stanie po stronie władzy sądowniczej – komentuje Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Choć więc nie jest jeszcze znany zakres prezydenckiego wniosku do TK, można przypuszczać, że będzie on obejmował jedynie te przepisy, które mówią o nowych uprawnieniach ministra w zakresie gospodarowania danymi osobowymi uczestników postępowań.
Zastrzeżeń do ustawy jest jednak więcej. Środowisko sędziowskie dopatruje się niekonstytucyjności m.in. w przypadku tych przepisów, które pozwalają ministrowi żądać akt sądowych od prezesa sądu, czy przepisów zabierających tzw. kilometrówki. Jeżeli prezydent rzeczywiście nie obejmie tych regulacji wnioskiem, to niemal pewne jest, że w TK będziemy mieli dwa postępowania dotyczące omawianej noweli: złożenie skargi zapowiadała już także KRS.
Prezydent ma 21 dni od momentu, kiedy ustawa do niego wpłynie, na podjęcie decyzji, czy ją podpisze, zawetuje czy skieruje do TK. W tym przypadku termin upływa w najbliższy poniedziałek.