Na problem wysyłania rodzin cudzoziemców z dziećmi do ośrodków strzeżonych we wrześniu zwracała już uwagę prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich. Wskazywała przy tym, że ośrodki te oddalone są o kilkaset kilometrów od miejsca zatrzymania obcokrajowca przebywającego w Polsce nielegalnie. Wynika to z tego, że ośrodki, które jako jedyne mogą przyjmować małoletnich znajdują się tylko w województwie warmińsko-mazurskim i lubelskim.
Teraz głos w sprawie cudzoziemskich dzieci zabierają organizacje pozarządowe. Ich zdaniem Polska łamie prawa małoletnich migrantów poprzez pozbawianie ich wolności. Apel w tej sprawie Stowarzyszenie Interwencji Prawnej (SIP) zamierza wystosować do premier Ewy Kopacz. Pod petycją z postulatem wprowadzenia prawnego zakazu umieszczania dzieci ośrodkach strzeżonych podpisało się ponad 20 organizacji pozarządowych. SIP chce zdobyć dla niej większe poparcie - w tym celu petycja zostanie opublikowana 20 listopada na stronie internetowej: www.zmienmyto.pl. Inicjatywa SIP wpisuje się w międzynarodową akcję koordynowaną przez International Detention Coalition (Międzynarodową Koalicję przeciwko Detencji).
Jak wskazuje Stowarzyszenie, co roku kilkaset cudzoziemskich dzieci jest zamykanych w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, przypominających więzienia. Mogą w nich przebywać nawet do 2 lat.
- Wystarczającym powodem do pozbawienia dzieci wolności jest uznanie ich rodziców za niepożądanych w Polsce migrantów lub odrzucenie ich wniosku o nadanie statusu uchodźcy. A przecież Konwencja o Prawach Dziecka zakazuje karania dzieci za czyny ich rodziców i nakazuje kierowanie się najlepszym interesem dziecka we wszystkich działaniach władz publicznych dotyczących małoletnich – mówi Katarzyna Słubik, prawniczka Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.
Eksperci SIP podkreślają, że przebywanie w ośrodku strzeżonym wiąże się z faktycznym pozbawieniem wolności.
- Dzieci nie chodzą do szkoły. Ich dostęp do ochrony zdrowia jest utrudniony. Mają ograniczony kontakt z rówieśnikami i niewielkie możliwości urozmaicenia nadmiaru wolnego czasu. Wszystko to sprawia, że umieszczone tam dzieci nie mogą się rozwijać tak, jak ich rówieśnicy. Odbija się to tragicznie na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym – podkreśla Aleksandra Chrzanowska, doradczyni integracyjna w Stowarzyszeniu.
Z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że niezależnie od warunków panujących w tych ośrodkach, sam pobyt dzieci w izolacji powoduje u nich niczym nieuzasadnione cierpienie. Nawet krótkotrwałe umieszczenie dziecka w zamknięciu może doprowadzić do nieodwracalnych skutków w jego psychice i zaburzeń w rozwoju.