Od 5 maja 2014 r. do 14 lipca 2014 r. minister sprawiedliwości wydał 118 decyzji o powołaniu na stanowisko notariusza. Wszystko wskazuje jednak na to, że przynajmniej do 15 października więcej takich decyzji nie wyda. Powód? Resort czeka na odpowiedź siedmioosobowego składu Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak w procedurze powoływania na rejenta powinien traktować właściwą izbę notarialną. Nie jest bowiem oczywiste, czy w tej sprawie przysługują jej prawa strony.
Od 5 maja 2014 r. do 14 lipca 2014 r. minister sprawiedliwości wydał 118 decyzji o powołaniu na stanowisko notariusza. Wszystko wskazuje jednak na to, że przynajmniej do 15 października więcej takich decyzji nie wyda. Powód? Resort czeka na odpowiedź siedmioosobowego składu Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak w procedurze powoływania na rejenta powinien traktować właściwą izbę notarialną. Nie jest bowiem oczywiste, czy w tej sprawie przysługują jej prawa strony.
Zniecierpliwieni kandydaci na notariuszy deklarują, że z ministerstwem spotkają się w sądzie.
– Będziemy dochodzić odszkodowań na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego. To jest niewyobrażalne, żeby w demokratycznym państwie prawa w tym samym stanie prawnym ludzie byli traktowani odmiennie – mówi nam jedna z osób, której – choć spełniła wszelkie wymogi formalne – wciąż nie wydano decyzji o powołaniu na notariusza.
Ministerstwo jednak tłumaczy, że inaczej postąpić nie mogło.
– Decyzja ministra sprawiedliwości o wydawaniu, w trybie art. 36 k.p.a., postanowień o przedłużeniu terminu załatwienia sprawy została podjęta w lipcu 2014 r., po tym jak Izba Notarialna w Krakowie w szeregu sprawach o powołanie na stanowisko notariusza złożyła oświadczenia o przystąpieniu do postępowania w charakterze strony – wyjaśnia Wioletta Olszewska z resortu.
– Obowiązek równego traktowania takich samych podmiotów w analogicznych sytuacjach skutkuje wydawaniem postanowień o przedłużeniu terminu załatwienia sprawy we wszystkich tych sprawach, w których postępowanie dowodowe zostało zakończone – dodaje.
Pytanie, czy uchwała NSA rzeczywiście jest kluczowa. Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Notarialnej, podkreśla, że sądy już wielokrotnie uznawały izby notarialne za strony postępowania w sprawach o powołanie na stanowisko notariusza.
– Taka sytuacja została ostatecznie usankcjonowana w 1996 r., kiedy to Sąd Najwyższy wydał uchwałę w składzie Siedmiu Sędziów (III AZP 26/95). Od tego czasu orzecznictwo i praktyka jednolicie uznawały, iż Izba Notarialna ma status strony w postępowaniu o powołanie na notariusza – wyjaśnia prezes Janik.
I dodaje, że od około dwóch lat praktykę w tej kwestii zmieniło Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Chciałbym podkreślić, że NSA, wydając rozstrzygnięcia w pięciu takich sprawach na przestrzeni ostatnich miesięcy, potwierdził stanowisko notariatu w tej kwestii – dodaje prezes KRN.
W jego ocenie samo to, że samorząd zobowiązany jest do sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu, powoduje, iż izba notarialna powinna mieć możliwość udziału na prawach strony w postępowaniu o powołaniu na rejenta.
– Pytanie postawione rozszerzonemu składowi NSA niewątpliwie będzie miało wpływ na dalszy bieg tych postępowań. W przypadku utrzymania wskazanej linii orzeczniczej zajdzie konieczność zapewnienia izbom notarialnym czynnego udziału w postępowaniu, w tym doręczania wydanych przez ministra sprawiedliwości decyzji – mówi.
W ocenie prezesa KRN Ministerstwo Sprawiedliwości nie mogło jednak postąpić inaczej, niż wstrzymać się w dopuszczalnych prawem granicach z wydaniem decyzji o powołaniu lub odmowie powołania na notariusza do czasu podjęcia uchwały rozstrzygającej przedstawione zagadnienie prawne.
Zgodnie z art. 417 kodeksu cywilnego Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama