Spór o półmiliardowy kontrakt na przesyłki sądowe zbliża się do końca. Nie za bardzo jednak wiadomo, co może uzyskać Poczta Polska, nawet, gdy go wygra.

Toczące się przed Sądem Okręgowym w Krakowie postępowania dotyczące tej umowy są nietypowe z wielu względów. Najlepiej widać to już po rozstawieniu stron. W jednej ze spraw – dotyczącej specyfikacji przetargowej – zamawiający, czyli Centrum Zakupów dla Sądownictwa (CZdS), występuje po jednej stronie z Pocztą Polską przeciwko PGP, które wykonuje dla niego usługę. W drugiej – dotyczącej już rozstrzygnięcia przetargu – wspólnie z PGP broni się przed zarzutami Poczty Polskiej.
Przypomnijmy – chodzi o dwuletni kontrakt na dostarczanie całej korespondencji sądowej. Wcześniej usługę tę świadczyła wyłącznie Poczta Polska. Także ona, pomimo uwolnienia rynku usług pocztowych, prawdopodobnie wygrałaby ten przetarg. W specyfikacji znalazł się bowiem wymóg, aby potwierdzenie nadania miało moc dokumentu urzędowego. A takie potwierdzenia, zgodnie z art. 17 ustawy – Prawo pocztowe (Dz.U. z 2012 r. poz. 1529) może wystawiać tylko operator wyznaczony. Mówiąc wprost – nikt poza Pocztą Polską nie mógłby spełnić tego warunku. Krajowa Izba Odwoławcza nakazała jednak jego wykreślenie, uznając, że przepisy nie wymagają, aby sądy otrzymywały akurat takie potwierdzenia (sygn. KIO 2184/13).
CZdS zmienił specyfikację, ale jednocześnie zaskarżył wyrok KIO do sądu. Tego dotyczy pierwsza ze spraw, tyle że nie za bardzo wiadomo, co oznaczałaby wygrana skarżących: przetarg dawno został zakończony, od pół roku usługę realizuje PGP. Nie ma więc możliwości powtórzenia czynności przetargowych.
Równie skomplikowana jest sprawa drugiej skargi. W tej Poczta Polska występuje przeciwko CZdS i PGP i przekonuje, że prywatny operator powinien być wykluczony z przetargu, gdyż nie spełnił wymagań przetargowych. Chodzi przede wszystkim o posiadanie odpowiednio dużej sieci placówek.
– W specyfikacji wyraźnie użyto czasu teraźniejszego, co oznacza, że warunek ten powinien być spełniony na etapie składania oferty – przekonywał podczas czwartkowej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Warszawie Bartosz Krużewski, adwokat reprezentujący Pocztę Polską.
PGP przyznała, że w chwili składania oferty placówki te jeszcze nie działały. Ale, jej zdaniem, nie było takiego obowiązku.
– Na etapie przetargu zamawiający nie oczekiwał, że placówki będą już działać, tylko gwarancji, że wykonawca będzie dysponował odpowiednią ich siecią wraz z początkiem realizacji umowy. I PGP gwarancje takie dała, składając stosowne oświadczenie – mówił Krystian Szostak, radca prawny reprezentujący PGP.
W swej skardze Poczta Polska domaga się, aby w przypadku uznania jej racji już w tym postępowaniu sąd unieważnił umowę. Zaprotestowało przeciwko temu zarówno CZdS, jak i PGP. Przedstawiciel zamawiającego, radca prawny Marcin Smaga, przywołał art. 146 ust. 1 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907), który jego zdaniem wymienia jedyne naruszenia pozwalające uczestnikowi postępowania domagać się unieważnienia umowy.
– Nie ma wśród nich wykluczenia wykonawcy ani odrzucenia oferty, a więc unieważnienie umowy nie wchodzi w grę – przekonywał.
Przyjęcie takiej interpretacji oznaczałoby jednak, że jeśli umowa o zamówienie publiczne jest już zawarta, to wyrok w drugiej instancji nie ma żadnego znaczenia i nawet największych błędów nie można byłoby już naprawić.
Na nietypowość sprawy wpływa też to, że stronami są firmy, które dostarczają korespondencję. Skargę na wyrok KIO do sądu trzeba wnieść w ciągu 7 dniu, przy czym termin ten jest dochowany, jeśli pismo zostanie w tym czasie nadane w placówce operatora wyznaczonego (art. 165 k.p.c.). Poczta Polska sama jednak przesłała swoją skargę, a na kopercie przybijając pieczątkę „przesyłka służbowa”. Czy w takiej sytuacji można mówić o nadaniu w placówce operatora wyznaczonego. PGP miało wątpliwości i domagało się odrzucenia skargi z powodu niedochowania terminu. Poczta tłumaczyła, że pieczątka na kopercie oznaczała jedynie, że przesyłka nie podlega opłacie.
– Rozumiem, że jak PGP wysyła swoją korespondencję, to też za nią nie płaci – zauważył Bartosz Krużewski.
– Jeśli chce skorzystać z art. 165 k.p.c., to pewnie wysyła ją Pocztą Polską – odpowiedziała przewodnicząca rozprawie sędzia Beata Kurdziel.
Wyrok zostanie ogłoszony 8 lipca.

19,6 mln przesyłek nadały sądy i prokuratury za pośrednictwem PGP w pierwszych czterech miesiącach roku