Nie można skutecznie żądać udostępnienia akt zakończonego postępowania dyscyplinarnego prokuratora. Chodzi bowiem o udostępnienie nie informacji publicznej, ale zbioru materiałów. Taki wniosek płynie z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
Nie można skutecznie żądać udostępnienia akt zakończonego postępowania dyscyplinarnego prokuratora. Chodzi bowiem o udostępnienie nie informacji publicznej, ale zbioru materiałów. Taki wniosek płynie z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
O udostępnianie akt zakończonej sprawy dyscyplinarnej, która toczyła się przeciwko śledczemu, zwrócił się obywatel do prokuratora okręgowego. Szef jednostki odmówił. Twierdził, że materiały mają niejawny charakter i nie są informacją publiczną. Powołał się na art. 76 ust. 1 ustawy z 1985 r. o prokuraturze (Dz.U. z 2011 r. nr 270, poz. 1599 ze zm.). Zgodnie z nim postępowanie dyscyplinarne toczy się z wyłączeniem jawności, a przepisy wykluczają możliwość informowania osób trzecich o przebiegu spraw dyscyplinarnych.
Z takim stanowiskiem nie zgodził się wnioskujący i wniósł odwołanie do prokuratora apelacyjnego. Ten utrzymał jednak w mocy rozstrzygnięcie. Tłumaczył, że w stosunku do prokuratorskich postępowań dyscyplinarnych wyłączona jest jawność zarówno ich przebiegu, jak i rozstrzygnięć końcowych. Co więcej, orzeczenie dyscyplinarne można podać do wiadomości publicznej po jego uprawomocnieniu się wyłącznie na podstawie uchwały sądu dyscyplinarnego. A więc nie stanowi ono informacji publicznej.
Wnioskujący odwołał się do WSA. Sąd uwzględnił skargę, ale z zupełnie innych powodów, niż wskazywał obywatel. Zdaniem sądu informacje, o które się zwrócił, nie stanowiły informacji publicznej i ich udostępnianie nie zostało w ogóle poddane reżimowi ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2001 r. nr 112, poz. 1198 ze zm.). Prokuratura nie miała więc obowiązku ani ich udostępniać, ani tym bardziej wydać decyzji odmownej. Powinna była odpisać zwykłym pismem, że wnioskowana treść nie jest informacją publiczną.
WSA odwołał się do uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 grudnia 2013 r. (sygn. aktI OPS 7/13). Wynika z niej, że informacja publiczna dotyczy sfery faktów. Stanowi ją treść dokumentów wytworzonych przez organy władzy publicznej, treść wystąpień, opinii i ocen przez nie dokonywanych, niezależnie do kogo są kierowane.
Jak wynika z uchwały, prawo, którego realizacji domaga się wnioskodawca, musi też zostać we wniosku skonkretyzowane. Do niezbędnych elementów formalnych wniosku zaliczyć należy bowiem wskazanie zakresu żądanej informacji oraz określenie miejsca i sposobu udostępnienia jej wnioskodawcy. Jeżeli zaś wnioskodawca nie wskazuje we wniosku konkretnie określonej informacji, to taki wniosek nie może być uznany za żądanie udostępnienia informacji publicznej.
Żądanie udostępnienia akt sprawy jako całości nie jest więc wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, ale żądaniem udostępnienia określonego zbioru materiałów. Tak sformułowany wniosek nie wskazuje na informacje publiczne, których udostępnienia domaga się wnioskodawca.
ORZECZNICTWO
Wyrok z 4 marca 2014 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, sygn. akt II SA/Bk 51/14
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama