Kancelaria premiera nie chce udostępnić rejestru umów, które zawarła w latach 2012 i 2013. Twierdzi, że nie musi tego robić, bo wykaz taki nie stanowi informacji publicznej. Przeciwnego zdania jest Andrzej Zinkiewicz, który w listopadzie złożył wniosek o ujawnienie tych informacji.Obie strony spotkają się za tydzień w sądzie. Kto ma rację, rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 168/14).
Kancelaria premiera nie chce udostępnić rejestru umów, które zawarła w latach 2012 i 2013. Twierdzi, że nie musi tego robić, bo wykaz taki nie stanowi informacji publicznej. Przeciwnego zdania jest Andrzej Zinkiewicz, który w listopadzie złożył wniosek o ujawnienie tych informacji.Obie strony spotkają się za tydzień w sądzie. Kto ma rację, rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 168/14).
Kancelaria premiera od początku obstaje, że „prowadzone w KPRM rejestry mają co do zasady charakter wewnętrzny i porządkujący pracę komórek organizacyjnych, nie mają natomiast charakteru oficjalnego dokumentu, podlegającego zewnętrznemu udostępnianiu”. Mają więc ułatwiać pracę organom kontrolnym (np. Najwyższej Izbie Kontroli), które potem udostępniają publicznie wyniki swej pracy, m.in. w formie wystąpień pokontrolnych.
Taka argumentacja nie przekonała jednak wnioskodawcy. Wniósł skargę do sądu, zarzucając kancelarii premiera bezczynność. Dowodzi w niej, że powoływanie się na wewnętrzny charakter rejestru jest nieuprawnione. Rejestr jest bowiem informacją publiczną, którą KPRM powinna upublicznić. „Brak jest (...) możliwości usprawiedliwiania odmowy w aktualnym stanie prawnym” – czytamy w jego skardze. W szczególności podstawą do negatywnego rozstrzygnięcia dla obywatela nie może być wewnętrzne zarządzenie dyrektora generalnego. Takie zarządzenie, jako akt prawa wewnętrznego, wywiera bowiem skutki tylko wobec jednostek podlegających jego autorowi.
Za jawnością rejestru przemawia też zdaniem wnioskodawcy to, że wykaz zawiera informacje o działalności wykonywanej przez organ władzy publicznej – prezesa Rady Ministrów. „Ponadto dotyczy wydatkowania finansów publicznych, czyli środków pochodzących z budżetu państwa, na który składają się m.in. podatki wnoszone przez osoby fizyczne” – przekonuje skarżący.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, odpowiadając na skargę, dowodzi, że nie pozostaje w bezczynności, a rejestr umów nie stanowi informacji publicznej.
„Rejestr jest (...) związany z bieżącym działaniem urzędu, a nie odnosi się do spraw publicznych. Ma więc charakter roboczy, wewnętrzny i pomocniczy” – czytamy w odpowiedzi KPRM na skargę. Potwierdzeniem tego jest – zdaniem kancelarii – także to, że rejestr nie jest, w odróżnieniu od innych dokumentów urzędowych, podpisywany przez funkcjonariusza publicznego.
Urzędnicy przypominają też, że wykaz umów był kiedyś regulowany przepisami wewnętrznego zarządzenia dyrektora generalnego KPRM. Ale w 2010 r. zmieniono je, wykreślając zapisy dotyczące rejestru umów. To także – w ocenie kancelarii – dowód na to, że zestawienie jest dziś dokumentem stricte roboczym.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama