Prawnicy nie wiedzą, jak liczyć terminy doręczeń i procesowe. Dostają bowiem zawiadomienia o przesyłkach niezgodne z przepisami i wcześniejszą praktyką
– Sposób doręczania przesyłek sądowych od chwili, gdy obowiązki w tym zakresie przejęła PGP SA, w tym w szczególności ich awizowanie, odbywa się często w sposób niezgodny z przepisami zarówno
kodeksu postępowania cywilnego, jak i kodeksu postępowania karnego – twierdzi Marta Ślusarska-Gajek, prawnik w Kancelarii Gajek i Wspólnicy.
Obok reguł
W polskim systemie prawnym – zarówno w procedurze cywilnej, karnej, jak i sądowo-administracyjnej – obowiązuje generalna zasada: gdy nie można doręczyć przesyłki adresatowi, pismo przesłane za pośrednictwem operatora pocztowego należy złożyć w jego placówce pocztowej. W takiej sytuacji trzeba umieścić zawiadomienie o tym (awizo) w drzwiach mieszkania adresata lub w jego skrzynce na listy ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono, oraz z pouczeniem, że należy je odebrać w terminie 7 dni.
– W przypadku bezskutecznego upływu tego terminu czynność zawiadomienia należy powtórzyć. Nieodebranie przesyłki przez adresata pomimo jej dwukrotnego awizowania skutkuje zaś uznaniem jej za doręczoną w ostatnim dniu, w którym upłynął termin wyznaczony w drugim awizo do odbioru pisma – wyjaśnia Natalia Gaweł,
adwokat w kancelarii KSP Legal & Tax Advice w Katowicach.
Problem w tym, że nowy doręczyciel traktuje te terminy z pewną nonszalancją.
– Z niezrozumiałych względów nowy doręczyciel nie doręcza powtórnego awizo, tylko na pierwotnym awizie wskazuje termin odbioru: np. 14 dni lub nawet więcej – zauważa adwokat Bartosz Prusiński.
I dodaje, że w przypadku jego kancelarii wyznaczono np. siedemnaście dni na odebranie korespondencji.
Problemy potwierdza również adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
– Niestety zdarzają się sytuacje, w których adwokat czy jego
klient nie otrzymuje w ogóle żadnego awiza. Na własnym przykładzie przekonałem się zaś, że drugie awiza po prostu nie przychodzą – mówi Dębowski.
Dwa razy dłużej
– Nasz
klient dostał od PGP zawiadomienie, że 2 stycznia próbowano mu doręczyć przesyłkę i że jest ona do odebrania do 21 stycznia w placówce pocztowej – opisuje mecenas Ślusarska-Gajek.
Takie postępowanie w jej opinii rodzi wątpliwości, jak liczyć wszystkie ważne terminy.
– Jeśli w naszym przykładzie odebralibyśmy przesyłkę 21 stycznia, a zawierałaby ona pismo z określonym terminem na odpowiedź lub zaskarżenie, który z zasady oblicza się od dnia odbioru, powstaje istotny problem, w jaki sposób liczyć ten termin: czy od ostatniego dnia, w jakim zgodnie z prawem powinien nastąpić odbiór, czy od dnia wskazanego w awizie, czy też od dnia, w którym faktycznie odebrano list – zauważa Ślusarska-Gajek.
Jej zdaniem trudno przewidzieć, jak do takich problemów podchodzić będą
sądy. Jedyne, co można w takich sytuacjach zrobić dla zniwelowania ryzyka procesowego, to połączyć wywód dotyczący nieskuteczności doręczenia z wnioskiem o przywrócenie terminu do dokonania spóźnionej czynności procesowej.
– W takim wypadku, nawet gdyby uznano doręczenie za dokonane, i to w terminie wcześniejszym, zawsze można by zasadnie domagać się przywrócenia terminu procesowego, któremu dana osoba uchybiła z winy PGP – twierdzi prawniczka.
Potwierdza to mec. Natalia Gaweł, przekonując, że niezachowanie przez doręczyciela zasad awizowania i sumowanie terminów na dokonanie odbioru powodować powinno bezskuteczność doręczenia.
– Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy, stwierdzając w postanowieniu z 3 lipca 2008 r. (sygn. akt IV CZ 51/08), że naruszenie przez doręczyciela wymogów przewidzianych w art. 139 k.p.c. oraz w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości regulującym doręczenia pism sądowych w postępowaniu cywilnym czyni doręczenie nieskutecznym – zauważa Gaweł.
Sam sobie policz
Bywają jednak i takie przypadki, gdy nowy doręczyciel w ogóle zapomni określić na awizie daty, do której adresat powinien się udać po przesyłkę.
– Przepisy wyraźnie stanowią, że termin ten należy oznaczyć zawsze. Nie każdy adresat przesyłki jest przecież profesjonalnym pełnomocnikiem i dysponuje wiedzą, że należy ją odebrać w terminie siedmiodniowym od daty awizowania – podkreśla mecenas Gaweł.
I dodaje, że uchybienia w zakresie doręczania wpływają na przebieg postępowań sądowych, skutkując niejednokrotnie koniecznością odraczania terminów rozpraw z uwagi na brak skutecznego doręczenia.
– Mając na uwadze, że na rozprawy czeka się często po kilka miesięcy, nieprawidłowości w działaniu doręczyciela mogą prowadzić do tego, że postępowania sądowe będą przeciągały się jeszcze bardziej. Z punktu widzenia zasad ekonomiki procesowej należy to uznać za niedopuszczalne. Konieczna jest zatem natychmiastowa eliminacja popełnianych błędów, chociażby poprzez kompleksowe szkolenie osób doręczających przesyłki sądowe z zasad ich awizowania – twierdzi Natalia Gaweł.
– Coraz więcej sądów już teraz zwraca uwagę, że w danej sprawie list był źle awizowany, adnotacje dotyczące awizowania są nieczytelne, czy też w ogóle nie wróciły zwrotki – to ewidentnie wpływa na bieg spraw. Widać, że PGP i InPost wdrażają system naprawczy. Rodzi się jednak pytanie: czy te firmy są zdolne przeszkolić każdego swojego pracownika i rozliczać go z tego, żeby działał prawidłowo – dodaje Dębowski.
Polska Grupa Pocztowa jednak odpiera zarzuty.
– Nasi doręczyciele są dokładnie przeszkoleni i wypełniają druki awizo zgodnie z przepisami prawa. Jeśli zdarza się błąd ludzki w tym zakresie – natychmiast reagujemy. Od początku stycznia mieliśmy kilka pojedynczych sygnałów tego typu. W skali ponad 11 mln przesyłek to marginalne i incydentalne sytuacje, które – z niewiadomych dla nas przyczyn – są wielokrotnie nagłaśniane medialnie – mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik PGP.
– Podkreślam, że ocena jakości świadczonych usług pocztowych powinna odbywać się na dwóch płaszczyznach: po pierwsze skala zjawiska w odniesieniu do całościowej liczby obsłużonej korespondencji, po drugie skala zjawiska w porównaniu do lat ubiegłych. Tylko w ten sposób można rzetelnie ocenić działania każdego operatora pocztowego. Podczas obsługi kontraktu przez Pocztę Polską także zdarzały się problemy i błędy, które z nieznanych nam przyczyn nie budzą tylu emocji – dodaje przedstawiciel operatora.
Uchybienia w zakresie doręczeń powodują odraczanie terminów rozpraw
Poczta Polska uderza w prawników >>