Autor raportu Paweł Dobrowolski w rozmowie z Polskim Radiem wyjaśnia, że korespondencja sądowa wędruje dziś około 20 dni. Wezwanie umieszczone jest na specjalnym kartoniku, który dostarczany jest wraz z przesyłką. Adresat podpisuje kartonik, który wraca później tą samą drogą. Dzięki zastosowaniu elektronicznego potwierdzenia proces ten można skrócić o połowę.
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnia, że upowszechnienie elektronicznego potwierdzenia odbioru korespondencji pomogłoby w usprawnieniu sądownictwa. Informacje o odebranej korespondencji z sądów dostępne są w aktach każdej ze spraw. Jak podkreśla Paweł Dobrowolski, nie ma zbiorczego raportu na temat odbioru korespondencji z sądów i prokuratur oraz opóźnień w doręczeniach. Na podstawie informacji zbieranych przez system elektroniczny w czasie rzeczywistym można przygotować reformę usprawniającą działanie wymiaru sprawiedliwości.
Zdaniem prezesa Warszawskiego Instytutu Przedsiębiorczości, Roberta Gwiazdowskiego każda firma, która będzie obsługiwać korespondencję z sądów i prokuratur będzie dążyć do osiągnięcia większej sprawności w dostarczaniu przesyłek. Jak wyjaśnia ekspert, zagrożeniem dla takiej zmiany jest podejście niektórych sędziów i pracowników sądów, którzy bywają przeciwni nowoczesnym rozwiązaniom.
Autor publikacji szacuje, że miesięczne oszczędności z tytułu upowszechnienie elektronicznej wersji potwierdzenia odbioru mogą wynieść około 15 milionów złotych. Według raportu Warszawskiego Instytutu Przedsiębiorczości w ciągu miesiąca do polskich sądów trafia średnio około 4,5 mln zwrotek przesyłek sądowych