Prawnicy ostrzegają – jeśli wspólnota nie będzie mogła w imieniu mieszkańców walczyć z niedoróbkami w budynkach, zyskają tylko deweloperzy. Wszystko zależy od rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego
Koszty naprawy źle wykonanego garażu podziemnego w budynku wielorodzinnym sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych. Podobny rząd wielkości mogą stanowić koszty usunięcia innych usterek w nieruchomości wspólnej w nowym budynku. Nic więc dziwnego, że członkowie wspólnot mieszkaniowych, z racji wysokości wydatków, jakie musieliby ponieść na opłaty sądowe czy pełnomocników, i konieczność aktywnego udziału w rozprawach, nie decydują się na osobiste potyczki z deweloperem o dokonanie stosownych napraw. Swoje uprawnienia wolą scedować na wspólnoty.
Wkrótce Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów stwierdzić ma, czy tego typu działania są legalne. Jeśli odpowie, że nie, deweloperzy staną się bezkarni – ostrzegają prawnicy.
Pozostało
91%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama