Pewne czynności, które wykonują dziś notariusze, są sztucznie zastrzeżone wyłącznie dla nich, a podział ten nie ma uzasadnienia. Jesteśmy w końcu równorzędnymi zawodami zaufania publicznego - mówi w wywiadzie dla DPG prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Zwara
Druga kadencja prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) to spełnienie marzeń?
Raczej kolejne wyzwanie i poczucie obowiązku. Żyłem w niepokoju, oczekując na to, jak zostanie oceniona moja praca za ostatnie trzy lata, i cieszę się z wyniku wyborów dokonanych na zjeździe, bo to dla mnie dowód zaufania środowiska, który motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy. Marzenia są związane raczej z moją rodziną.
Liczba i aktywność młodych adwokatów pozwala przypuszczać, że za trzy lata prezes NRA zostanie wyłoniony z tego pokolenia. Podczas Krajowego Zjazdu Adwokatury mec. Anna Bogucka-Skowrońska, legenda palestry, skierowała do młodych adwokatów słowa Adama Asnyka „(...) nie depczcie przeszłości ołtarzy, choć macie sami doskonalsze wznieść (...)”. Widzi pan takie zagrożenie?
Adwokatura jest misją. Poza wykonywaniem pomocy prawnej jej zadaniem jest stanie na straży praw zwykłego człowieka. Utrzymanie tego kierunku działań adwokatury było moim celem zarówno w poprzedniej kadencji, jak i będzie mocno akcentowane w nowej. Chciałbym to utrwalić, aby niezależnie od tego, jakie pokolenie zdobędzie mandat do sprawowania władzy w adwokaturze, było to priorytetem. Zresztą w adwokaturze nie ma konfliktu pokoleń, więc jeszcze za wcześnie na oceny, z jakiego pokolenia będzie wywodził się kolejny prezes NRA.
Radcy planują wprowadzenie zmian w kodeksie etyki w przyszłym roku. O zmianach w adwokackim zbiorze zasad etycznych toczą się dyskusje. Widzi pan możliwość wypracowania wspólnego kodeksu etyki zawodowej dla obu samorządów?
Na obecną chwilę nie. Ostatnia nowelizacja prawa karnego podzieliła rynek na prawników niezależnych i zależnych. Wszyscy adwokaci należą do tej pierwszej grupy. W środowisku radców powstał zaś rozłam na prawników zatrudnionych na umowach o pracę i niezależnych. Przy tak skomplikowanym podziale struktury radców prawnych wydaje się, że budowanie wspólnych zasad wykonywania zawodu jest niemożliwe. Rozważania na ten temat można by rozpocząć dopiero po ewentualnym przeorganizowaniu rynku usług prawnych i pogrupowaniu prawników na tych niezależnych i kontraktowych.
Władze obu samorządów zapowiadają współpracę. Jakie są obecnie wspólne cele?
Będziemy współpracować w sprawach dotyczących taksy i systemu pomocy w sprawach z urzędu czy sądownictwa dyscyplinarnego. Regulacje dotyczące tych zagadnień są bowiem tożsame dla obu zawodów. Ta współpraca została już zapoczątkowana. Przedstawiciele obu samorządów współpracują w zespole powołanym przez ministra sprawiedliwości, który ma przygotować nowelizację przepisów w zakresie postępowań dyscyplinarnych.
Skoro ta współpraca tak dobrze wychodzi, to warto ją psuć, zaskarżając do Trybunału Konstytucyjnego przepisy, które umożliwiają radcom występowanie w procesach karnych w roli obrońcy?
Nowelizacja kodeksu postępowania karnego to zupełnie inna kwestia. Przepisy zaskarżymy. Zobowiązał nas do tego Krajowy Zjazd Adwokatury. W sobotę ukonstytuowaliśmy Prezydium NRA i powołana została komisja, która sporządzi wniosek do TK.
Jednego dnia samorządy współpracują w kwestiach dyscyplinarek, a drugiego walczą o obrony karne. Burzliwe relacje...
Mamy wiele wspólnych interesów, które są ważne dla obu środowisk, i tu sporów nie ma. W przypadku obron karnych nie walczymy z radcami, tylko z nieprawidłową legislacją. Samorząd adwokacki powinien wyczerpać wszystkie możliwe ścieżki sprawdzenia konstytucyjności nowych regulacji. Polityka samorządowa nie rządzi się emocjami, lecz kryterium dobra wspólnego.
Jakie jeszcze wspólne dobro może połączyć obie korporacje?
Choćby walka o wyeliminowanie patologii na rynku świadczenia usług prawnych. Dziś na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej każdy: czy to dziennikarz, elektryk, czy stolarz, ma prawo założyć firmę świadcząca usługi prawnicze. Używanie przez ludzi bez wykształcenia prawniczego tytułu mecenasa i podszywanie się pod adwokatów i radców jest patologią. Będziemy więc razem zabiegać o zmianę przepisów i ograniczenie możliwości świadczenia pomocy prawnej tylko do osób posiadających odpowiednie wykształcenie prawnicze.
KZA przyjął uchwałę programową, w której jest mowa o konieczności zweryfikowania dostępu do zawodu. A w palestrze pojawiają się nawet głosy dalej idące: wprowadzenie limitów na przyjęcie do adwokatury. Sprzyja pan tym propozycjom?
Rozumiem te postulaty. Są wyrazem rozgoryczenia brakiem pracy i postępującej pauperyzacji naszego środowiska, która jest wynikiem kryzysu, jaki dotknął Polskę. Patrząc jednak realistycznie na orzecznictwo TK oraz pewien trend legislacyjny widać, że swoboda wyboru zawodu jest pod ochroną. Ograniczenie tego prawa nie jest realne. Powinniśmy skupić się na celach możliwych do osiągnięcia. Taki jest choćby ten, o którym już powiedziałem – ograniczenie możliwości świadczenia usług prawnych przez osoby, które de facto z prawem nie mają nic wspólnego, i podnoszenie i podkreślanie przewag konkurencyjnych adwokatów nad innymi zawodami prawniczymi. Można również rozważać, czy poziom wymagań stawianych kandydatom przez ministra sprawiedliwości na egzaminie wstępnym na aplikację nie jest zbyt niski.
Zapowiada pan stworzenie centrum technologicznego. W jaki sposób pomoże ono adwokatom?
Rynek usług prawnych nieustannie się zmienia. Jest to powodowane bardzo szybkim postępem technicznym. Technologie informatyczne coraz szerzej ingerują zaś w sposób wykonywania zawodu, a więc i w proces zdobywania klienta. Centrum będzie działać jako komisja przy NRA. Będzie informować wszystkich adwokatów o możliwościach płynących z nowoczesnych technologii informatycznych, które ułatwią im zdobycie przewagi technologicznej, a tym samym konkurencyjnej w stosunku do innych grup zawodowych. To ambitny cel najmłodszej części polskiej adwokatury. Trzeba palestrę wprowadzić w nowoczesny świat cyfrowy, ponieważ on dokonuje rewolucji w sposobie wykonywania naszego zawodu.
Są też plany poszerzenia uprawnień adwokackich, np. o możliwość dokonywania poświadczeń dokumentów za zgodność z oryginałem czy sporządzania protokołów zgromadzeń spółek. To jednak działka notariuszy. Chyba niechętnie ją oddadzą?
Pewnie tak, ale w końcu notariusze, adwokaci i radcy są zawodami zaufania publicznego. To nas łączy. W ramach deregulacji czynności technicznych samorząd notarialny nie upadnie. Protokoły spółek kapitałowych to w przeważającej części zwykłe czynności formalno-techniczne. Skoro zaś adwokaci mają na gruncie konstytucji taki sam status zawodu zaufania publicznego jak rejenci, to nie widzę powodu, dlaczego nie mieliby wykonywać tych czynności.
Przeciętny adwokat także jest przygotowany do napisania prawidłowej umowy sprzedaży nieruchomości, zamiany czy darowizny. I tu są zarobki, bo takich umów jest dużo. Czemu adwokaci nie mogą ich sporządzać?
Patrząc pod kątem przygotowania merytorycznego, to oczywiście jest możliwość wykonywania tych czynności. Podział funkcjonujący w dzisiejszych realiach jest anachroniczny. W latach 1945–1990 adwokaci sztucznie byli trzymani w niszy obsługiwania osób fizycznych. Dopiero po 1990 r. uzyskali nieograniczone prawo obsługiwania podmiotów gospodarczych. A radcy prawni, którzy mieli monopol na tę obsługę, uzyskali możliwość prowadzenia spraw osób fizycznych. Tak więc pewne czynności, które wykonują dziś notariusze, również są sztucznie zastrzeżone wyłącznie dla nich, a podział ten w obecnych realiach nie ma uzasadnienia. Jesteśmy w końcu równorzędnymi zawodami zaufania publicznego, a rynek, na którym funkcjonujemy, jest wolny. Poza tym czynności zastrzeżone w Polsce dla rejentów w Europie powszechnie wykonują właśnie adwokaci.
A może zawalczyć o wprowadzenie przymusu adwokackiego do cywilnych sądów rejonowych i okręgowych?
To dobry pomysł, jeśli spojrzy się na nieustanne zmiany w tej procedurze. Jest ona coraz bardziej skomplikowana, a dla przeciętnego obywatela staje się już zupełnie niezrozumiała. Jeżeli ustawodawca nie potrafi w ciągu 20 lat zbudować prostej i transparentnej procedury, to siłą rzeczy w tym gąszczu zmian jedynym sposobem, by obywatel był zorientowany, co się dzieje w jego postępowaniu, jest pomoc profesjonalisty. Tym bardziej że dobrze przygotowany adwokat jest dużą pomocą dla sądu w sprawnym przeprowadzeniu procesu. Problem jest jednak szerszy. Powinien skończyć się czas tworzenia prawa wyłącznie przez teoretyków albo pod dyktando sędziów. Do komisji kodyfikacyjnych i procesów legislacyjnych powinni zostać dopuszczeni adwokaci i radcy prawni z bogatym doświadczeniem zawodowym. Tylko takie połączenie wiedzy i doświadczenia teoretyków i praktyków pozwoliłoby na stworzenie prostej, zrozumiałej i sprawnej procedury sądowej.
Komentarze(31)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDlatego notariusz jet zawodem zaufania publicznego, a pełnomocnik strony - nie jest zawodem zaufania publicznego.
Pojęcie "zawód zaufania publicznego" nie ma nic wspólnego z bezstronnością osoby wykonującej taki zawód. Umożliwienie każdemu dostępu do pomocy prawnej udzielanej przez pełnomocnika działającego na rzecz swego klienta leży w interesie całego społeczeństwa. Stanowisko zgodnie z którym zawody adwokata i radcy prawnego są zawodami zaufania publicznego znajduje głoszą zarówno Sąd Najwyższy (np wyrok z 12 lutego 2013 r., sygn akt II UK 184/12) jak i Trybunał Konstytucyjny.
Adwokaci patrząc na to jak potraktowano notariuszy podczas deregulacji ewidentnie poczuli krew i szykują się na przejęcie notariatu...
Rozumiem, czyli zawód zaufania publicznego nie ma nic wspólnego z zaufaniem i nic z publicznym. :))
p.s. Zapewnienie bieżącej wody również leży w interesie całego społeczeństwa - więc pracownik wodociągów wykonuje zawód zaufania publicznego?
O jakiej linii orzeczniczej piszesz? Bo chyba nie Sądu Najwyższego. W uchwale Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2009 r. (III CZP 118/08) napisano na przykład wprost, że "adwokat, radca prawny i rzecznik patentowy także wykonują zawód zaufania publicznego", a w wyroku z 12 lutego 2013 r. (sygn akt II UK 184/12) "aplikanci radcowscy odbywają jedynie u swych patronów szkolenia polegające na nabyciu praktycznych umiejętności zawodowych oraz zasad wykonywania zawodu zaufania publicznego (radcy prawnego)". Również z postanowienia Sądu Najwyższego z 9 lipca z 2008 r. (V CZ 44/08) wynika, że adwokaci i radcy prawni są zawodami zaufania publicznego. Trybunał Konstytucyjny również prezentuje takie stanowisko.
1.W drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony.
2.W drodze ustawy można tworzyć również inne rodzaje samorządu. Samorządy te nie mogą naruszać wolności wykonywania zawodu ani ograniczać wolności podejmowania działalności gospodarczej.
notariusze to paragraf 1, natomiast adwokaci po paragraf 2 powyższego artykułu, pan Zwara powinien się dokształcić bo o umyślne kłamstwo go nie podejrzewam P:)
Oczywiście mylisz się, ponieważ adwokaci oraz radcowie prawni spełniają wszystkie kryteria zawodu zaufania publicznego (są wskazane w artykule do którego link znajduje pod 10), zatem zawodem zaufania publicznego są. Tako rzecze również judykatura oraz doktryna:)
Klika cytatów z Bieńka, Radwańskiego, Oleszki, Erecińskiego „Status publiczny notariusza w istotny sposób odróżnia go od innych zawodów świadczących usługi prawnicze. Notariusz nie jest typowym zawodem obsługi prawnej charakterystycznej dla adwokata czy radcy prawnego w szczególności dlatego że notariusza ze stroną czynności prawnej nie wiąże żaden stosunek zobowiązaniowy.”
„Notariusze są organami ochrony i pomocy prawnej, pełnią funkcje publiczną państwa , zatem ich status różni się w sposób zasadniczy od statusu adwokata.”
„Notariusz jest depozytariuszem państwa, sprawuje piecze nad dokumentami urzędowymi spisanymi w formie aktu notarialnego będącymi własnością państwa.”
orzeczenie TK - „Pozycja notariusza różni się niewątpliwie od podmiotów świadczących typowe usługi prawnicze - adwokatów, radców prawnych czy doradców podatkowych. Notariusz jest nie tylko osobą zaufania publicznego, ale pełni jednocześnie funkcje pomocnicze w stosunku do wymiaru sprawiedliwości. Z punktu widzenia przepisów prawnokarnych jest traktowany jako funkcjonariusz publiczny (art. 115 § 13 pkt 3 kk) i korzysta z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym (art. 2 § 1 ustawy Prawo o notariacie).”
Orzeczenie SN „Nie można natomiast zgodzić się z twierdzeniem, że samorząd adwokacki jest samorządem reprezentującym osoby wykonujące zawód zaufania publicznego w rozumieniu art. 17 ust. 1 Konstytucji. W ocenie Sądu Najwyższego status taki może nadawać samorządowi zawodowemu tylko ustawa, jak to ma miejsce w przypadku samorządu notariuszy (ustawa z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie, Dz.U. Nr 22, poz. 91). Ustawa Prawo o adwokaturze nie nadaje adwokatom takiego statusu. Nie można też takiego statusu wywodzić z treści ustawy, już choćby tylko dlatego, że adwokat nie jest bezstronnym uczestnikiem wymiaru sprawiedliwości. Samorząd adwokacki jest więc samorządem zawodowym, określonym w art. 17 ust. 2 Konstytucji.”
Itd………… poza tym jak technicznie przeprowadzić taką zmianę, przecież notariusze pobierają PCC, uchwała nie rzadko jest przyczyną do przeniesienie własności nieruchomości, należałoby znowelizować kilkanaście ustaw z kodeksem cywilnym na czele. Zwara chyba nie wie co mówi, ale bardzo dobrze… może notariusze wreszcie ze strachu zakręcą się koło płatnych porad prawnych.
Kpisz chyba. Z tego notariusz jest ZZP nie wynika, że adwokat i radca nimi nie są (logika się kłania). To dotyczy pierwszych 4 cytatów. Co do tego wyroku TK, który cytujesz wyrażony w nim pogląd był odosobniony. W każdym razie: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2004-02-18, P 21/02: "W następstwie przemian ustrojowych, jakie dokonały się w Polsce od przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, warunki wykonywania zawodów adwokata i radcy prawnego, jak wielu innych zawodów zaufania publicznego, zmieniły się zasadniczo" i Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2003-11-26, SK 22/02: "Do zawodów tych zalicza się przede wszystkim: zawód sędziego, prokuratora, adwokata, notariusza oraz radcy prawnego. Wszystkie te zawody określa się mianem zawodów zaufania publicznego" oraz Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2006-04-19, K 6/06: "Ustawodawca musi udzielić jasnej odpowiedzi na pytanie, według jakich kryteriów ma nastąpić podział sfer w zakresie świadczenia pomocy prawnej między prawników o kwalifikacjach potwierdzonych wpisem na listę zawodu zaufania publicznego (adwokatów, radców prawnych, notariuszy) a osoby legitymujące się tylko wyższym wykształceniem prawniczym".
A orzeczenie SN stwierdzajace że nie są to zawody zaufania publicznego akurat odbijało się rzeczowością od prokorporacyjnego bełkotu.
A teraz pytanie o poziom wiedzy prawników z korporacji. Od kiedy to przepisy interpretuje się w taki sposób w jaki forsują to korporacje? To znaczenie przepisu może się wcale nie pokrywać ze znaczeniem tekstu? Jeśli przepis mówi krowę można sprzedać, to korporacje odczytują to, że konia nie można kupić?
Ustawodawca użył terminu "zaufanie publiczne" więc w pierwszej kolejności należy rozważyć co ten zwrot znaczy w języku potocznym.
Zaufanie to stan polegający na wierze w to, że ktoś nas nie zawiedzie, nie zdradzi, nie zrobi krzywdy, nie oszuka
Publiczny - to powszechny, dotyczący ogółu, dotyczący całego społeczeństwa itp.
Nie trzeba się specjalnie znać na języku polskim, żeby wiedzieć, że zaufanie publiczne - to zaufanie powszechnie, to stan psychiczny polegający na powszechnym przekonaniu, że ktoś nas nie oszuka, nie zawiedzie, nie zrobi krzywdy.
W przypadku zawodu adwokata albo radcy prawnego - spełnienie tego warunku jest zwyczajnie niemożliwe. Jeden i drugi zawód jako interes nadrzędny stawia interes klienta-mocodawcy. Interes drugiej strony, ogółu czy państwa nie jest tu priorytetem. Adwokat broniący przestępcy przed sprawiedliwą karą - nie działa w interesie społeczeństwa tylko w interesie klienta, a jego wystąpienie nie zmierza do tego aby wymierzyć przestępcy karę sprawiedliwą tylko do tego, żeby go uniewinnić, albo wymierzyć karę jak najniższą.
Adwokat - to "usta swojego klienta" - robi to za co klient mu płaci. Nawet mając pełną świadomość, że jego klient jest winny i że przed sądem kłamie - nie może tego ujawnić i powiedzieć - w interesie społecznym jest izolowanie tego kryminalisty - jego klienta, od społeczeństwa.
Radca prawny tak samo. Wynajmuje radcę nie po to aby uczynił sprawiedliwość, tylko po to aby mnie wyciągnął z prawnej opresji, niezależnie od tego, czy to będzie leżeć w interesie społeczeństwa czy nie. Jeżeli ktoś nie zapłacił miliardowych podatków, to swojemu radcy nie płaci za to, żeby zapłacił państwu (społeczeństwu) to co mu jest winien tylko po to, żeby nic nie zapłacił i wywinął się sianem.
Działanie adwokata czy radcy w jednym i drugim przypadku to działanie stronnicze nie biorące pod uwagę interesu publicznego, który z racji ich zawodu przegrywa z prywatnym interesem ich klienta. Nie na darmo zawód prawnika - pełnomocnika kojarzy się społecznie z kłamstwem, a ludzie wykonujący ten zawód uważani są powszechnie za potrafiących wyśmienicie kłamać.
Zupełnie odmiennie ma się sprawa z notariuszami. Pomijając już to czy słusznie sprywatyzowano ich działalność, to notariusz z zasady ma działać bezstronnie. Notariuszowi nie płacę za to, żeby załatwił na cacy mojego przeciwnika. Notariuszowi płace za to, żeby wszystko było zgodnie z prawem, uczciwie, bezstronnie. Istotą zawodu notariusza jest to, że powinien wzbudzać powszechne zaufanie. Idąc do notariusza powinienem mieć przekonanie że nie działa on na korzyść drugiej strony kontraktu.
Przymus adwokacki - oznacza monopol na usługi, to z kolei oznacza brak konkurencji, to z kolei oznacza wysokie ceny, co przekłada się na koszty niewspółmierne do wartości usługi narzucane na społeczeńśtwo.
Może wreszcie w tym kraju pojawi się władza, która zrobi porządek z pokomunistycznymi monpoloami. Tym bardziej, że mamy przykłady na to, że likwidacja monpolu powoduje skokowy wzrost dochodów i użyteczności branży. Uwolniono usługi telekomunikacyjne od monopolu tepsy, i mamy wysyp taniego internetu, a jeszcze niedawno płaciło się za byle jakie łącze w tepsie, jak za zboże. Gdyby zrobiono porządek z tym monopole wcześniej, to mielibyśmy mniejsze zapóźnienie w stosunku do innych kraków.
Analogicznie w przypadku korporacji adwokackich i radcowskich. Im szybciej się pozbędziemy tego balastu, tym szybciej rynek dostosuje się do klienta, a nie będziemy zmuszali klietna aby się dostosowywał do monopolu.
Ekonomicznie nie ma nawet jednego pozytywnego argumentu za tym, żeby utrzymywać korporacje prawnicze. A im dłuzej to trwa tym szkody większe.
Oto owe przepisy:
Art. 2.
Paragraf 1. Notariusz w zakresie swoich uprawnień, o których mowa w art. 1, działa jako osoba zaufania publicznego, korzystając z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym.
Art. 10.
Paragraf 1. Notariusza powołuje i wyznacza siedzibę jego kancelarii Minister Sprawiedliwości, na wniosek osoby zainteresowanej, po zasięgnięciu opinii rady właściwej izby notarialnej.
Paragraf 2. Niewyrażenie opinii, o której mowa w § 1, w ciągu 60 dni od dnia otrzymania wniosku Ministra Sprawiedliwości, uważane jest za wyrażenie opinii pozytywnej.
Paragraf 3. Minister Sprawiedliwości może odmówić powołania na stanowisko notariusza osoby, o której mowa w § 1, tylko wtedy, gdy kandydat nie spełnia wymogów, o których mowa w art. 11–13, a także jeżeli dotychczasowe postępowanie kandydata budzi wątpliwości co do jego rzetelności, uczciwości lub przestrzegania wartości demokratycznego państwa prawnego. Ministrowi Sprawiedliwości oraz organom samorządu notarialnego opiniującym kandydata na nota-riusza przysługuje prawo wglądu do akt osobowych i dyscyplinarnych osoby składającej wniosek.
Art. 11.
Notariuszem może być powołany ten, kto:
1) posiada obywatelstwo polskie, obywatelstwo innego państwa członkowskie-go Unii Europejskiej, państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej, albo obywatelstwo innego państwa, jeżeli na podstawie przepisów prawa Unii Europejskiej przysługuje mu prawo podjęcia zatrudnienia lub samozatrudnienia na terytorium Rze-czypospolitej Polskiej na zasadach określonych w tych przepisach;
1a) korzysta w pełni z praw publicznych i ma pełną zdolność do czynności prawnych;
2) jest nieskazitelnego charakteru i daje rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu notariusza;
3) ukończył wyższe studia prawnicze w Rzeczypospolitej Polskiej i uzyskał ty-tuł magistra lub zagraniczne studia prawnicze uznane w Rzeczypospolitej Polskiej;
4) odbył aplikację notarialną w Rzeczypospolitej Polskiej;
5) złożył egzamin notarialny w Rzeczypospolitej Polskiej;
6) (uchylony);
7) ukończył 26 lat.
Art. 12.
Paragraf 1. Wymagania, o których mowa w art. 11 pkt 4 i 5, nie dotyczą osób, które w Rzeczypo-spolitej Polskiej:
1) uzyskały tytuł naukowy profesora lub stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych;
2) zajmowały stanowisko sędziego lub prokuratora;
3) wykonywały zawód adwokata lub radcy prawnego przez okres co najmniej 3 lat;
4) zajmowały stanowisko radcy lub starszego radcy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa przez okres co najmniej 3 lat.
Art. 13.
Wniosek, o którym mowa w art. 10 paragraf 1, powinien zawierać dane o kwalifikacjach osoby zainteresowanej, ….
Art. 16.
Paragraf 1. Minister Sprawiedliwości odwołuje notariusza, jeżeli notariusz:
2a) ukończył 70 lat;
ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/iv-transza/
ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/iv-transza/