Koncepcja jest prosta, bo chodzi o ograniczenie kompetencji ministra sprawiedliwości. Sądy powszechne wzorem administracyjnych powoływałby prezydent.
Koncepcja jest prosta, bo chodzi o ograniczenie kompetencji ministra sprawiedliwości. Sądy powszechne wzorem administracyjnych powoływałby prezydent.
Zamysł zrodził się w Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS) i zyskał wstępne poparcie części członków PO – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
– Oczywiście jest to tylko jedna z wielu propozycji. Klamka co do tego, która z nich nabierze realnych kształtów i zostanie przekuta na konkretny projekt ustawy, jeszcze nie zapadła – zastrzega Piotr Zientarski, senator PO i członek KRS.
Dodaje, że pomysł przedstawiono już ministrowi w Kancelarii Prezydenta Krzysztofowi Łaszkiewiczowi – prawnikowi głowy państwa.
Obecnie prezydent tworzy i znosi wojewódzkie sądy administracyjne (WSA). Właśnie na tym modelu wzorowali się pomysłodawcy najnowszej koncepcji kształtowania struktury sądów powszechnych.
Tyle tylko, że o powołanie lub likwidację WSA wnioskuje prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego. Natomiast gdyby opisywany pomysł stał się obowiązującym prawem, sądy powszechne byłyby powoływane na wniosek ministra sprawiedliwości, a więc czynnego polityka. Tymczasem zdaniem ekspertów to właśnie dzięki wyeliminowaniu czynnika politycznego sądownictwo administracyjne funkcjonuje tak sprawnie, bez partyjnych burz.
W najnowszym pomyśle pojawia się zastrzeżenie, że minister miałby działać w tej kwestii w porozumieniu z KRS.
– Obecnie też ma taki „obowiązek”. A jak to działa w praktyce, wszyscy mogliśmy się przekonać podczas reorganizacji sądów rejonowych, która tak naprawdę była likwidacją 79 małych sądów. KRS protestowała, a minister i tak zrobił to, na co miał ochotę – przypomina Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Dodaje, że jeżeli to prezydent miałby tworzyć sądy, to lepiej by było, gdyby robił to na wyłączny wniosek KRS.
– Ustawy należy pisać dla złych ministrów, z założeniem, że będą próbowali ominąć ich przepisy – konkluduje prezes Strączyński.
Z zarzutem, że sformułowanie „w porozumieniu z KRS” mogłoby budzić w praktyce wątpliwości interpretacyjne i stanowić pole do nadużyć, zgadza się Piotr Zientarski.
– Należałoby się zastanowić, jak w sposób jasny i niebudzący wątpliwości sformułować w ustawie nakaz współpracy ministra sprawiedliwości z KRS – przyznaje senator Zientarski.
Obecnie szef resortu sprawiedliwości w sposób niemalże nieskrępowany tworzy i znosi sądy w drodze rozporządzenia. Dlatego omawianą propozycję tylko jako nieco lepszą od obowiązującego modelu ocenia Stanisław Dąbrowski, I prezes Sądu Najwyższego.
– Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady, że tworzenie i znoszenie sądów następuje w drodze ustawy, tak jak postuluje się to w obywatelskiej ustawie o okręgach sądowych sądów powszechnych. Uważam, że próba ośmieszania tej koncepcji i twierdzenie, że taki zapis uniemożliwiłby należytą elastyczność, nie są uczciwe – podkreśla prezes Dąbrowski.
Przypomina, że przez cały okres międzywojenny tworzenie i znoszenie sądów było zagwarantowane ustawą, i to z wyraźnym wyłączeniem prezydenta, który w tym okresie mógł wydawać rozporządzenia z mocą ustawy.
Wszystko wskazuje jednak na to, że obywatelska ustawa zostanie dziś odrzucona przez Izbę Wyższą. Choć Sejm zapewne powtórnie przyjmie ją i skieruje do podpisu prezydenta, to i tak najprawdopodobniej wyląduje ona w koszu. Jak bowiem pisaliśmy we wtorkowym wydaniu DGP, Bronisław Komorowski poważnie rozważa złożenie weta w tej sprawie.
– Mam nadzieję, że jednak nie zdecyduje się na zawetowanie tej ustawy. Bo choć uważam, że nie jest to rozwiązanie doskonałe, to jest ono o niebo lepsze od tego, co mamy obecnie – mówi Maciej Strączyński.
● Grudzień 2011 – pierwszy projekt reorganizacji, zlikwidowanych miało zostać 115 najmniejszych sądów rejonowych;
● Czerwiec 2012 – lista sądów przeznaczonych do zniesienia skraca się do 79;
● Wrzesień 2012 – PSL składa w Sejmie obywatelski projekt mający uratować przeznaczone do reorganizacji sądy;
● Październik 2012 – minister Jarosław Gowin podpisuje rozporządzenie o reorganizacji 79 sądów rejonowych z dniem 1 stycznia 2013 r.;
● Marzec 2013 – wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdza: minister miał prawo znieść sądy w drodze rozporządzenia;
● Maj 2013 – Sejm przyjmuje ustawę przywracającą byt zlikwidowanych jednostek;
● Obecnie – Senat ma podjąć decyzję co do dalszych losów ustawy obywatelskiej, komisja rekomenduje jej odrzucenie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama