Członkowie sejmowej podkomisji ds. nowelizacji prawa karnego zdecydowali, że w każdym przypadku przestępstwo gwałtu będzie ścigane z urzędu. W poprzedniej wersji poselski projekt ustawy o zmianie ustawy kodeks karny oraz kodeks postępowania karnego (druk 998) zakładał różne tryby ścigania.
Przestępstwo z art. 197 par. 1 i 2 k.k. miało być ścigane z urzędu tylko, jeśli sam pokrzywdzony złoży zawiadomienie o przestępstwie. W przypadku gdy takie zawiadomienie złożyłaby osoba trzecia, wówczas ściganie odbywałoby się jak dotychczas, na wniosek pokrzywdzonego. Ściganie z urzędu miało być za to stosowane każdorazowo w wypadku kazirodztwa, zbiorowego gwałtu, gwałtu ze szczególnym okrucieństwem lub gdy ofiarą była osoba poniżej 15. roku życia.
Podczas prac podkomisji posłowie uznali jednak, że niezależnie od tego, czy ofiara jest pełnoletnia, czy nie, ani od tego, kto złożył zawiadomienie o przestępstwie gwałtu, ma ono być ścigane z urzędu. Takie też było stanowisko Rady Ministrów, która omawiała projekt w ubiegłym tygodniu. Z opinii przedstawionej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka wynika, że takie uregulowania obowiązują m.in. w Austrii, Niemczech, Francji, Albanii czy Szwajcarii.
Milczenie ofiar
Drugą istotną zmianą przewidzianą w projekcie było
prawo do odmowy składania zeznań przez pokrzywdzonego. „Postępowanie karne w sprawie o tak specyficzne przestępstwo nie może oznaczać przymuszenia ofiary do złożenia zeznań, byłoby to bowiem dla niej dodatkowym, silnie traumatycznym doświadczeniem” – czytamy w jego uzasadnieniu.
Zdaniem projektodawców interes państwa, jakim jest pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa, powinien ustąpić przed prawem człowieka do ochrony swojej prywatności. Nawet w przypadku odmowy składania zeznań przez pokrzywdzonego ściganie sprawcy byłoby możliwe, gdyby organy ścigania dysponowały innym materiałem dowodowym (DNA, nagrania z monitoringu, czy zeznania świadków). Jednak podczas ostatniego posiedzenia komisji posłowie zrezygnowali z
prawa do odmowy składania zeznań przez pokrzywdzonego.
1786 przypadków gwałtu i wykorzystywania seksualnego odnotowała policja w 2012 r.
– To dobra zmiana, bo nie ma żadnego uzasadnienia dla takiej odmowy oprócz przypadku, gdy mamy do czynienia z członkiem rodziny – uważa prof. Ewa Bieńkowska, karnistka specjalizująca się wiktymologii.
– Rezygnacja z trybu wnioskowego przy jednoczesnym prawie do odmowy składania zeznań spowoduje, że będziemy mieli sytuację taką samą jak obecnie. Ofiary będą odmawiać zeznań, a przez to sprawców nie da się pociągnąć do odpowiedzialności – wyjaśnia prof. Ewa Bieńkowska.
Zdaniem Barbary Grabowskiej z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka to bardzo delikatne i trudne zagadnienie, ponieważ trzeba wyważyć prawo do zachowania prywatności ofiar z możliwością skutecznego ścigania sprawców.
– Należy pamiętać, że bardzo często zeznania pokrzywdzonego mają kluczowe znaczenie dla postępowania, zwłaszcza gdy prokuratura nie dysponuje innymi dowodami – dodaje.
Jedno przesłuchanie
Projekt nowelizacji k.k. i k.p.k. wprowadza też specjalny tryb przesłuchania dla ofiar gwałtu. Już uchwała Sądu Najwyższego z 1972 r. zawierająca wytyczne dla wymiaru sprawiedliwości zalecała unikać wielokrotnego przesłuchiwania. Także wytyczne ministra sprawiedliwości dla prokuratorów zalecają jednokrotne przesłuchania w przypadkach, gdy wiąże się to z ciężkim przeżyciem psychicznym. Podobne wskazówki opracowano dla
policji, jednak kodeks postępowania karnego nie przewiduje dla ofiary zgwałcenia odmiennego trybu przesłuchania.
– Ofiary gwałtów są przesłuchiwane wielokrotnie, przez różnych ludzi. Jest to dla nich traumatyczne doświadczenie, zwłaszcza że niejednokrotnie obrońcy, mówiąc brutalnie, „robią z nich szmaty” – tłumaczy prof. Ewa Bieńkowska.
Dlatego projekt przewiduje wprowadzenie zasady jednorazowego przesłuchania ofiary zgwałcenia, podobnie jak ma to miejsce w przypadku małoletnich. A jeśli będzie konieczność ponownego przesłuchania (np. podczas sprawy sądowej), to na wniosek pokrzywdzonego może zostać ono przeprowadzone w drodze wideokonferencji.
Etap legislacyjny
Projekt po pierwszym czytaniu